Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Z][R] Why?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shiraya
Genin


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy, gdzie niemożliwe... jest niemożliwe -.-"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:23, 16 Lis 2008    Temat postu: [Z][R] Why?

Cóż...
Mój debiut w tym dziale. Jestem ciekawa, co sądzicie, dlatego prosiłabym o komentarze. Głównie o krytykę, bo chciałabym wiedzieć, co poprawić.
Ta jednopartówka zdobyła (jakimś cudem. ^^") drugie miejsce w konkursie na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

No i...
Zapraszam.
_______________

- To moja ostateczna decyzja Shizune. Sai zostaje przyłączony do drużyny Kakashi’ego na stałe. Bez odwołania.
- Ale jeśli wróci Sasuke…
- Wtedy będą działać w czwórkę. Nie rozumiem, czemu nadal masz co do niego takie uprzedzenia.
- To nie możliwe. Żadna drużyna nie działa w czwórkę!
- Shizune, zadałam ci pytanie. Oczekuję odpowiedzi.
- Hai, Tsunade- hime. Jest fałszywy. Niepokoi mnie.
- Każdy z nas jest fałszywy na swój sposób. Na przykład ja. Ukrywam swój wiek młodym ciałem. Sai nie był nauczony okazywać uczucia. Dopiero w ostatnich tygodniach zdobywa tę wiedzę. Na dodatek z książek. Sakura i Naruto bardzo się starają, by nie stał się dziwakiem i poprawiają jego błędy. On nie jest przyzwyczajony do życia, jakie teraz przyszło mu prowadzić.
Shizune była kompletnie zbita z tropu. Do czego ona zmierzała?
- Zastanów się, zanim wydasz kolejny, tak surowy osąd. Uporządkuj papiery do podpisania. Idę się przejść - powiedziała Piąta opuszczając pokój.
Shizune pozostała na miejscu. Była bardzo zdziwiona reakcją Hokage. W końcu nie tak dawno sama była przeciwna obecności Sai’a w drużynie. Drzwi zatrzasnęły się kilka minut temu, a ona nada stała koło biurka z wyrazem zdziwienia na twarzy, analizując postępowanie swojej sensei. W końcu cicho westchnęła i zaczęła wykonywać powierzone jej zadanie. Po chwili do pokoju wpadł lekki powiew wiatru, a wraz z nim Shizune poczuła coś niepokojącego. Obecność jakiejś osoby. Prawie niezauważalnie sięgnęła po kunai, ale silna dłoń złapała ją w nadgarstku.
- Puść mnie- wysyczała cicho.
Żadnej reakcji ze strony przeciwnika. Jednym szybkim ruchem odwróciła się do niego twarzą.
- Sai.
Patrzyła na chłopaka, którego przed chwilą zlinczowała. Z jego oczu wyzierał smutek.
- Naprawdę tak bardzo mnie nienawidzisz?
Spuściła głowę. Nie chciała teraz poddawać się emocjom, które zawsze ogarniały ją ilekroć był w pobliżu. Sensacje żołądka, szybsze bicie serca. Zawsze przypisywała to złości. I jeszcze ten dziwny niepokój. Czuła ulgę gdy nie było go w pobliżu. Nie potrafiła spojrzeć mu w oczy. Jednak hardo powtórzyła to, co zawsze mówiła wszystkim wokół.
- Tak.
Spojrzała na niego. Ułamek sekundy wystarczył, by zobaczyła ból w jego oczach. Prawie czarne tęczówki nie były zdolne do zamaskowania uczuć.
- Nic o mnie nie wiesz- wyszeptał.
- Wiem o tobie aż za dużo- stwierdziła z wyższością- A teraz mnie puść.
Rozluźnił uścisk na jej nadgarstku i podszedł do okna. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w krajobraz za oknem. Shizune założyła ręce na piersi. Po raz kolejny lustrowała go wzrokiem. Porównywała z innymi shinobi i podziwiała jego mięśnie widoczne pod obcisłą czarną koszulką. Złapała się na tym już nie pierwszy raz. Właściwie już pierwszego dnia gdy go zobaczyła stwierdziła po prostu w duchu, że jest naprawdę niezły. Później jednak okazało się, że jest TYM członkiem ANBU, o którym czytała tyle raportów w ciągu ostatnich miesięcy i który miał dołączyć do drużyny Kakashi’ego. Był zaufanym Danzou. Na dodatek według raportu był od niej cztery lata młodszy. Dlatego walczyła z tym dziwnym uczuciem jakie do niego żywiła, pielęgnując nienawiść do Danzou i przelewając ją na czarnowłosego chłopaka.
Oderwał wzrok od szyby i spojrzał prosto w jej oczy. Znowu poczuła się dziwnie. Usłyszała jego ciche słowa.
- Wiesz o mnie tylko tyle, co napisali w tych wszystkich fałszywych raportach.
Popatrzyła na niego ze zdziwieniem. Ponownie zwrócił wzrok w kierunku okna i po chwili milczenia, jakby ważył słowa, odezwał się.
- Jedyną prawdziwe informacje, to mój wzrost, waga, ilość wykonanych misji i od niedawna także imię- spojrzał jej w oczy- Wiek jest kłamstwem, podobnie jak cała reszta dotycząca życiorysu.
Zdziwienie musiało się odbijać na jej twarzy. Ruszył w jej stronę, ale po kilku krokach jakby się zawahał i stanął w miejscu.
- Skoro twierdzisz, że to kłamstwa, przedstaw mi swoją wersję- powiedziała cicho świadoma drżenia swojego głosu.
Westchnął.
- Wychowywałem się w wiosce Mgły i tam ukończyłem Akademię. Test na chunina przechodziłem w Konoha i tu właśnie trafiło we mnie pierwsze nieszczęście. Dowiedziałem się, że moi rodzice zginęli zamordowani przez jakichś ninja. Na szczęście poinformowano mnie już po zdanym egzaminie. Mogłem bez przeszkód wrócić do wioski i przygotować wraz z bratem pogrzeb. Mieliśmy zaledwie jedenaście lat. Przenieśliśmy się do Konohy i przyjęliśmy ofertę Danzou. W niedługim czasie staliśmy się członkami rdzenia. Wszystko byłoby dobrze. Gdyby nie to, że mój brat również nie oparł się śmierci. Zostałem sam, niezdolny do żadnych uczuć. Było mi łatwiej, bo zasady życia bez nich wpajał nam Danzou od samego początku. Kilka miesięcy temu dostałem to zadanie. Otrzymałem nową misję, nową przeszłość i nowe dane. Miałem imię. Przeczytałem kilka książek, by sprawiać wrażenie członka drużyny. Miałem się nie angażować. Jednak Naruto i Sakura obudzili we mnie uczucia, o których dawno zapomniałem. Teraz mam przyjaciół. Ty, opierasz swoje osądy tylko na raportach, a w rzeczywistości nie wiesz o mnie nic. Przelewasz swoją nienawiść do Danzou na mnie…
Shizune była zaskoczona. Wiedziała, że to on ma rację. Spojrzał na nią, jakby bojąc się jej reakcji. Poczuła, że oblewa ją faja gorąca. Powoli ruszył w jej stronę. Stanął tak, że dzieliło ich kilkanaście centymetrów.
- Popatrz mi w oczy- poprosił
Przełamała się i zatopiła się w czerni.
- Dlaczego?- ciche pytanie uleciało z jego ust.
- Nie wiem- powiedziała zgodnie z prawdą- Może dlatego, że służyłeś Danzou, może dlatego, że byłeś taki, jakim byłeś, może dlatego, że nie potrafię ci zaufać jak Naruto, czy Sakura. I może dlatego, że nie ufam smarkaczom- powiedziała spuszczając wzrok.
Milczał przez moment uważnie się jej przypatrując.
- Danzou mnie przygarnął i miałem u niego zaciągnięty pewnego rodzaju dług. Spłacałem go lojalnością. Zmieniłem się, a na zaufanie Naruto i Sakury musiałem sobie zapracować. I nie jestem smarkaczem.
Roześmiała się.
- Masz siedemnaście lat. Jestem od ciebie przeszło cztery lata dojrzalsza.
- Mylisz się. Mam dwadzieścia jeden lat- powiedział chłodno.
Śmiech zamarł w jej gardle.
- Jakim…
- Mówiłem, że zgadzają się jedynie niektóre dane. Wiek do nich nie należy.
Milczała. On także. Wpatrywali się w siebie analizując niedawno wypowiedziane zdania. Shizune czuła, jak cała nienawiść, którą w sobie pielęgnowała, powoli się ulatnia. Zastępowało ją nowe uczucie. Jakby, zafascynowanie, zauroczenie i zmieszanie jednocześnie. Sai wpatrywał się w nią uważnie. Zauważyła, że w momencie, gdy spotkały się ich oczy na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec. Mimowolnie zaczęła się wpatrywać w jego usta. Niewerbalny, niekontrolowany sygnał wydawany przez jej ciało. Zrozumiał go.
*
‘Jest tak blisko’. Nie mógł uwierzyć, że nie rzuca się na niego i nie razi go lodowatymi spojrzeniami. Stała spokojnie tuż przed nim. Dzieliło ich tak niewiele centymetrów. Chciał ją wziąć w ramiona i poczuć smak różanych ust. Nie mógł tego zrobić. Dopiero co zrujnował cały jej pogląd na jego osobę. Nie chciałby zrobić w tym momencie czegoś niestosownego. Pochwycił jej spojrzenie i poczuł, że się rumieni. Zagryzła wargę i wpatrywała się w jego usta. Niewerbalny sygnał. Wiedział o tym i natychmiast go rozpoznał. Nie mógł dłużej czekać.
*
Delikatnie pogładził ją ręką po policzku. Spojrzała na niego lekko zdziwiona. Nic jednak nie powiedziała. Z jej ust nie wydobyło się ani słowo protestu. Przesunął delikatnie kciukiem po jej wargach. Nie mógł już dłużej powstrzymać emocji. Przymknęła oczy kiedy jego wargi spoczęły na jej ustach. Czuł smak kawy, którą niedawno wypiła. Dokładnie badał kształt jej warg, a ona nie pozostawała mu dłużna. Delikatny, nieśmiały pocałunek powoli się pogłębiał. Powoli i z rozmysłem oderwała się od niego. Patrzyła w oczy szukając jakiejkolwiek pułapki. Ale nic takiego nie zobaczyła. Ujrzała tylko to, o czym dotąd nie śmiała marzyć. Miłość. Wiedziała, że on również z jej oczu wyczytuje to samo uczucie. Tym razem to ona zainicjowała pocałunek. Tym razem ich języki tańczyły namiętny taniec, a gdy kolejny raz się od siebie oderwali, przytuliła się do niego mocniej. Czuła jego rękę na swojej talii i drugą na głowie.
- Kocham cię Sai- szepnęła cicho.
Poczuła jak zesztywniał. Jednak po chwili się rozluźnił.
- Jesteś…
- Tak, jestem tego pewna.
Zapadła między nimi cisza. Po chwili Sai westchnął.
- Ja też cię kocham… Shizune.
- Powiedz to jeszcze raz.
- Co?
- Moje imię…
Podniósł jej głowę trzymając ją za podbródek. Przez chwilę patrzył jej w oczy.
- Shizune, kocham cię- powiedział pieczętując swoje słowa delikatnym pocałunkiem.

*


Piękna, młoda dziewczyna z dzieckiem na ręku stała przed czarnym obeliskiem. Po jej twarzy płynęły łzy. Przytulała do piersi niespełna rocznego synka.
- Dlaczego?!- pełen wyrzutu szept przerwał ciszę.
Podeszła do kamienia i przesunęła palcami po jednym z wyrytych nazwisk. Słona kropla upadła w ślad za jej palcami. Odwróciła się i ruszyła w kierunku wioski.

*

‘ Mam na imię Shizune. Jestem prawą ręką Tsunade- hime, Godaime Hokage kraju Ognia. Mam dwadzieścia dwa lata. Pełnie poważną funkcję, ale najważniejszy dla mnie jest mój synek, Seiki. Powinnam być najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Nie jestem. Kochałam tylko jednego mężczyznę na tym świecie.
Dziś mija rok odkąd zginął…’

Ostatnio zmieniony przez Shiraya dnia Wto 18:46, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kayko
Student Akademii


Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 23:39, 16 Lis 2008    Temat postu:

Średnio mi się podobało chociaż pomysł oryginalny.
Nie wiem dlaczego ,ale twój styl pisania nie przypadł mi do gusty jest jakiś taki ciężki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiraya
Genin


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy, gdzie niemożliwe... jest niemożliwe -.-"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:20, 17 Lis 2008    Temat postu:

Nie wiem, czemu odniosłaś takie wrażenie, ale bardzo dziękuję za szczerość. ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atiasha
Sannin


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznej krainy Oz

PostWysłany: Pon 16:11, 17 Lis 2008    Temat postu:

Faktycznie, troszkę ciężko się czytało, ale nawet mi się podobało. ^^ Ćwicz a będzie coraz lepiej. A teraz mały zgrzyt: W czasie opisywanej rozmowy Shizune ma 21 lat, w końcowym tekście ma 22 lata, ma już rocznego synka, a jej ukochany nie żyję od roku. Wybacz mi słońce, ale z tego by wychodziło, że kochała się z Sai'em najdalej dziewięć miesięcy przed zaistnieniem tej rozmowy, czy tak? ^^
Sorki, że się przyczepiłam, ale po prostu mi to nie pasuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:21, 17 Lis 2008    Temat postu:

Nie powiem, temat niezwykle oryginalny, po raz pierwszy spotykam się z tym paringiem. Ha! I nawet mnie nie odrzucił, jakby się mogło wydawać. Fajnie go opisałaś, ale dziewczyny mają rację. Masz trochę ciężki styl, ale to z czasem się wyrobi. Jednak brakowało mi w tym troszeczkę uczuć. Owszem, tekst niby dobry, ale jednak nie do końca czułam tę miłość i ból Shizune po stracie Sai'a. Czegoś mi tam brakowało.

I jeszcze jedno. Gdzies już o tym była mowa, ale wątpię, byś wtedy to czytała. W dialogach, jeśli zaraz po wypowiedzi następuje czasowanik, kropki nie dajemy.
Np. "- Kocham cię Sai- szepnęła cicho.'' ~w tym wypadku absolutnie kropki nie ma.
''- Kocham cię Sai.- jej cichy szept zmącił ciszę.'' ~ w tym wypadku kropka jest.
Rozumiesz? Bo ja tak to trochę chaotycznie... ^^'

Ogólnie nie było źle, nawet mi się podobało. Jednak... Czuję pewien niedosyt. Czegoś brak i to mnie strasznie kłuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiraya
Genin


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy, gdzie niemożliwe... jest niemożliwe -.-"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:20, 17 Lis 2008    Temat postu:

Ok, zrozumiałam doskonale o co chodziło Elle. Nie wiedziałam o tym, i postaram się dostosować. W sumie była to jednopartówka na potrzebę konkursu, więc pisałam właściwie bez polotu i żeby oddać w terminie. Faktycznie, ciężko się czyta. Jak teraz na to patrzę, to stwierdzam, że mi też się nie podoba XP

Zauważyłam Ati. ^^"
Muszę to zmienić...
Biorę się za poprawki.

Jeszcze raz dziękuję ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:53, 18 Lis 2008    Temat postu:

Tak jak już moje poprzedniczki pisały, opowiadanie czyta się ciężko. Do tego jakoś nie przekonuje mnie ten paring, choć nie powiem, pomysł oryginalny. I, jak już Elle powiedziała, interpunkcja w dialogach! Ale tego to się da nauczyć.^^
Wracając do samej treści. Nie czułam nic, gdy to czytałam. Jakoś też mi w ogóle nie pasowało to, że Shizune najpierw tak nienawidzi Saia, a potem nagle go kocha. Za szybko to jakoś nastąpiło, jak dla mnie.
Moja rada: ćwicz, ćwicz i dalej pisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GaGa
Legendarny Sannin


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:03, 19 Lis 2008    Temat postu:

Mi się podobał.
Fakt: czytało się odrobinę ciężko, ale opowiadanie było dobre.
Sam pomysł i paring mnie najpierw zaskoczyły, ale bardzo ładnie to do siebie pasuje - to muszę przyznać.
Ćwicz, ćwicz i ćwicz!
^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shiraya
Genin


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy, gdzie niemożliwe... jest niemożliwe -.-"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:10, 19 Lis 2008    Temat postu:

Yes, my master xD
Obiecuję, że będę ćwiczyć...
Jak się poprawię, to coś dodam. ^^
Może będzie lżejsze xP
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin