Wasze blogi, twórczość.

Negai

Tak sobie pomyślałam, żeby założyć taki temat.
Jeśli piszesz opowiadanie o tematyce związanej z Naruto, to podziel się *posiłkiem XD* adresem. Bo przyznajmy, w internecie jest coraz mniej ciekawych i wartych uwagi opowiadań o takiej tematyce.
Hmm... Co prawda większość z was za pewne publikuje swoje ficki tutaj, ale może jednak znajdzie się ktoś taki?
Ja na przykład pisze opowiadanie *buehehehe* na onecie i lenię się, by pisać cos innego tutaj.
No, ale weźmy pod uwagę, że ja to nie wy XD
No, to czekam na jakieś ciekawe propozycje, do lektury ^^

Namida

Ja blog piszę ale sie do niego nie przyznaję. Kompletnie zachrzaniłam fabułę, ach gdybym mogła zaczęłabym to opowiadanie jeszcze raz... szkoda słów.

Kitsune

Mam prawie to samo. Fabuła mi się podoba, ale prezentacja do kompletnego chrzanu. Dno. Poniżej dna. Teraz będę musiała naprawiać wszystko i z prostego, kolokwialnego języka, którym dawniej pisałam, przejść na obecny. I usunąc wszelkie pseudośmieszne, raczej żałosne sceny... Geez...

Namida

Kitsuś jeżeli mówisz o Sakurze Uchiha to złotko tam nie ma nic psełdo śmiesznego. Twoje opowiadanie jest świetne owszem były popełniane minimalne błędy ale każdy je popełnia w porównaniu do tego jak ja zagmatwałam fabułę opowiadania to twoje jest perfekcyjne...

Irate

Muszę się zgodzić z Nami.
Kits, Twoje opowiadanie wydaje się takie... przemyślane, dojrzałe, dopracowane. Śliczny styl, nie mówiąc już o fabule, która jest świetna.
A zresztą, co ja Ci będę pisać? Chyba moje zdanie wyraził już każdy Twój czytelnik, nie będę się powtarzać...^^

Kitsune

Tu akurat chodziło mi o pierwszą (i oby jedyną) porażkę w świecie Naruto FF: Naruto Seishin. Kompletne dno.
A Sakura Uchiha to moja kochana perełka, której z łapek nie wypuszczę... ^^
Dziękuję za miłe słowa. (Chociaż się nie nale... Dobra, nie rozpoczynam następnej, bezsensownej debaty. =.=)

Kurczę, robiłam sobie bilans wszystkich moich opowiadań, jaki kiedykolwiek pisałam w życiu. Wyszło tego 30, z czego tylko 6 się do czegoś nadaje... Załamka.

Namida

I ty słońce jesteś załamana?
Ekhem <Namidzia ołówkiem wskazuje na bazgroły wymazane na tablicy za nią i z miną doświadczonej nauczycielki zaczyna:>
To było by tak:
W swoim marnym życiu pisałam, a raczej zaczęłam pisać już 7 książek. Z tego jedna nadaje sie nawet do czytania, zaliczając jej całe 4 rozdziału. A druga po diametralnej przeróbce może kiedyś <acha jasne> znajdzie sie na półkach księgarni.
Poza tym. Pisałam a raczej nadal piszę 6 opowiadań długo metrażowych z których ani jednego nie skończyłam. I w sumie wszystkie kiedyś mi się podobały ale potem mi przeszło.
Acha i jeszcze nabazgrałam dwie jednopartóki. jedną umieściłam na forum <armagedon> a do drugiej się nie przyznaję.
Podsumowując. Mam jedną zaczętą książkę która się do czegoś nadaje i może ze dwa opowiadania które mogę podpisać swoim nazwiskiem... ale z opowiadaniami to trochę naciągane bo w sumie z żadnego nie jestem całkowicie zadowolona.
I co? Kto mnie przebije?

Kitsune

Ja? Z moimi trzydziestoma książkami i każda ma conajmniej jeden rozdział...
Kilka z nich miało ich powyżej pięć. Pisałam nawet jedną balladę - napisałam 20 zwrotek po cztery wersy i może kiedyś do tego wrócę... To nieliczna z tych prac, które mi się podobają. Opowiadała o miłości Elfki i łowcy głów, który dostał na nią zlecenie. Miałam jeszcze K-Human... Opowieść o dziesięciu dziewczynach, na których prowadzono eksperymenty. Dziedzictwo elfów: Kamień wieczności. O trójce nastolatków szukających trzech kluczy do zamkniętych w suficie drzwi. Dzień Gryfów, Noc smoków... Skończyło się na kilku drobno zapisanych stronach A4. Mówiło o konflikcie między gryfami i smokami... Jugo ichi - Piętnaście kamieni. Gdyby mnie jeszcze wzięła ochota, to kontynuowałabym właśnie to opowiadanie: hybrydy szkolone w specjalnym ośrodku, gdzie wykorzystują do walki moc 15 kamieni... A pomysł narodził się z mojego snu. ^^
Pomijając jeszcze galerię moich Siedmiu projektów, z czego cztery to Mangi, które mam zamiar zrealizować w przyszłości... Ale tu już nie zdradzę >3

A ty, Namiś, o czym pisałaś, przyznaj się? Kituś ciekawskie zwierzę...

Irate

Kits...
Boże, jaka Ty jesteś kreatywna! Ja kiedyś chciałam książkę napisać i wyszły mi trzy króciutkie akapity. Żenada =.= Nic prawie nie napisałam... Może coś zacznę w ferie, jak mnie najdzie ochota...xP

Kitsune

Cóż, ma się tą wyobraźnię... Siedząc w kościele widzę jak wielki smok wyłamuje się przez ścianę i zaczyna pożerać staruszki... Mogę sobie wyobrazić dosłownie wszystko, nie przeczę, jak już wspomniałam, u mnie imaginacja to rozciągając się w nieskończoność studnia bez dna... xD

Irate

Zazdroszczę Ci, wiesz? Ja muszę się mocno wczuwać. I mam ochotę teraz napisać coś bardzo, bardzo smutnego, ale już 23 jest i muszę iść spać. =.=
Trzymajcie kciuki jutro od 11 rano - mam pokaz...

Namida

Więc jeżeli chodzi o książki to najkrótsza miała półtora rozdziału a najdłuższa ma 18...
Ta do której mogę sie przyznać to "Klątwa" Trzy dziewczyny córki trojaczek które nigdy się nie widziały, dowiadują się że są obarczone klątwą pana zła Euryna, aby klątwę zdjąć wyruszają w podróż.
Potem jest "Droga czarnego smoka" i jej druga część "Proroctwo czarnego miecza" obydwie opowiadają o perypetiach dziewczyny Anami którą w pierwszej części w sypialni nawiedza smoczyca Karaba informująca że jej matkę porwał Czarny Władca, obecny panujący w magicznej krainie Azaiv. Druga część jest o tytułowym czarnym mieczu i historii jego odnalezienia.
"Jednorożec" O Nebrl i jej przeznaczeniu.
"Zmrok szamana" o 16 Catrinie i o tym jak dostała się wraz z duchem stróżem do akademii szamanów.
Resztę wolę przemilczeć. Co do opowiadań. To moja Sakura o czym każdy wie. "Życie Lexy Prise" O Lexie i huncwotach w hogwarcie ^^
Później już raczej beztytułowe. Jedno o Avili dziewczynie pracującej w Tajnej Organizacji na rzecz Ochrony Ludzkości przez Zjawiskami Paranormalnymi która panuje nad ogniem.
Potem jedno o Temari . Kolejne o szkole w której 5 nastolatków uczy się zapanować nad swoimi mocami mutantów. No i na koniec opowiadanie którego pierwszy rozdział tworzę i którą będę pisać razem z Fu. Będzie opowiadać o dwóch dziewczynach. Sheli pochodzącej z Ziemi i Kayli która mieszka w świecie magi. Kayla ściaga do swojego świata Sheli ponieważ razem jak nakazuje proroctwo mają zakończyć trwajacą od 500 lat bratobójczą wojnę.
No to chyba wszystkie wymysły mojej chorej wyobraźni. Jak widać motywy dosyć oklepane.

Kitsune

Fiu, fiu, nie powiem, ciekawie ^^ Widzę, że pisałyśmy prawie o tym samym: bierzesz dziewczyną, bądź chłopaka (ewentualnie kilka sztuk), dodajesz doń garść niezwykłego przeznaczenia, dwie łyżki tajemniczej rodzinki, wiązkę straszliwych wrogów, 250 ml jakiejś fabuły i szczyptę magii... Jak teraz na to patrzę, te 24 pozostałe książki mówią tylko o tym - chociaż zmieniają się bohaterowie i historia. Oklepane, stare schematy i stereotypy...

Ale teraz stwierdziłam, że się wyłamuję. Koniec z pisaniem równo według powyższego przepisu. Tan, Olimp, Kumo no Sora, Gdzie koty idą do nieba... Moje kochane projekciki... ^^

Namida

No ja nie umiem pisać inaczej, książka bez magi to nie dobra książka. Ja nie wiem dla mnie opisywanie życia Polskiej nastolatki byłoby nudne muszą być smoki i ogień... dużo ognia.

Kitsune

Zdecydowanie... Ale Magia nie musi być w czystej postaci...
Chakra, Moc, Mana, Energia... To tylko niektóre jej odsłony, a Kituś w Tan wprowadziłą sobie jeszcze Kai... xD

Namida

Dokładnie o to chodzi. Moje główne postacie to są zazwyczaj osoby o olbrzymiej mocy, które albo ją tłumią albo o niej nie wiedzą.

Irate

Hmm. Ja bardzo lubię czytać książki obyczajowe, może nawet kiedyś takową napiszę. Chociaż pisanie nie jest moim ulubionym zajęciem ^^

Kitsune

Jak napiszesz, to z chęcią kupię ^^ I zgłoszę się po autograf Autorki xD

Obyczajowe... Przez większość życia za nimi nie przepadałam. Kojarzyły mi się z serialowymi tasiemcami, którymi zwykli raczyć nas w telewizji: ona wychodzi za niego, lecz kocha tamtego i zdardza tego z tym, zachodzi w ciążę, ale to dziecko jest jej dalekiego kuzuna, a tymczasem jej mąż umiawia się z sekretarką, jej ojciec jest kyrminalistą, jej siostra zostaje ciężko ranna w wypadku i zapada w śpiączkę, a przy jej łóżku cały czas czuwa jej chłopak, który okazuje się być kochankiem tej w ciąży, a tak naprawdę jest bratem siostrzeńca jej męża... (xD) A tymczasem ostatnio miałam fazę jedynie na książki obyczajowe...
Tylko chwilową. Ale zawsze.

Irate

E... Kit, wydaje mi się, że nie rozpoznasz nazwiska xP
Ale nie, mi nie chodzi o te książki w stylu serialowych tasiemców... O takie ciekawe obyczajówki, nie monotonne ^^ Jest parę takich...

Kitsune

To podpisz się Imię "Irate" Nazwisko.
Ja tak mam zamiar podpisywać moje Mangi ^^

Irate

Ej, to dobry pomysł! Sabina "Irate" K...a. Pięknie, nie ma co xD
Z nicku i nazwiska jestem jak najbardziej zadowolona, ale imię... porażka.

Chwilę, będziesz rysować mangi? Aaa!

Kitsune

Wiem, straszne. Ale cóż, uwielbiam rysować. ^^

Irate

Ani mi się waż skopać fabułę i postaci.

Kitsune

Zdefiniuj "skopać"...?

Irate

Spierniczyć ^^'