Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[M][O] Zapamiętana kołysanka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elealyon
ANBU


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Deep Sea Research Center

PostWysłany: Pią 15:39, 08 Lut 2008    Temat postu: [M][O] Zapamiętana kołysanka

Wyszło jak wyszło. Chyba nie do końca przedstawia to, co chciałam. Nazwałabym te wypociny swego rodzaju studium. Krytyka bardzo mile widziana, wręcz pożądana. Jest to mój pierwszy one shot i chciałabym wiedzieć, czy zaczynam chociaż iść w dobrym kierunku.

*****

Blade promienie porannego słońca padły na twarz śpiącego chłopca. Czując niemiłe ukłucie pod powiekami maluch zakrył głowę poduszką cicho przy tym pojękując. W końcu, już całkowicie rozbudzony przez natrętne ptaki rozpoczynające koncert pod jego oknem, zrzucił pościel na podłogę i usiadł. Omiótł zaspanym wzrokiem pokój i przeczesał palcami krótkie, czarne włosy. W pomieszczeniu panował niewiarygodny ład, każda zabawka leżała na swoim miejscu. Tak było zawsze, gdy jego rodzice wyruszali na misję. Jako jedyny obecny mieszkaniec domu musiał dbać o porządek, prawda?
Chłopiec wciągnął przez głowę granatową koszulkę, która przed chwilą jeszcze wisiała na oparciu łóżka. Zaraz potem założył też spodnie i wyszedł z pokoju kierując się w stronę łazienki. Nie zabawił tam długo myjąc tylko buzię i zęby, po czym udał się do kuchni.
Zazwyczaj mama przygotowywała mu śniadanie, do zwykłej kanapki i mleka dodając szczyptę miłości. Lubił jej uśmiech, taki ciepły i czuły. Czasami jadał z nimi tata. Wtedy mamusia starała się, żeby jedzenie było jeszcze lepsze niż zwykle, co graniczyło niemal z cudem. Przyznać trzeba, że talent kucharski i umiejętności posiadała ogromne.
Niestety, maluch coraz rzadziej widywał rodziców. Byli ninja, a to zobowiązywało. Tak jak oni, chłopiec chciał zostać wspaniałym shinobi, dlatego uczęszczał do Akademii. Zadania stawiane przez nauczycieli nie stanowiły dla niego najmniejszego wyzwania, nazywano go prymusem. Wszyscy podziwiali młodzieńca, który zawsze dostawał najwyższe oceny. Mama była z niego dumna. Tata też, chociaż nie zawsze to okazywał.
Chłopczyk schylił się, by wyciągnąć z niskiej szafki miskę i płatki. Z lodówki wyjął mleko i zasiadł do stołu. Jego spojrzenie zatrzymało się na jasnej ścianie, obwieszonej ogromną ilością różnej maści rysunków. Wszystkie przedstawiały czarnowłose dziecko, jednak każde w innej sytuacji. A to na łące, to znów przy stole, inne na spacerze z rodzicami. Obrazek powieszony najwyżej przedstawiał tego samego malucha w łóżku. Na brzegu posłania siedział jakiś mężczyzna, a w uchylonych drzwiach stała kobieta. Wszystkie malunki i szkice były dziełem znanego nam już chłopca o czarnych włosach.
Uwielbiał rysować. Zawsze przedstawiał siebie, a właściwie upamiętniał chwilę, która w pewien sposób na zawsze wryła się w jego pamięć. Mama zachwycała się jego pracami podziwiając talent i dbałość o każdy szczegół. Nie szczędziła też słów krytyki i starała się sumiennie wskazać wszelkie niedociągnięcia syna. Sama nigdy nie miała pędzla w dłoni i nie zawsze dokładnie, rzeczowo potrafiła swojemu dziecku pomóc.
Tata był inny. Niewiele mówił, rzadko się uśmiechał. Nad dziełami pierworodnego się nie rozwodził, z reguły ich nie chwalił. Jednak dzieci często dostrzegają to, co przed innymi zostaje ukryte. Tak było w tym przypadku. Chłopiec zauważał błysk podziwu w ciemnych oczach ojca i był z tego dumny. Nawet jeśli tylko tak mu się zdawało, napawało go to tak silnym uczuciem szczęścia i pewności, że nie liczyło się nic innego.
Niektórzy zapewne stwierdziliby, że tatuś nie dba ani odrobinę o syna i żonę. Prawda była jednak zupełnie inna. Maluch często widział, jak jego rodzice wymieniają spojrzenia pełne jakiegoś gorąca, ciepła - czegoś, czego nie mieli w stosunku do niego. Kiedyś czuł się przez to zazdrosny. Nie mógł jednak narzekać na brak zainteresowania z ich strony. Mama go bardzo kochała, widział to w każdym jej ruchu, geście. A tata... Były takie dni, gdy rzadko obdarzał potomka spojrzeniem czy słowem. Zdarzały się też takie, gdy zabierał go do lasu, nad rzekę, do miasta, czy na wspólny trening. Chyba dlatego tak bardzo tęsknił za jego obecnością.
Chłopiec szybko skończył śniadanie i wstawił naczynie do zlewu solennie obiecując sobie, że gdy tylko wróci, pozmywa. Dzisiaj mieli wrócić tatuś i mamusia, więc cały dom musiał błyszczeć. W pośpiechu ubierając buty zastanawiał się, co też powinien zrobić. Tego dnia zajęcia w Akademii zostały odwołane z przyczyn niewiadomych, więc miał cały dzień dla siebie. Postanowił zrobić niespodziankę rodzicom i kupić świeże owoce. Idąc drogą prowadzącą do miasta zachwycał się kwitnącymi drzewami wiśni. Bardzo lubił na nie patrzeć, szczególnie, gdy doskwierała mu samotność. Przypominały mu mamę. I jej uśmiech.
W tej chwili mina mu zrzedła i dotkliwie poczuł, że jest sam, sam jak palec. Każda chwila z rodziną była wspaniała, ale każda sekunda samotności przytłaczała jak ogromny głaz. I to dziwne uczucie w piersi. Znał je aż za dobrze, choć nie potrafił zrozumieć. Mama nazywała to tęsknotą.
Przez nieuwagę młokos wpadł na blondwłosego chłopca, który uraczył go wiązanką niemiłych słów. Kiedy jednak wszystko się wyjaśniło i sytuacja nabrała klarowności, spotkany rówieśnik będący przecież synem wujaszka i najlepszym przyjacielem czarnowłosego malucha postanowił towarzyszyć koledze w wyprawie do sklepu.
Wesoła gadanina nie miała końca. Poruszając chyba wszystkie możliwe tematy, w końcu zahaczyli o ten jeden - długą nieobecność rodziców czarnowłosego.
- Nie jest ci smutno?
- Nie.
Blondynek spojrzał na przyjaciela powątpiewająco. Nie wierzył.
- Przypominam sobie wtedy, jak mi tata śpiewał kołysankę.
Tym razem jasnowłosy chłopiec obdarzył kolegę wzrokiem pełnym szczerego zdziwienia.
- Wujaszek śpiewał ci kołysankę? Niemożliwe!
- Ale naprawdę! Jeden jedyny raz, ale jednak!
- W taki razie zaśpiewaj mi ją.
Czarnowłosy chłopiec odchrząknął, nabrał powietrza i zaczął cienkim głosikiem:

Coś tam w lesie huknęło,
Coś tam w lesie trzasnęło,
A to komar z dębu spadł,
Złamał sobie w krzyżu gnat.


Blondynek wybuchł niekontrolowanym śmiechem, jednak jego nieustraszony towarzysz ciągnął dalej.

Dowiedziała się mucha,
Że już komar bez ducha
I pytała doktora,
Czy nie trzeba przeora.


Ludzie zaczęli oglądać się za dwoma maluchami zwracając uwagę na kamienną twarz śpiewającego i grymas rozbawienia śmiejącego się.

Pogrzeb był przewspaniały,
Wszystkie muchy płakały
I śpiewały płaczliwie:
"Już nasz komar nie żyje".


Po zaprezentowaniu utworu, czarnowłosy chłopczyk ruszył dalej nie przejmując się płaczącym ze śmiechu przyjacielem. Zielone oczy lustrowały otoczenie. Teraz wszystko wydawało mu się jeszcze przyjaźniejsze - mijani ludzie, zwierzęta, szare budynki, drzewa. Może i tatuś śpiewać nie umiał, ale jego cichy głos nucący kołysankę był najwspanialszą rzeczą, jaką pamiętał. Był piękniejszy nawet od uśmiechu mamusi. Chyba dlatego mały zawsze na niego czekał.

*****

Odrobinę poprawione po bulwersie Irate i podpowiedzi Elle... Dziękuję Wam bardzo ^^


Ostatnio zmieniony przez Elealyon dnia Sob 18:30, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rokdob
Student Akademii


Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zakątek mojej wyobraźni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:54, 08 Lut 2008    Temat postu:

jejciu...tak mi się podoba,że aż nie wiem co napisać...nie podajesz konkretnych imion ale mam wrażenie,że ten czarnowłosy chłopiec jest synem Sasuke i Sakury czy nie tak?? wyczytałam że ma zielone oczy...
wzruszające opowiadanie...naprawdę prawie się popłakałam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Chuunin


Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:03, 09 Lut 2008    Temat postu:

Ojej. Śliczne. Świetnie ujęłaś relacje chłopca i jego rodziców.
Zastanawiam się tylko dlaczego ukryłaś tożsamość naszego bohatera.
Łatwo i lekko mi się czytało, bez błędów. Tylko nie wiem, nie pasuje mi jedno zdanie:
Elealyon napisał:
Czując niemiłe ukłucie przez powieki maluch zakrył głowę poduszką cicho przy tym pojękując.

Ja bym dała ukłucie w powieki, ale wiesz, to tylko moja opinia. Nie jestem fachowcem ^_^


Ostatnio zmieniony przez Kaede dnia Sob 10:03, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elealyon
ANBU


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Deep Sea Research Center

PostWysłany: Sob 10:11, 09 Lut 2008    Temat postu:

Też zastanawiałam się nad tym zdaniem, ale doszłam do wniosku, że jak śpię i nagle mi słonko świeci, to bolą mnie oczy, w sensie, że gałki oczne, a nie powieki. Taki jakiś odchył xD

I racja, to jest syn Sasuke i Sakury, a imiona ukryłam, bo chciałam jakby... uogólnić ten opis. Dlatego określiłam to mianem studium. Studium nad relacjami dziecka i rodziców. Jakoś tak mnie naszło :P

Cieszę się, że komuś się podobało. Może jeszcze nie jestem stracona ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:42, 09 Lut 2008    Temat postu: Re: [M][O] Zapamiętana kołysanka

Elealyon napisał:

Czując niemiłe ukłucie przez powieki maluch zakrył głowę poduszką cicho przy tym pojękując.


Ja bym dała Czując niemiłe ukłucie pod powiekami, maluch (...)

Opowiadanie mi się podoba. Z takim się jeszcze nie spotkałam. Spodobało mi się , jak zarysowałaś relacje Sasuke-syn. Niby zimny tata, ale dostrzegamy w nim jakieś ciepło... I do tego śpiewa kołysankę^^. Jak to sobie wyobraziłam, to aż mi się oczy zaokrągliły... Masz fajny styl. W pewnych momentach wymaga dopracowania, ale to nie będzie chyba dla ciebie problemem, co nie? Czekam na twoją następną historię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:44, 09 Lut 2008    Temat postu:

Podoba mi się. Bardzo.
Umiejętnie ukryłaś tożsamość rodziców chłopców, by potem je ujawnić w ujmujący sposób. Mały potomek klanu Uchiha i syn Naruto przyjaciółmi? Wydaje się być banalne, ale to naturalna kolej rzeczy. Dobrze, że nie podałaś wszystkiego od razu na tacy.
Jednak zauważyłam coś, co sprawiło, że mnie omal krew nie zalała: NIE UBIERA SIĘ SPODNI! Błagam! To nie po polsku!
"Wyzwania stawiane przez nauczycieli nie stanowiły dla niego najmniejszego wyzwania" Małe powtórzenie, prawda? Normalnie bym nie zwracała na to takiej uwagi, ale tutaj... Przeszkadza okropnie.
No, to tyle - masz wielki talent.

EDIT: Dziękuję za poprawienie ^^ To wcale nie był bulwers (nie, w ogóle.), ale i tak dzięki.


Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Pon 14:54, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Sob 12:20, 09 Lut 2008    Temat postu:

Irate, spokojnie. No tak, spodnie się zakłada. Heh, w każdym razie jest to rzecz małostkowa. Wiesz co Ci powiem? Spodobało mi się to, co napisałaś. Nawet nie chodzi mi tutaj o jakąś fabułę. Ta naturalność mnie urzekła. Jeden, normalny dzień z życia tego dzieciaka. Jego tęsknota za rodzicami też mi się podobała. Wszystko opisałaś w sposób taki prawdziwy. Świetnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elealyon
ANBU


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Deep Sea Research Center

PostWysłany: Sob 18:25, 09 Lut 2008    Temat postu:

*wyciąga z kieszeni notes i zaczyna skrobać* Nie... u... bie... ra... się... spo... dni... A tak na serio, to nie wiedziałam i bardzo się cieszę, że mi to wytknęłaś, Irate.
No i co do powtórzenia, to... nie zauważyłam :? Chyba muszę zainwestować w jakiegoś testera, czy coś w ten deseń. Nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale beznadziejnie się szuka błędów samemu. Jakoś tak... Normalnie zwróciłabym uwagę, to znaczy w czyimś opowiadaniu. A jak piszę sama, to nagle przestaję zwracać na pewne rzeczy uwagę. A w niektórych przypadkach word nie pomoże... Niestety.

A ty, bambusie?! Czemu nic nie mówisz?! *okłada monitor nutami* Pff...

No i El... problem rozwiązany ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Sob 18:38, 09 Lut 2008    Temat postu:

Heh, dla mnie nie ma znaczenia czy spodnie się ubiera, czy zakłada, w każdym razie ech, nie martw się o to. Znam ten ból, czasem można się tak wczuć, że... po prostu koniec, ja sama miałam takie przypadki i to często. Wprawdzie mam kłopoty z błędami językowymi, ale powiem, że nawet lepiej, gdy się nie zwraca uwagi na błędy, wtedy słowa płyną tym niezachwianym rytmem, tak naturalnie to wygląda. Mi nie robi to różnicy. Poza tym nawet znalazłam błąd w przetłumaczonej książce D.Browna, więc... wszystko się może się wydarzyć. Och, nie przejmuj się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elealyon
ANBU


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Deep Sea Research Center

PostWysłany: Sob 18:46, 09 Lut 2008    Temat postu:

Cieszę się, że mi wytknięto błędy, bo to uczy, prawda? Zresztą... sądzę, że babole zdarzają się każdemu. A przynajmniej mogą się zdarzyć. Nie jesteśmy jakimiś maszynami. Co nie zmienia faktu, że krytyka jest potrzebna. I bardzo mnie cieszy.

Cieszą mnie też słowa pochwały, nawet drobnej i bardzo za nie dziękuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Sob 19:10, 09 Lut 2008    Temat postu:

Ach, nie masz za co dziękować. Naprawdę. Bo za co? Za prawdę. Hehe. Masz rację - nie jesteśmy maszynami i nigdy nie będziemy. I tym właśnie się od nich różnimy... robimy błędy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:04, 09 Lut 2008    Temat postu:

Śliczne. Jejciu, jaki kochany ten malec. Normalnie... No i mały "Naruto"... I te relacje... Wszystko zostało już powiedziane, więc po prostu przeczytaj sobie jeszcze raz opinie moich poprzedniczek - moja opinia jest podobna.
A z tymi spodniami, to też nie wiedziałam. Jest to w ogóle jakaś różnica?
Powtórzenia? Tak, tak, jak się człowiek wczuje, to czasem zdarzas ię tragedia. Kiedyś chyba w jednym zdaniu użyłam dwóch tych samych, bardzo wyrazistych i rzucających się w oczy. Doipero po którymś razie to zauważyłam ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GaGa
Legendarny Sannin


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 2929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:40, 10 Lut 2008    Temat postu:

Ładne, ładne... podobało mi się. Dobrze opisałaś relacje Sasuke-syn, a kołysanka... cud-miód XD Uśmiałam się nieźle jak to czytałam XD
Mam nadzieję, że dopracujesz te drobne niedociągnięcia, które zauważyły moje poprzedniczki, a wtedy będzie naprawdę rewelacyjnie ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guś.
ANBU


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kapusty.

PostWysłany: Sob 14:12, 16 Lut 2008    Temat postu:

O-ra-ny. Ależ mi się te fick podoba... O kurczę. Nawet sama nie wiem czemu aż tak bardzo. Bezsprzecznie trafia na listę moich ulubionych opowiadań.
Styl przyjemny, szybko się czyta, nie wyłapałam błedów. Świetne. ^_^
Gratuluję jednopartówki.

PS. Też mam w domu zwierza. Znaczy się brata. Młodszy o trzy lata, wygląd niewiniątka, ale naprawdę, to istne utrapienie. Do tego - wielki skarżypyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atiasha
Sannin


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mrocznej krainy Oz

PostWysłany: Sob 15:08, 16 Lut 2008    Temat postu:

Fick jest godny podziwu. Błędów nie szukałam i nie mam zamiaru. Gdyż treść sama sobą zachwyca tak bardzo że nie trzeba nic więcej ^^ Syn sasuke i sakury ? Słodkie : )

Co do rodzeństwa. Ja jestem najmłodsza;p Jeden mój brat ma 28, drugi 25, a ja mam 14 ^^ wesoło co nie? I na dodatek ten młodszy czyta mangi i ogląda anime xD Wypaśna rodzinka ^^ Nie wiem jak bym sobie mogła poradzić z młodszym rodzeństwem, więc chylę czoło przed wami *szacunek*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elealyon
ANBU


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Deep Sea Research Center

PostWysłany: Nie 12:44, 17 Lut 2008    Temat postu:

Też nie chciałabym być jedynaczką, ale czasami moja siostra doprowadza mnie do szału. Na przykład teraz, próbując zrzucić mnie z krzesła. Zawsze chciałam mieć starszego brata *rozpływa się* Chociaż już chyba o tym gdzieś pisałam. Młodsza siostra ma swoje plusy i minusy, co jest chyba naturalne. Przynajmniej czasami można z nią żyć...

Ag, At, ja nie rozumiem co widzicie w tych marnych wypocinach. Nie jestem jakaś hiperwielce skromna, ale po prostu pojąć tego nie mogę. Co nie zmienia faktu, że miło mi :P A może to ta jakaś ukryta słodycz? Może to tak jak z czekoladą? Trzeba znaleźć odpowiednie miejsce do zdarcia sreberka i...

Notatka: Elealyon zaczyna wariować. Pora udać się do psychiatry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karim
Student Akademii


Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:10, 22 Lut 2008    Temat postu:

To było piękne :)
ładnie opisałaś to co przeżywa ten maluch :) brak rodziców to coś najgorszego dla dzieciaków...
ahy i ohy ;]
pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin