Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Z][N] Nostalgia.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Śro 18:10, 21 Lis 2007    Temat postu: [Z][N] Nostalgia.

Wodził oczami za jej sylwetką. Tak bardzo nieosiągalną dla jego dłoni, za daleką. Dostrzegał ją tam, w oddali. Stała pogrążona w samotni. Była, chociaż jej dusza błądziła pośród plątaniny nieznanych ścieżek. Była, bo jej oczy z utęsknieniem wpatrywały się w znikające za horyzontem słońce. Przygarniała do siebie wspomnienia, chcąc przeżyć po raz kolejny tamten dzień. Świadomie sobie zadawała ból, pogłębiała i tak obszerne rany na sercu, które utraciło swój barwny rytm. Straciło go, ponieważ nie miało już dla kogo bić.
Łzy zaczęły spływać po jej twarzy, wyłapując refleksy mdłej, ognistej kuli. Zaszlochała bezgłośnie. Zupełnie zatraciła się w tamtej chwili. Nie dochodziła do niej myśl, że odszedł. Uciekł tak bez pożegnania, bez jakichkolwiek słów wyjaśnień. Bez tego marnego „dziękuję”. Tliła w swoim dogaszającym płomyku życia ślepą nadzieję, którą sama siebie zwodziła. Wmawiała sobie, że to wszystko było tylko złym snem, urojonym przez jej równie zabłąkaną wyobraźnię. Jej pamięć powoli wyzbywała się tamtych wspomnień, wymazywała jego cały obraz. Posyłała go w niepamięć, z wiarą, że nigdy nie powróci. Nieświadomie zabiła sobie uczucie, o które tak dzielnie walczyła, na którym jej tak zależało.
Nie było już ich, była tylko ona, samotna. Błąkająca się bez celu po świecie, znudzona niekończącą się tułaczką przez życie. Oparła się o korę drzewa, obejmując jego pień rękoma. Tak było każdego dnia. Każdego dnia, gdy wraz z powiewem wiatru przybywała przybłąkana, melancholijna melodia, utworzona ze smutków i trosk dziewczyny, żyjącej w świecie pozbawionym szczęścia.

Mijał dzień za dniem. A ona tam była zawsze, on również się tam znajdował, zupełnie niedostrzegalny dla jej oka. Stał wśród zielonej trawy trawiony przez własną zadumę. Natłok myśli, którego nie potrafił odpędzić. Tak jak za każdym razem był wpatrzony w jej sylwetkę. Para tych lazurowych tęczówek podążała za dziewczyną, jednak już bez błysków pełnych radości. Te iskry pełne zapału po prostu się zagubiły , pozbawiając przy tym je tej nienaturalnej niebieskiej barwy, spowitej niegdyś niesamowitą głębią szczęścia. Teraz pozostały tam tylko ostatki ze wszystkich beztroskich, dziecięcych uczuć.
I do niego dochodziła ta rozpaczliwa pieśń.
Pełna beznadziejnych skowytów i żałosnych próśb.
Lecz on nie mógł w żaden sposób wyciągnąć do niej ręki. Nie umiał jej podnieść, nie potrafił być dla niej wsparciem, jakim był sprzed kilku laty. On sam stał się tylko budzącą litość namiastką człowieka, z którego wszystko uleciało, zabrane przez mocne tchnienie wiatru.
Widział jej ból, cierpiał razem z nią i również odczuwał tą stratę.
Ale do niej nie dochodziła choćby jedna z jego nalegań, z jego uczuć. Stworzyła w około siebie mur, który stawiał opór każdemu, kto chciałby się do niej zbliżyć. Zamykała się w sobie. Kawałek po kawałku zamykała niegdyś otwarte na oścież okno. Jednakże najgorsze było to, że w sobie coś zabijała. Nieświadomie rozrywała to na części nie zważając na napływający ból, który stał się już rutyną. Nawykiem, od którego nie potrafiła się uwolnić.
A on to był obserwatorem. Świadkiem, który widział jak zabiła w sobie miłość.

Pewnego razu odwróciła się, a ich zabłąkane spojrzenia się odnalazły. Tam, w oddali stał on, sam. Wpatrywał się w jej sylwetkę. A wtem zrozumiała, pozwoliła dojść nieprzystępnym myślom.
Zrozumiała, że nie jest sama.



Nie pytajcie czemu tak napisałam, dlaczego nie ma w tym żadnych dialogów. Być może uważałam to za zbyteczne, za niepotrzebne. Pisałam pod wpływem impulsu, krótkiej chwili i za jakiekolwiek błędy przepraszam.
P.S
Jakby ktoś nie wiedział jest to para NaruSaku.


Ostatnio zmieniony przez sakura-life dnia Śro 19:23, 21 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:51, 21 Lis 2007    Temat postu:

Wiesz dobrze, że i tak jest prześlicznie. Nawet dobrze, że nie ma dialogów, bo według mnie właśnie ich brak nadaje tego czegoś temu dziełu.

Nie wiem, co bym mogła jeszcze na ten temat napisać. Resztę napisałam w komentarzu na deviantART.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:12, 21 Lis 2007    Temat postu:

Ojaaa.... super! Świetnie mi się czytało...i jeszcze w tle leci mi melancholijna piosenka...uh, cudo :D
Nie skapnęłam się, że chodzi o NaruSaku, myślałam, że to SasuSaku xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:21, 21 Lis 2007    Temat postu:

Na końcu spodziewałam się czyjejś śmierci czy coś ;P a jednak jest dobrze :) Co tu powiedzieć...co miało być powiedziane to było. Najbardziej ujęła mnie linijka:
Cytat:
Świadkiem, który widział jak zabiła w sobie miłość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin