Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Watashi-wa Akumu desu." Jestem koszmarem.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:34, 02 Gru 2007    Temat postu: "Watashi-wa Akumu desu." Jestem koszmarem.

zaczynam pisać normalnie opo z rozdziałami... Piszę to po raz pierwszy w swoim życiu...
...bądźcie surowi :twisted: Jestem bardzo otwarta na wszelakie rady, krytykę... i co tam jeszcze napiszecie :D Lubię wiedzieć, co mam źle :D
Za ewentualne błędy przepraszam...jak coś to pisać co źle, to poprawię -dla "potomnych'' xD
Zapraszam do czytania...
---

PROLOG

Narodziny dziecka. Uśmiech losu. Ale co się dzieje gdy ambicja jednego z rodziców jest przekładana nad dobro rodziny?

***

Środek grudnia. Mróz malował na szybach domostw kwieciste wzory. Śnieg otulał całą przyrodę białą pierzyną. Pośród drzew panowała swego rodzaju „święta” cisza, niezakłócona przez nic.
Gdzieś pośród ośnieżonego lasu stała chata: drewniana, nie duża. Z małymi nieszczelnymi oknami. Nad chatą unosił się kłąb ciemnego dymu, wskazujący na obecność ludzi.
Zatrzymała się w niej pewna para. Kobieta, blondynka o niebieskich oczach trzymała w rękach zawiniątko czule się mu przyglądając. Siedziała na bardzo zniszczonym łóżku nie przejmując się niewygodą, czy zimnem, które wdzierało się przez nieszczelne szyby. Była tylko ona, dziecko i on.
Po chwili z zawiniątka rozległo się kwilenie dziecka.
-Chcesz ją potrzymać? –spytała cicho mężczyzny, który siedział koło niej. Ten zaś nie odpowiedział na jej pytanie. Wpatrywał się tępym wzrokiem w ścianę.
Blondynka nieco zmarszczyła brwi i zmierzyła wzrokiem partnera. Czarne długie włosy opadające na ramiona, kredowa cera, intrygujące kocie oczy. Coś jej jednak nie pasowało. To nie była ta sama osoba, którą pokochała dawno temu.
-Orochimaru... –powtórzyła nieco głośniej. Mężczyzna spojrzał na nią nieprzytomnym wzrokiem.
-Hmm..? –chłopak wziął małą na ręce. Ta natomiast będąc w ramionach ojca przestała płakać. Zasnęła.
-Co się stało? –dziewczyna przysunęła się do chłopaka i oparła głowę o jego ramię. Przymknęła oczy.
-Nic... Naprawdę nic...
-Nie mówisz mi czegoś. –westchnęła.
-Kocham Cię, Sumi...
-Ja Ciebie też...-odparła dziewczyna powoli zasypiając.
Za oknem zaczynał powoli zapadać zmierzch.

***

Wiosna.
Polana gdzieś w środku lasu. W samym jej środku stały dwie postacie. Mężczyzna i coś, co przypominało kobietę, kobietę ze skrzydłami.
Niedaleko nich, w kałuży krwi leżało ciało blondynki. Czarnowłosy trzymał na rękach dziecko. Stali w środków czterech kręgów.
-Orochimaru, oddajesz jej ciało mnie, w zamian za moc, którą posiadam? –spytała anielica. Miała lawendowe, długie włosy, przenikliwe szare oczy i usta wygięte w ironicznym uśmiechu. Na nogach miała czarne wysokie buty i krótkie spodenki. Zaś na górę założyła płaszcz. Dość nietypowy -tylna część sięgała bowiem do łydek, a krótsza „tylko” do pasa. Wszystko w czerni. Jedynie guziki i obszycia płaszcza miały srebrny kolor.
-Tak. –chłopak nie wahał się z odpowiedzią. –Za Twoją moc.
-A co z nią? –anielica spojrzała ponad jego ramieniem na matkę dziewczynki.
-A co ma z nią być? –odparł nieco zniecierpliwiony. –To jak Shi*, umowa stoi?
Dziewczyna namyślała się chwilę.
-Dać się uwięzić w ciele jakiegoś bachora, tylko po to, żeby po jej śmierci odzyskać upragniony po 500 latach spokój....A tym czasem oddać jej całą moc, jaką posiadam... Zgoda. Będzie się działo.
Zadowolony z „utargu” czarnowłosy położył dziewczynkę na ziemi, sam wykonał kilka pieczęci. Z powodu tak dużej ilości uwolnionej czakry w powietrze wzbiły się tumany kurzu, a fala gorąca rozeszła się po okolicy. Orochimaru przykładał dłonie do małej. Po chwili na jej brzuchu pokazała się pieczęć ukazująca spiralę biegnącą od pępka. Dookoła niej było kilka innych znaków. Demon został zapieczętowany w dziewczynce.
Mężczyzna wziął małą na ręce i odszedł, jakby nigdy nic, zostawiając blondynkę na pastwę losu.
Widziała wszystko. Nie miała siły by zaprotestować, by uchronić jej dziecko przed tą klątwą. Głęboka rana na brzuchu nie pozwalała na jakikolwiek ruch. Im bardziej traciła krwi, tym bardziej obraz stawał się niewyraźny. Po chwili wszystko stało się ciemne. Po policzku stoczyła się słona łza. Zdążyła szepnąć ostatnie słowo.
-Miu...






*Shi –jap. Śmierć.

---


Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia Nie 21:53, 09 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:04, 02 Gru 2007    Temat postu:

Jedno mi nie pasuje.
Najpierw piszesz, że matka dziewczynki jest szatynką, a potem, że blondynką.
Niedopatrzenie? ^^

Trochę zbyt dużo czasu poświęciłaś opisywaniu ubioru tej tam, Shi, a zbyt mało opisaniu wszystkiego, co towarzyszyło procesowi zapieczętowania demona w małej Miu.

W Twoich opisach nie ma 'tego czegoś' - ja osobiście nie mogłam wczuć się w całą sytuację, popracuj nad tym. Mogłabyś również poprawić kilka błędów stylistycznych.

Jednak, mimo wszystko, fabuła mi się podobała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:10, 02 Gru 2007    Temat postu:

Jak na razie, to mi się podoba. Na początku zaintrygował mnie tytuł. "Jestem koszmarem" zabrzmiało bardzo... wciągająco. Więc szybciutko kliknęłam sobie i voila! zaczęłam czytać. Zaczęłaś od opisu. Bardzo ładny, ale brakowało mi w nim uczuć. Zabrzmiało to tak, jakbyś chciała zrobić wprowadzenie i nie bardzo wiedziała, od czego zacząć. Potem przeszłam do dziecka i jego ojca. Orochimaru? Noooooo, robi się coraz ciekawiej. W tym momencie byłam pewna, że to będzie coś nowego i niespotykanego. Rzadko kto bierze sobie za postać właśnie jego. Brawo za odwagę. Potem zobaczyłam następny fragment. I wielki uśmiech. Zabita matka dziecka i ta kobieta... Nie mogę zgodzić się z Irate, opis jej był dobry. Jednak trochę za długi w porównaniu z pieczętowaniem. Zamiast skracać opis Shi,po prostu rozwiń opis tego, co robił Orochimaru. Zapowiada się ciekawie. Czekam na ciąg dalszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chishiotsuki.
Genin


Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 13:25, 02 Gru 2007    Temat postu:

Orochimaru ojcem? Ciekawie...ciekawie... Mi się tam podobało...może dlatego że się nie znam...? Czekam na dalsze części...
Chociaż ten opis Shi... trochę przy długi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:39, 02 Gru 2007    Temat postu:

Ok, dzięki za szczerość... pisałam to...w nocy xD....i sorki za niedopatrzenie ^^""
Elle, masz rację...nie wiedziałam jak zacząć...ja tak mam zawsze...zaczynam kiepsko, a potem się już jakoś "samo" rozwija ^.^
Tak samo jak z pieczętowaniem..."weny" mi zabrakło XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Legendarny Sannin


Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 2498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S kąt śtam. xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:20, 07 Gru 2007    Temat postu:

Ogólnie fanfick niezły. Przedstawienie historii pod kątem córki Orochimaru jest ciekawym elementem, z którym się jeszcze nie spotkałam. Ledwo wyobrażam sobie "Wujka Oro" jako tatusia, muszę się starać - co zwiększa "pole widzenia" oczu mojej jaźni. Opisy są nawet dobre, ale powinny być bardziej precyzyjne i "poetycko obrazujące". Orochimaru i kocie oczy? A nie "gadzie"? Raczej z kocimi ich nie skojarzyłam xD Opisy skłaniają bardziej ku akcji opowiadania, a nie do skupieniu się na chwili. Podoba mi się element demona. Lecz pieczętowanie... Zgadzam się z Elle, proporcje co do długości momentów opisowych są zaburzone. Ogólnie nad stylem przydałoby się troszkę popracować, ale historia jest bardzo interesująca i obiecująca. Trzymam kciuki :)

PS. Nie, że się czepiam, ale hm... Gramatyka w tytule leży i kwiczy. Powinno być raczej: "Watashi-wa Akumu desu", bo tak właśnie brzmi poprawnie zdanie z "jestem". Tak tylko mimochodem wspominam, bo cośtam japońskiego się uczę :)
Mam tylko nadzieję, że nie uraziłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:48, 09 Gru 2007    Temat postu:

Dzięki Kitsune :D wiedziałam, że czegoś brakuje :D zaraz zmieniam :D
nie uraziłaś mnie, ja lubię wiedzieć co robię nie tak :D
dzięki za rady no i pierwszy rozdział w drodze... :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hibari
Legendarny Sannin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6482
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tam, gdzie nie sięga ludzkie oko.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:34, 03 Wrz 2008    Temat postu:

Bloo! Kurde mać! Ja tu jestem bezprzerwy męczona o rozdziały, a ty to co? Prolog napisałaś i myślisz, ze ci podaruję? Marsz do pisaniaaaa! Bo ja chcę wiedzieć, co będzie dalej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin