Manga

Elealyon

Jakieś 6-7 odcinków pierwszej serii było... cudownych. Jeju, jakie to było piękne, siadać wieczorami i oglądać przewspaniałego Kaname, tylko odrobinę mniej wspaniałego Zero i ... Yuuki.
Tak dobrze żarło i zdechło. A teraz to już w ogóle - martwa ryba wyrzucona na brzeg nawet nie ma sił, żeby się zwijać czy choćby drgać.

Elle

Mnie osobiście podobała się cała pierwsza seria. Po prostu cód, miód i pistacje. Pomysł był przedni, wykonanie rewelacyjne, takiej drugiej historii tylko ze świecą szukać. Kochałam całym sercem, pokładałam nadzieje... No i się przeliczyłam.
A po tym, co mówisz, to już naprawdę...
Dno.

Elealyon

Ale zaraz, myślmy optymistycznie! Teraz już tylko od dna droga w górę ku powierzchni! A może coś z tego będzie? Może jednak zrobi się ciekawie?

Akurat. Nie ma to jak pełna wiara we własne słowa. Mniam mniam, odgrzany kotlet.

Elle

Jakie w górę, jakie w górę? Przecież się jeszcze można w mule zagrzebać! I mam wrażenie, że w tym przypadku tak właśnie będzie.

Elealyon

Ale to zdecydowanie nie jest optymistyczne myślenie xD