Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[D][NZ] Wschodnia noc

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Reharahte
Student Akademii


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz (śląskie)

PostWysłany: Pią 9:26, 23 Maj 2008    Temat postu: [D][NZ] Wschodnia noc

Zanim przeczytacie, proszę poszukajcie piosenki "Hymn o miłości Czesława Niemena". Naprawdę warto.
~~~~~~~~~~~~

Miedziane promienie zachodzącego słońca bezszelestnie wysuwały się spomiędzy strzelistych okien, aby upaść na drzwi - michrab wysunięty na wschód. Na ścianach złociły się, dotychczas białe, arabeski. Wykute w kamieniu, za dotykiem pustynnego zmierzchu, przechodziły metamorfozę swojej natury. W martwych, na pozór łodygach, krążyły teraz czerwonawe błyski, podobne to życiodajnej wody oazy. Zwiędłe w ciągu całego dnia liście podnosiły oblicza. Pustynia otwierała płatki marmurowych kwiatów.
Ciepło słońca oplatało cedrowe meble i zamieniało się w pył oślepiając każdego, kto odważył się spojrzeć do wnętrza tej świątyni. Świątyni ciszy.
Zalegający tutaj bezgłos przerywał jedynie, cichy, równomierny, ludzki oddech.
Wysoki mężczyzna przyglądał się kwitnącym ścianom oparty o framugę okna. Jego wydłużony cień wdrapywał się na masywne biurko, ozdobione misternymi rzeźbami i opadał pomiędzy dwa, sporej wielkości krzesła ustawione naprzeciw niego. Bladoniebieskie tęczówki uważnie, w ślad za źrenicami, obejmowały pomieszczenie tonące w złocisto-purpurowym zmierzchu. Wokół oczu wyraźnie zarysowywały się czarne cienie, które oddzielały białka oczu od chorobliwie bladej skóry twarzy. Ogniście czerwone włosy, zakrywały częściowo czoło, ale znak wyryty w bieli skóry, można było łatwo odczytać. "Miłość".
Był zamyślony, ale wbrew pozorom, ogarniał go coraz większy niepokój. Cała pustynia drżała, a on drżał razem z każdym ziarenkiem jej piasku. W miarę jak upływały jego oddechy, niedawny spokój uchodził w zapomnienie. Denerwowały go arabeski, migotliwe słońce, a nawet własny cień.
Kiedy Tamari weszła do środka nie zauważyła jednak, by na jego twarzy odmalowało się jakiekolwiek zdenerwowanie. Rysy pięknej, ale zmienionej cierpieniem twarzy, pozostawały nadal kamienne.
- Wyszedłeś szybko - powiedziała - czy coś się stało?
Zwrócił na nią swoje przytłaczająco zimne spojrzenie.
- Nie - jego głos był niski, ochrypły, ale miękki. Wprawiał w drżenie powietrze oraz słuchającego.
Kobieta usiadła na jednym w cedrowych krzeseł. Do komnaty, na kilka chwil, powróciła cisza.
- Nie będzie mnie dziś w nocy - stwierdził w końcu Gaara. - Wiesz co robić?
Tamari przytaknęła - już nie raz jej brat opuszczał Sunę w sobie tylko znanych celach oddając Wioskę pod jej opiekę.
- Dlaczego? - zapytała bez nadziei na odpowiedź, której nigdy dotąd nie otrzymała.
- Pustynia jest niespokojna.
Powód, który podał przyprawił ją o dreszcze. Postanowiła nie pytać o więcej.
- Proszę, wróć przed świtem - rzuciła jeszcze odchodząc.
Chwilę potem, w miedziano - złocistej komnacie pozostało już tylko słońce. Pustynny Gaara zniknął nim na stożek klepsydry upadło kolejne ziarenko piasku.

***
Dzisiejsza noc oddychała srebrem pełnego księżyca. Na usianym gwiazdami niebie, wyraźnie odcinała się droga mleczna, która znikała dopiero za południowym horyzontem. Wydmy przesypywały swoje twarze. Strome stożki zamieniały się w doliny i odwrotnie - doliny zasypywały kolejne pagórki piasku. Pustynia - kobieta o tysiącu twarzy - objawiała się tajemnicą i pięknem.
Przez jej bezkresne, niegościnne łono, przedzierała się karawana - kilku ludzi trzymało za uzdy jednogarbne wielbłądy. Jeszcze inni prowadzili konie, które ciągnęły z kolei dwa, nieduże wozy. Obowiązywała bezwzględna cisza - słychać było jedynie prychanie zwierząt i skowyt przetaczających się po piasku kół.
- Stać! - wykrzyknięto nagle z przodu.
Zawinięta w chustę postać powstrzymała innych przed dalszym marszem i spoglądała z trwogą w horyzont. Na jednym z piaszczystych wzniesień stał mężczyzna, lustrujący dokładnie każdego człowieka bladoniebieskim spojrzeniem.
- Kim jesteś i czego od nas chcesz? - zapytał przewodnik karawany.
Zamiast odpowiedzi usłyszeli szum przesypywanego piasku. Nie potrzebowali słów, aby zrozumieć z kim mają do czynienia.
- Gaara! - szeptano. - To pustynny Gaara...
Niektórych przejęła paraliżująca trwoga, innych zaskoczenie, a jeszcze inni - przyklękli. Czy mogli być pewni zamiarów władcy Suny?
- Co przewozicie? - zapytał.
Przewodnik głośno przełknął swój strach i kłaniając się, podszedł do Kazekage.
- Niebezpieczne... zwierzęta - wyjąkał. - Lepiej do nich nie podchodzić... są... są... wściekłe...
Gaara nie uwierzył w żadne jego słowo, co odmalowało mu się na bladej twarzy.
- Niech zobaczę te twoje... zwierzęta - powiedział zbliżając się do jednego z wozów.
Było dla niego jasne, że to kolejni handlarze czarnego rynku haszyszu lub niewolników. Kiedy jednak zerwał okrywającą wóz płachtę, zobaczył coś co przechodziło jego pojęcie o bestialstwie, jakiego może dopuścić się człowiek.
Pod płachtą mieściła się półtorametrowej długości, kwadratowa klatka. Do każdego z jej rogów przymocowany został łańcuch zakończony kajdankami. Przez okrągłe otwory nie zostały jednak przewleczone zwierzęce łapy. Spoczywały w nich przeguby szczupłych, ludzkich rąk i nóg. Gaara nie wierzył teraz w to co widział. W klatce siedziała skulona ludzka postać - głowę wraz z długimi, splątanymi włosami ułożyła na przysuniętych do siebie kolanach i owinęła na nich zakute ręce. Ledwo dało się zauważyć w niej oznaki życia - oddychała płytko, ostatkiem sił, których nie miała nawet tyle, aby drżeć z zimna - okrywał ją tylko wystrzępiony kawałek materiału.
Wśród ludzi podniosła się wrzawa. Zapanował chaos - niektórzy puścili swoje zwierzęta i zaczęli uciekać, inni upadli na ziemię i zaczęli się modlić. Kilku, razem z przewodnikiem tępo wpatrywało się w klatkę, nie wiedząc najwyraźniej co zrobić.
- To... twoje... zwierzę...? - wycedził przez zaciśnięte z gniewu gardło Gaara, kiedy już odnalazł swój zgubiony z zaskoczenia oddech.
- Panie, to nie... to nie tak... nie tak jak myślisz...
- Nie tak? Więc, może mi wytłuma...
Słowa Kage zostały przerwane przez rozdzierający, prawie zwierzęcy krzyk. Krzyk kobiety, uwięzionej w klatce. Jej błędny wzrok padł prosto w twarz Gaary. Mężczyzna zdziwił się - w spojrzeniu tym, było tyle samo bólu co... błagalnej prośby. W przeciągu kilku sekund skierowała oczy w błyszczący tuż nad horyzontem księżyc. Wtedy to zaczęło się najgorsze - rysy jej ludzkiej twarzy odmieniły się - białka oczu nabiegły krwią, zęby zamieniły się w kły, palce w pazury, a całe ciało zaczęło trząść się w spazmatycznych drgawkach. Cała klatka zatrzęsła się, a znajdujące się w jej wnętrzu stworzenie niepodobne ani do zwierzęcia, ani do człowieka próbowało zerwać swoje kajdany.
Przewodnik karawany odsunął się od wozu i zaczął cofać w kierunku horyzontu.
- Dokąd? - Gaara, otrząsnął się z głębokiego szoku.
- Płachta panie! Narzuć płachtę! To księżyc... narzuć płachtę!
Gruba, bawełniana tkanina okryła w końcu klatkę, która natychmiast przestała się trząść.
Spojrzenie Kazekage, skierowane w struchlałego ze strachu przewodnika, wymagało odpowiedzi na wiele pytań.

***
Nad rankiem, do komnaty Gaary zapukała Tamari, chcąc sprawdzić, czy spełnił jej prośbę. Prawdę mówiąc - nie spodziewała się tego. Ostatnio jednak chciała poprawić więzi ze swoim bratem, co udawało jej się w większym, ale częściej mniejszym stopniu. Zmienił się - to było pewne - chciała się jednak przekonać, czy zmienił się na dobre.
- Wejdź Tamari - powitał ją jego niezwykły głos.
- Jesteś tutaj? - zdziwiła się otwierając drzwi.
Siedział w fotelu obitym czerwono-czarnym jedwabiem.
- Chciałbym cię o coś prosić.
Kolejne zaskoczenie przewertowało jej myśli. Nigdy o nic jej jeszcze nie prosił.
- Mnie?
Powiodła wzrokiem za jego ręką, która wskazywała łóżko. W zmierzwionej, haftowanej złotem pościeli leżała kobieta - czarne włosy rozsypywały się po jej ciele i poduszkach, blade i szczupłe ciało wyglądało jak biały płatek lilii osadzony w granatowej wodzie prześcieradła. Tamari przestraszyła się - smukła twarz była zabrudzona krwią, która osadziła czerwone rysy wokół oczu, ust i nosa. Krwawe ślady dało się rozpoznać również na szyi i przegubach rąk.
- Gaara... - wyszeptała Tamari, nie mogąc znaleźć słów. - Czy ona...
- Żyje, ale musisz sprowadzić medyka
- Ale... kto to jest? - blondynka podeszła do łóżka, przyglądając się nieprzytomnej kobiecie. Dopiero teraz zauważyła, że oddycha.
- Nazywa się Isztar. Pochodzi z plemienia nomadów, którzy chcieli zresztą, wczorajszej nocy poderżnąć jej gardło.
- Co?!
- Później ci wyjaśnię - Gaara wstał do wyjścia. - Ma zostać tutaj. Pilnuj, żeby nigdzie się stąd nie ruszała.
- Gdzie idziesz?
Odwrócił się we framudze drzwi. Pierwszy promień słońca oświetlił jego bladą twarz.
- Jej brat nie miał tyle szczęścia co ona. Muszę zająć się jego pogrzebem.
Wyszedł skazując siostrę tylko na przypuszczenia tego, co mogło zdarzyć się wczorajszej, niespokojnej i dziwnej nocy.


Ostatnio zmieniony przez Reharahte dnia Pią 9:28, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yennefer
Kapitan ANBU


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:29, 01 Cze 2008    Temat postu:

Helloł?! Czemu jeszcze nikt tego nie skomentował? oO No dobra, to będę pierwsza moja ty Resiu kochana xD Przeczytałam to już dawno, ale jakoś dopiero teraz mam czas żeby skomentować...(taaa jasne czas == leń śmierdzący jestem...)

Jak tylko przeczytałam tytuł i zobaczyłam autora, rzuciłam się na to jak wygłodniała lwica (buahahaha co za porówniania xD). Resiu...ja miałam takiego głoda na Arabów, Arabię, arabskie, orientalne klimaty i ty po mistrzowsku ten głód zaspokoiłaś...nic tylko rzucić ci się to stópek. I proszę się ze mnie nie śmiać, ale zamiast Niemena włączyłam sobie przy tym Arabską noc z Alladyna ^^" No nic tylko siedziałam, wybałuszałam gały, dostałam gęsiej skórki i miałam to zajebiste uczucie zatracenia się w tekście, przeniesienia się w miejsce gdzie są bohaterowie...Suna zawsze kojarzyła mi się ze Wschodem, z orientem, z kobietami z hustkami na twarzach i w zwiewnych, arabskich szatach, z facetami dzierżącymi w dłoni te takie charakterystyczne miecze, co się nazywają tasaki, ale nie wiem czy gdybym tak napisała to każdy by zczaił o co chodzi xD I oczywiście, jak chyba każdemu: z pustynią. I ten motyw z kobietą wilkołakiem...dreszcz za dreszczem. Cudo...jedyna objekcja- siostra Gaary ma na imię TEmari, a nie TAmari skarbie ^^"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megami
Student Akademii


Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Konoha-gakure

PostWysłany: Nie 17:15, 01 Cze 2008    Temat postu:

Zgadzam się z Yennefer:
to jest zbyt piękne, by tego nie skomentować.
I znowu się z nią zgadzam:
siostra Gaary ma na imię Temari, nie Tamari.

Nawet gdyby było jeszcze sto błędów, to bym ich nie zobaczyła - za bardzo mnie zachwyciło to co napisałaś. A niedawno byłam nad jeziorem, gdzie było dość dużo piasku. Na pewno jak odejdę od kompa to będę chodzić z taką miną @_@ i będę w kółko powtarzać: miłość na czole xD. Mogła bym powtarzać Reharahte, ale przyjaciółki (ze stancji) by pomyślały że jestem w jakiejś sekcie, albo wyznaję jakiś kult "Reharahtowy" (cokolwiek to znaczy). Ale wracając do opowiadania najbardziej podobały mi się opisy. Wszystkiego. Umiesz to zrobić z niezłą gracją i lekkością. Masz talent do pisania. Jak napiszesz książkę, to kupię ją jako pierwsza (bo jestem molem książkowym). Może znajdzie się jakaś dedykacja na okładce ^^
*Dlaczego gdy coś piszę, to zawsze odbiegam od tematu? Chyba dlatego, że wolę gadać o wszystkim na raz niż o jednej rzeczy >___< *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reharahte
Student Akademii


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz (śląskie)

PostWysłany: Nie 21:13, 01 Cze 2008    Temat postu:

Dziękuję kochane:* Nareszcie doczekałam się komentarzy do tego tekstu... Zastanawiałam się właśnie czy na widok autora wszyscy nie pouciekali gdzie pieprz rośnie, a tu taka miła niespodzianka :)

Przepraszam za błąd w imieniu. Takie małe przeoczenie. Poprawię kiedy znajdę czas.

Reharahte to egipski bóg powstały po połączeniu Re i Horusa, czyli boga słońca i pustyni. Kult Reharahtowy, więc naprawdę istniał :P Magami trafiła w sedno :)

Lubię opisy, może dlatego, że sprawiają mi frajdę, wychodzą przyzwoicie;)

Ja ostatnio też jestem zafascynowana arabami, więc słowa takie jak arabeska, michrab i pustynia, będą na porządku dziennym:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atiasha
Sannin


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznej krainy Oz

PostWysłany: Nie 22:24, 01 Cze 2008    Temat postu:

Reś, to było niesamowite.
Nie spodziewałam się takiego czegoś.
Po prostu, oczarowałaś mnie.
Wybitnie oryginalne.
Do tego pisane twoją ręką.

Piękne.
Kompletnie się czegoś takiego nie spodziewałam, ale to już mówiłam.
Gaara w takiej sytuacji? Och. Zachwyciłaś mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Van
Legendarny Sannin


Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 3193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:29, 02 Cze 2008    Temat postu:

Vancia znalazła tylko jeden malutki błędziki^^
michrab pisze się przez samo "h" ^^
Ogólnie było dość ciekawe, wciągające( jednak wolałam twojego erotyka^^ ale to może się zmienić) czekam oczywiście na dalszy ciąg^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GaGa
Legendarny Sannin


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:53, 02 Cze 2008    Temat postu:

To było... niesamowite. Nomandzi, Gaara, Temari i pustynia... Ach... Nie znajdę słów, by opisac ci co czuję ^^
Gratulacje :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin