Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Z][R] "Codzienność"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewelajna
Legendarny Sannin


Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ostatnia szara komórka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:31, 05 Kwi 2008    Temat postu: [Z][R] "Codzienność"

Oto mój pierwszy ff, który umieszczam na forum. Jestem w pełni świadoma nadmiernego użycia zaimków, lecz wynikaja one tylko i wyłącznie z faktu, iż postanowiłam nie ujawniać tożsamości postaci. Wszystko po to, abyście mogły/mogli dobrać sobie postacie, które najbardziej Wam pasują do tej historii. Będę wdzięczna za krytykę, ewentualne poprawienie błędów i szczerą ocenę. Start!


"CODZIENNOŚĆ"

Monotonia. Zżerała od środka, trawiła uczucia, zastępując obojętnością. Tłumiła głos błagający o zmiany, połykała marzenia, zagrzebywała ziarno szaleństwa, nim zdążyło wykiełkować. Była okrutna. Była nieodłącznym elementem Jej świata.
Potrzebowała kogoś, kto odmieni jej życie. Wtedy pojawił się On. Inteligentny, opiekuńczy, z poczuciem humoru i tajemniczy, oraz nieprzewidywalny zarazem.
Spotkali się pewnego słonecznego dnia w szpitalnym korytarzu. Ona biegła na zebranie lekarzy, On czekał na umówioną wizytę i dla zabicia czasu czytał spis gabinetów i lekarzy w nich urzędujących. Biegła jak błyskawica, przekonana o swoim spóźnieniu, on właśnie skończył czytać i bezwiednie obrócił się w kierunku, z którego nadbiegała kobieta. Chcąc uniknąć zderzenia, obróciła się na palcach, biegnąc bokiem, niestety zaczepiła Go ramieniem i straciła równowagę. Upadła na kolana, opierając się dłońmi o dawno nie pastowaną podłogę, kląc siarczyście pod nosem. Mężczyzna zdziwiony widokiem błyszczących włosów i nagłym szturchnięciem, odwrócił się w stronę klęczącej kobiety i niepewnym głosem spytał:
-Może pomóc?
-A jak myślisz pacanie?!- poszkodowana była ewidentnie zdenerwowana obrotem wypadku, a ciśnienie ponownie skoczyło do góry, gdy przypomniała sobie powody swojego pośpiechu. On, po chwili namysłu, z wyraźnym zakłopotaniem na twarzy, pomógł podnieść się zbulwersowanej kobiecie, a ona w podzięce obrzuciła Go tylko wzrokiem, który gdyby tylko mógł, położyłby trupem na miejscu. Później dodała tylko niewyraźne:
-Przez Ciebie wyleją mnie z pracy.- I rozmasowując obolałe dłonie, odeszła we wcześniej obranym kierunku.

Siedziała w bufecie, pochylona nad kubkiem gorącej, czerwonej herbaty, myśląc nad wydarzeniami dzisiejszego dnia.
-Znowu nawaliłaś. Spóźniasz się na każde ważne spotkanie, wiec nie dziw się, jak niedługo będziesz musiała sprzątać ulice. –Zrobiła zbolałą minę i upiła łyk gorącego napoju. Nagle jej wzrok przykuły plecy mężczyzny siedzącego stolik przed nią. Były dość szerokie, a obcisła koszulka uwydatniała mięśnie. Przeniosła oczy ku górze i ujrzała burzę włosów, która ją urzekła. Artystyczny nieład na głowie i kosmyki wywijające się we wszystkie strony. Wpatrywała się tak przez dłuższą chwilę, gdy momentalnie urok prysł. Okazało się, ze człowiekiem, któremu się tak przypatrywała był nie kto inny, niż Pan-nie-wiem-co-się-dzieje, ten sam, który rano potrącił ją na holu. Patrzył teraz na nią z zaciekawieniem, troską i uśmiechem na twarzy. Po chwili, nie widząc znaku sprzeciwu z jej strony, dosiadł się do stolika, który stał się teraz ich wspólnym.
-Dziś pewna kobieta potraciła mnie w szpitalnym korytarzu.- Zaczął rozmowę.
W Jego towarzyszce ponownie wzbierała wściekłość na myśl o porannym zdarzeniu, i gdy już otwierała usta, aby kolejny raz Go obrazić, przerwał Jej, dodając:
-Postanowiłem, że Ją odnajdę, przeproszę i wstawię się za nią na wypadek, gdyby miała przeze mnie jakieś kłopoty.
Ona uśmiechnęła się niemrawo, mówiąc:
-Opowiem Ci coś. Pewnego poranka, dokładnie takiego jak dzisiejszy, mnie również ktoś potrącił. Był to mężczyzna, dość nieuważny. Spotkaliśmy się jeszcze tego samego dnia w bufecie. On uważał, że może mieć jakikolwiek wpływ na mojego wspaniałego szefa i potrafi Go udobruchać swoim „Przepraszam”, więc wyprowadziłam Go z błędu. Później opowiadał mi o swojej pracy, przytoczył powody pobytu w szpitalu, wysilił się nawet na wyrazy współczucia z powodu moich problemów służbowych. Słuchałam uważnie, od czasu do czasu przytakiwałam, dopijając resztkę herbaty. Zadał mi jeszcze kilka pytań, na które z grzeczności odpowiadałam. Wiesz jak kończy się ta historia? Otóż, później wstałam od stolika i siląc się na uśmiech oraz krótkie „Dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia”, zwyczajnie odeszłam.- Po czym zrobiła dokładnie to, co opisała w ostatnim zdaniu swojej wypowiedzi.
Mężczyzna wciąż siedział przy stoliku, a jego twarz wyrażała zdumienie z nutką rozbawienia.
Szła przez pusty korytarz, przyglądając się obrazom zawieszonym na bladoróżowych ścianach. Gdzieś w oddali usłyszała odgłos szybkiego, miarowego stukania o posadzkę holu. Zza zakrętu wybiegł człowiek, którego przed momentem spławiła. Patrzyła na zbliżającą się postać, gorączkowo myśląc, czego może od niej chcieć. Próbowała ukryć niepokój, który zalęgł się w Jej sercu i niechybnie wypełzł na twarz.
Przystanął naprzeciw Niej, lekko dysząc z wysiłku. Mogła teraz bez przeszkód przyjrzeć się Jego twarzy. Gładkie policzki, mocno zarysowane kości żuchwy, średniej wielkości usta, wygięte w nonszalanckim uśmiechu, proporcjonalny nos i piękne oczy, wręcz emanujące radością. Był naprawdę przystojny. Zdążyła już kontemplować walory Jego urody, a On nadal nic nie mówił, wciąż stał. Zaniepokoiła się nie na żarty. Czego ten facet może od niej chcieć? A jeśli ma zamiar obrzucić ją wyzwiskami za to, jak Go potraktowała? Złe myśli kłębiły się w głowie, potęgując lęk.
Nagle mężczyzna zaczął niebezpiecznie przybliżać twarz do Jej twarzy, kładąc czule dłoń na aksamitnym policzku kobiety. Delikatnie musnął Jej usta swoimi, lekko zwilżając je.
Przez plecy przeszedł Ją dreszcz, a oczy otworzyły się szerzej. Czuła ciepło bijące z dłoni, ogrzewające twarz, falę gorąca biegnącą przez ciało z prędkością światła, miała poczucie bezpieczeństwa otulające umysł. Wszystkie negatywne uczucia i wspomnienia ulotniły się w tej jednej chwili, istnieli tylko Oni oraz pocałunek, który Ich połączył. I te kilka słów:
- A oto moje zakończenie tej historii.

------------------------------------------------------------
Jeśli znacie jakieś synonimy, którymi można określić Ją i Jego, napiszcie. Z góry wielkie dzięki.^^
P.S
Czemu nie widać akapitów? ^^'


Ostatnio zmieniony przez ewelajna dnia Sob 22:37, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aoi
Chuunin


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z gwiaździstego nieba...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:31, 06 Kwi 2008    Temat postu:

O em gie... O__o Jestem w szoku i to dużym. Nie czytałam jeszcze nic twojego, ale jestem mile zaskoczona. Podoba mi się styl w jakim to napisałaś..
Błędów raczej nie widziałam. Ale naprawdę mi się podoba. ^__^
Co do fabuły, to moim zdaniem trochę nijaka. Czytając jakoś mnie nie porwało, no i może troszkę za krótkie ale jak na pierwszy raz nieźle. Jednak plus za odwagę i styl.
Jestem na tak ^__^
Ps. Mam nadzieję, że się nie zrazisz i dasz na forum jeszcze coś swojego.
Ps.2 Jestem zaszczycona, że mogę pierwsza Ci skomentować. ^__^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alien
Student Akademii


Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:44, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Imponujące, naprawdę:D Wcale nie zauważyłam "nadużycia zaimków" a czytałam z wielką uwagą;) Bardzo mi się podobało, trochę szkoda, że nie za bardzo można pod postać mężczyzny podstawić Sasuke ehh ja po prostu mam bzika na punkcie SasuSaku więc musisz mi to podarować;)Sam fick naprawdę bardzo mi się podobał, ciekawy pomysł ze spotkaniem w szpitalnym bufecie i te ostatnie zdanie
-A oto moje zakończenie tej historii.
Wspaniałe;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:54, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Ew...

To było inne. Z takim opowiadaniem się jeszcze nie spotkałam.
Inne nie znaczy, że gorsze.
To było- nie, pomyliłam się- jest urzekające.
To moje zakończenie tej historii.
Piękne.
Piewrwszy FF na SN. Pogratulować, Ew.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelajna
Legendarny Sannin


Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ostatnia szara komórka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:41, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Aoś: Mnie takie rzeczy nie powstrzymają przed wstawieniem innych bazgrołków, naprawdę.
Alien: Myślałam, ze zaimki bedą się bardzo rzuciać w oczy, ale jak widać-myliłam się.^^
El:Dziękuję! Nie spodziewałam się, tak miłego przyjęcia. Niezmierni mi miło.^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:07, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Ew... Takie bezsensowne i nijakie, a takie wspaniałe.
Bardzo mi sie podobało. A z tymi zaimkami jest jeszcze lepiej. Naprawdę, świetne.
No i ostatnie zdanie. Genialne.
Opisałaś tu piękna i prawdziwą miłość od pierwszego wejrzenia.


Nie powiem, kogo sobie wyobrażałam... ^^"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelajna
Legendarny Sannin


Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ostatnia szara komórka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:12, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Bezsenoswne i nijakie? A ja starałam się tu dać trochę cząstki siebie...
Właśnie, jeszcze nikt nie napisał, jaką parę sobie wyobraził.
Fu, zdradź, kto ci się jawił przed oczami.^^


Ostatnio zmieniony przez ewelajna dnia Pon 21:26, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:16, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Bezsensowne i nijakie, bo nie mówi o niczym ważnym, poważnym itede. Ale oczywiście zawarłaś w tym to "coś", co mnie, i nie tylko mnie, urzekło.

Nie zdradzę ^^"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:23, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Miałam obsadzoną rolę kobiecą...
Z facetem było gorzej.
Nie mam go do teraz^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelajna
Legendarny Sannin


Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ostatnia szara komórka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:09, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Zdradziłabym Wam na kim ja się wzorowałam -lub jak wolicie- z jakiej postaci czerpałam pomysły, ale to zepsułoby zabawę (o ile można to tak nazwać) innym czytajacym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grabarz
Legendarny Sannin


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 5091
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekło
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:23, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Mówiąc szczerze - podobało mi się, chociaż to romansidło jakieś, kiedy ja przedkładam nad wątki miłosne akcję, walkę i ogólną masakrę ^^ Masz dość ciekawy styl, dobrze się czyta - nie zauważyłam żadnego nadużycia zaimków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atiasha
Sannin


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznej krainy Oz

PostWysłany: Pią 18:18, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Oł Maj Gat !!!
Szok, totalny szok. Nie spodziewałam się że potrafisz tak pięknie pisać ! Jestem pod sporym wrażeniem. I samo to że przez zeswatanie Sakury z kimś "obcym" nikt ci jeszcze nie zlinczował chylę czoła xD
Całość jest piękna, z resztą pojedyncze zdania jeszcze piękniejsze. Twoje opisy w znacznym stopniu sprawiły że niemal popłakałam się gdy to czytałam -choć sama nie wiem dlaczego-
Ojj, kochana. Co ja mam mówić? Jeszcze jedno chceeee ! *wydziera się*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewelajna
Legendarny Sannin


Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ostatnia szara komórka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:00, 29 Kwi 2008    Temat postu:

Jeszcze jedno? Pogadam z szefową, zobaczę co da sie zrobić.^^ Chwilowo wena na urlop poszła. Z bezterminowym powrotem.=='
Cieszę się, że się podobało, naprawdę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin