[R][M][N] Ostatni szept.

Ryżuś

Krótkie i nudne.
Ale dedykuje Ai.

>><<

Pragnęła spojrzeń, dotyku i zapachu. Pragnęła czyjegoś ciepła. Bliskości i miłości. Chciała mieć, mieć kogoś na własność. Móc go widzieć codziennie rano i wieczorem. Mogła, ale to było trudne. Zbyt trudne jak na jej poszarpane nerwy, brakujące uczucia. Za mało chęci za dużo przeszkód…
Szła koło małego jeziorka. Jej włosy falowały na wietrze. Z oczu płynęły srebrzyste łzy. Słabość to coś czego nienawidziła. Była słaba, ale miała kogoś. Kogoś kto dodawał jej wiary w siebie. Wiary, że pewnego dnia świat stanie się piękny.
Usiadła nad jeziorkiem. Dłonią przejechała po skąpanej w rosie trawie. Tylko ona i szept lasu. Ogarniająca ją cisza i zapomnienie. Schowała twarz w dłoniach. Móc zacząć wszystko od nowa. Być kimś innym. Ale mogła być jedynie sobą. Jednym małym punktem na wielkiej mapie życia. Lekki powiew wiatru, niezauważalne spojrzenie. Podciągnęła pod brodę kolana. Różowe włosy porwane zostały przez wiatr. Rozszerzyła oczy. Jego ciepła dłoń przejechała po jej policzku. Kolejna łza. Objął ją i przycisnął do siebie. Zacisnęła drobne dłonie na jego bluzie. Przejechał dłonią po rozczochranych włosach.
- Jestem z tobą. – Wyszeptał. Cichy głos. Delikatny uścisk i czułe spojrzenie. Tego potrzebowała. Podniosła się i zatopiła wargi w jego. Delikatnie i subtelnie. Położył ją na trawie. Dłonią jeździł wzdłuż ud. Powoli ściągnął jej spodenki i resztę odzienia. Zrobiła to samo mu. Nadzy, bez żadnego wstydu. Wśród trawy i śpiewu lasu. Oboje pragnęli siebie. Jak kiedyś. Dawniej przed kilku laty. Gdy życie przybrało inny obieg, a przyjaciel był kimś ważnym. Byli przyjaciółmi, a przyjaźń przerodziła się w miłość. Stali się kochankami. Kochankami rozpaczy, bólu i cierpienia. Dni, godziny, minuty – nie potrafili żyć bez siebie. Jedna chwila, która zamieniła ich historie. A czas zaczął biec od nowa.
Rozszerzył delikatnie jej uda. Powoli wszedł. Ciche jęknięcie. Jedna łza. Przytulił ją do siebie. Szeptał jej imię. Płakała nie z bólu, lecz ze swej głupoty. Była głupia.
Opadł zdyszany obok niej. Podał ich ubrania. Usłyszała szelest. Szybko odwróciła się w tamtą stronę. Kilku ludzi z ANBU stanęło na wprost niej.
- Czas na wykonanie wyroku. – Powiedział beznamiętnie. Spojrzała na chłopaka, który stanął obok mężczyzn. Spuściła głowę przysłaniając zaszklone oczy. Wyciągnął kunai i podszedł do dziewczyny.
- Wybacz, Sakura – Szepnął. Słowa były odległe. Odległe były myśli i czyny. Ona jako jedna z niewielu zdradziła, a każda zdrada ma swoje konsekwencje.
- Wiem. – Powiedziała. Podeszła bliżej. Ostatni raz zatopiła swoje usta w jego. Wzięła jego dłoń i pewnym ruchem przejechała bronią po swojej szyi. Krwistoczerwona krew spłynęła po jego ręce. Martwe ciało opadło z hukiem o ziemie. Dotknął jej policzka i odwrócił się. Wraz z mężczyznami zniknął w ciemności.
Historia kochanków. Cicha i bolesna. Zakończona kroplami krwi. Odchodzące uczucia. Zanikające spojrzenia. Ostatni szept. Czas zacieśniający bieg życia. Kochała. A umysł wprowadził ścieżkę, której trzymała się mocno zaciśniętymi dłońmi.

Hibari

Cóż... chyba będę pierwsza komentować ^^"

Krótkie, ale nawet fajne. Bardzo podobał mi się początek. Środek też był dobry. Za to nie podobała mi się końcówka. Nie wiem czemu. Taka jakaś dziwna była.
Zauważyłam parę błędów, co jest zaskakujące, gdyż zazwyczaj ich nie widzę za wiele, o czym wiedzą osoby, które czytają moje teksty przed publikacja ^^".
Ogólnie ff zrobił na mnie dobre wrażenie, choć jak wspominałam, końcówka mi się nie podoba.

Myślę też, że mogłaś umieścić tekst w dziale Erotyki.

Zachęcam do dalszego pisania i publikacji ^^.

Aimi

Wiesz, co o tym sądzę, bo Ci przez ramię czytałam.
Powstrzymać się nie mogłam, słońce. XD

Van

Czy ja wiem. To raczej opowiadanie o lekkim zabarwieniu erotycznym. I nie wiem czy warto przenosić go do działu erotyków. W końcu nic się takiego nie dzieje. Fabuła mi się nie podobała. W ogóle była trochę niejasna. Parę błędów stylistycznych i logicznych. Powtórzenia, w niektórych momentach pasowały, a niekiedy były zbędne.

Edit: miniaturka średnio Ci wyszła.

Elle

Ujmę to tak:

Nie do końca rozumiem tę miniaturkę. Ten facet, którego posiadła w świetle księżyca (XD) to Sas, czy ktoś inny? Bo jeśli Sas, to ja nic nie kapcę. Dlaczego zdradziła, dała się tak łatwo zabic i szwędała się bez celu przy tym jeziorku? Ogółem rzecz ujmując, powinnaś wyjaśnić więcej rzeczy. Wtedy jednopartówka byłaby dużo bardziej zroumiała i lepsza. Styl masz nawet fajny, lekki, ale wymaga dopracowania. Buduj trochę bardziej złożone zdania, na początku tego utworu mnie to troche raziło, przeszkadzało w odbiorze. Z interpunkcją kłopotów tu nie zauważyłam.

Czekam na coś więcej, bardzo chętnie przeczytam coś jeszcze.
Weny życzę!

Miyu

Hmm... Jakoś tak się czułam jakbym czytała opowiadanie na jakimś przeciętnym blogu... Znalazłam jakiś błąd, ale nie mogę go odnaleźć. ^-^"

GaGa

Atiasha

Nie rozumim. Nie rozumim. Sie uczym to zrozumim! xD
Mam jakąś faze na kabarety. ^^

Ogólnie całkiem spoko, bez większych błędów, ale niestety do gustu mi niezbyt przypadło. Słoneczko nie przejmuj się opinią kupusia. ^^ (czyt. mnie)

Shiroi

Ładne, lekko się czyta...
Ale czegoś mi w tym ficku brakuje. W tej chwili nie jestem w stanie tego sprecyzować...

Wydaje mi się, że widziałam jakiś błąd interpunkcyjny, ale głowy nie dam.
Podoba mi się większość, oprócz zakończenia... ^^'
Jest takie...nijakie, i pozostawia wiele wątpliwości. [ Przynajmniej u mnie... ]

Umeka

Ładne , tylko końcówka mi nie odpowiadała.
Wyłapałam kilka błędów, i niedociągnięć, ale w sumie było bardzo dobrze.
Radzisz sobie z interpunkcją, w porównaniu do mnie.
Cóż jeszcze mam powiedzieć?
Czekam na kolejne Twoje prace, Kochanie <3