Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Z][N] Wystarczy chwila bólu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:07, 14 Sty 2008    Temat postu: [Z][N] Wystarczy chwila bólu

Witam!
Niedawno skasowałam własnego bloga więc postanowiłam pisać jednopartówki. Ta jest dość dziwna, pewnie z powodu tego że jest pierwsza w mojej ,,karierze"Przepraszam za wszystkie błędy, mam duże problemy z ortografia więc...
Licze na szczerą opinie
~~~
Rozejrzeli się wokół, w oczach zalśnił łzy a usta otwierały się i zamykały. Byli przerażeni, widok zaa szyby był okropny. Młoda, niegdyś ładna dziewczyna leżała na szpitalnym łóżku. Jej twarz była napuchnięta, z licznymi ranami. Zielone tęczówki zasłonięte powiekami, niewiadomo czy się uniosą. Zśiniałe usta miała wykrzywione w grymasie. Ręce spoczywały wzdłuż tłowia, jej ciało przykryte było cienkim, białym materiałem. Spała, nie odczuwała bólu, nie wiedziała co się dzieje. Lekarz spoglądał na karte choroby pacjentki, pokręcił z niedowierzaniem głową. Odwiesił ją spowrotem na rame łóżka, popchnoł kremowe drzwi i wyprostował się, czekał na pytania które nienadeszły. Przeczekał tak chwile. Odszedł w strone gabinetu Czcigodnej.

Młody blondwłosy ninja oparł dłonie na zimnej szybie, zapłakaną twarz przystawił do równej tafli szkła. Jego przyjaciółka umierała, przez niego. Mógł jej pomóc, wiedział że sobie sama nieporadzi. Ale powiedziała słowa, które go zatrzymały. W jednej chwili schował przygotowany kunai do kabury i cofnoł się do tyłu.
Nie przeszkadzały mu wpadające do oczu kosmyki włosów, mokra od deszczu kurtka zdawała mu się w tej chwili strasznie lekka. Patrząc jak ktoś bliski umiera, zapominamy o otaczającym nas świecie. Patrzymy na wszystko przez ból, zdaje nam się że serce rozpada się na kawałki.

Niedaleko tej sceny, na czarnych krzesłach siedziało dwoje nastolatków o ciemnych włosach. Można było zauważyć że za wodospadem łez widnieją białe tęczówki. Rodzeństwo Hyyuga płakało, obydwoje tak samo cierpieli. Hinata Hyyuga była przyjaciółką rannej, zwierzała jej się ze swoich problemów. Połączyły je problemy sercowe.
Neji Hyyuga nie był tak blisko dziewczyny jak jego kuzynka ale wystarczyło mu pare wspólnych misji żeby się zakolegowali. Może on czuł do niej coś więcej niż zwykłą sympatie?...

Dla blondwłosej dziewczyny to było za wiele, mogła osiągnąć swój cel. Chciała pozbyć się swej przyjaciółki. Chciała żeby wszyscy uważali ją za najważniejszą, za najmądrzejszą. Teraz płakałą najbardziej, wyrządziła tyle krzywd młodej Haruno...

Z boku tego całego zamieszania stał szarowłosy mężczyzna, ręce bezwładnie spoczywały wzdłuż jego tłowia. Książka, która zwykle spoczywała w jego dłoni teraz znajdywała się w obszernym plecaku leżącym koło niego. Wiedział dobrze że lekarze jej nie uleczą, umrze. Straci kolejną, ważną osobe w jego marnym życiu. Najpierw jego przyjaciel, młody Uchiha, później Rin a teraz jego uczennica. Była dla niego jak przyjaciółka, spędzali ze sobą wystarczająco dużo czasu by wiedzieć o sobie wszystko. Również to że ona sobie nie poradzi z NIM, powinnien jej pomóc walczyć...

Właśnie koło blondwłosego chłopaka znalazł się czarnowłosy młodzieniec. Swoją dłoń położył na ramieniu Uzumakiego, ten jednak ją ztrząsnoł.

Rock Lee równie głęboko przeżywał tą sytuacje, był zauroczony w różowowłosej piękności. Za nią wskoczyłby w ogień. Gdyby nie jego problemy zdrowotne, młoda dziewczyna nieleżała by tutaj.

Dopiero teraz przy sali pojawiła się TenTen, dziewczyna ze spiętymi włosami w kok westchneła głośno ocierając wierzchiem dłoni przeźroczyste krople z policzka. Pamiętała dobrze wspólnej wypady na miasto, długie zakupy...Teraz będzie sama, tylko Ona ją rozumiała. Jej kolan niewytrzymały ciężaru, upadła z hukiem na zakurzoną podłoge.

Duży, biały pies podbiegł do rodzeństwa i zlizał łzy z twarzy białookiej dziewczyny. Obok zwierzęcia stanoł jego pan, Kiba Inzuke. Zdjoł kaptur i niepewnie spojrzał na przyjaciółke. Szepnoł tylko dwa słowa, nie chciał by płakała. Sam starał się być twardy, nie lubił okazywać słabości nawet w takich okolicznościach. Gdy z jego przyjaciółką było źle.

Shino stanoł z boku, nic nie można było wyczytać z jego twarzy, gestów. Nawet Ja nie mam dojścia do jego głęboko schowanego serca.

Zjawiła się Tsunade, obok niej kroczył Choji i Shikamaru. 5th Hokage podeszła do blondwłosego chłopaka, nie zdążyła jednak nic powiedzieć gdyż fala wstrzymywanych łez nie pozwoliła jej na to. Młodzieńcy podeszli do swej towarzyszki, Ino wtuliłą się w nich mocno starając się pochamować emocje.

Czcigodna wiedziała już wszystko, lekarz przekazał jej wiadomości na temat stanu zdrowia swej uczennicy. Sakura była dla niej jak córka, teraz ona cierpiała jak matka. Mysłała teraz tylko o jednym, o zemście na tym zdrajcy.

Maszyna w sali wydała z siebie długi, piskliwy dźwięk. Wszyscy wiedzieli co to oznacza, lekarze zjawili się natychmiast. Przekrzykiwali się nawzajem, pod nosem rzucali obelgi. Reanimacja zaczeła się, lekarz wydawał rozkazy każedemu z kolei. Było za duże zamieszanie. Główny medic-ninja stał za szybą, Tsunade nie mogła się ruszyć. Skamieniała.

Wróć lepiej
Nie, nie chce
Nie słyszysz jak cię wołają? Jak błagają?
Sakura! Nie zostawie cię więcej...Wróć
Zaklinam Cię, nie odchodź!
Obiecuje ci że nikt Cię nie skrzywdzi...Prosze!

A teraz? Wolisz odejść?
Tak...Brakuje mi tego jednego głosu...
Jak chcesz!

Ludzie w białych fartuchach odsuneli się od jej pustego ciała, dusza odeszła, serce przestało bić. Wyszli natychmiast zapisując szybko cyfry na akcie zgonu...

-Ona cierpiała przez nas, przez to że uwarzaliśmy ją za słabą. Przez nas umarła bo chciała pokazać co potrafi. Była wspaniałą ninja lecz nie była doceniana. Wiedziała co to ból bo nie raz go doznała. Chciałą być szczęśliwa i mam nadzieje, że tam spełni się jej marzenie.
Naruto Uzumaki mówił z serca, wiekszość ludzi stwierdziłaby że "powiedział co wiedział" lecz on miał racje. Przez nich jej teraz nie ma tutaj, z nimi. Byli różnymi ludźmi, różnie okazywali uczucia...różnie pojmowali słowo "przyjaźń"

Na jednym z drzew siedział czarnowłosy chłopak. Białą szate zakrywała czarna peleryna a krucze oczy wpatrywały się uważnie w każdą z zebranych na dole osób. Ich twarze wyrażały ból, jego była maską z porcelany. Śmierć nie była dla niego czymś nowym, nawet jeśli to była ważna dla niego osoba, jak Sakura, nie płakał. On ją zabił, wbił sztylet w brzuch uszkadzając wszystkie narządy. Taki miał rozkaz...
~~~
Sakura Haruno
Oddana przyjaciółka, uczennica, córka.
Zmarłą w wieku lat 18.
"Nie będę piątym kołem u wozu"


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 12:11, 14 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ag.
Gość





PostWysłany: Pon 12:33, 14 Sty 2008    Temat postu:

Wiesz co?
Masz talent.
Wcieliłaś w ten fanfick uczucia i emocje.
Normalnie czytałam to z zapartym tchem i z ciągle rosnącym napięciem.
Wprawdzie widziałam parę literówek, ale to nie ważne.
Aż mi łzy poleciały...
Doskonale ukazałaś uczucia każdego z przyjaciół Sakury, i to naprawdę pięknie.
Czytając to czułam się jakbym była tam i to widziała.
Powrót do góry
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:57, 14 Sty 2008    Temat postu:

ale... smutne to jest :( ale jakie piekne. Widziałam kilka błędów i literówek, ale to nieważne. Naprawdę mi się podoba Twój styl, ale jak to dobrze, że to tylko jednopartóka... Bo inaczej bym pewnie tego nie czytała, nie lubię, jak ktoś uśmierca jednego z głównych bohaterów. Ale to przeczytałam z wielką przyjemnością i, choć było mi strasznie smutno, zwłaszcza, że zabił ją Sasuke (!) to jest to... cudowne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Legendarny Sannin


Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krańca świata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:06, 14 Sty 2008    Temat postu:

Ach... faktycznie dosyć smutno. Styl masz dosyć dobry, zasób słownictwa tez niczego sobie. Pomysł niezły, szczerze nie spotkałam się jeszcze z czym takim. Opisem uczuć wszystkich w chwiliśmierci Sakury...
Czekam na Twoją następną jednopartówkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mayumi
Legendarny Sannin


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 5842
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from wonderland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:17, 14 Sty 2008    Temat postu:

Kochanie, jak dobrze, że się zarejestrowałaś! Jak dobrze, że nadal piszesz.

Cóż powiedzieć. To było piękne. Zawsze się powtarzam, ale już naprawdę nie wiem jak wyrazić swoje uwielbienie do twojej twórczości. Wiesz, że uzależniłam się od twoich opowiadań. Podoba mi się to, w jaki sposób przekazujesz odbiorcy uczucia tam panujące.
Kocham ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadira
Gość





PostWysłany: Pon 18:15, 14 Sty 2008    Temat postu:

Masz talent Lara, mówię Ci, masz talent. I nawet mi nie mów, że nie, bo na serio się wkurzę! Szkoda, że skasowałaś bloga, zajęłam adres ale jeśli kiedykolwiek powiesz, że chcesz dalej prowadzić bloga, oddam Ci ten adres. Na prawdę. Po prostu, co do tego tekstu, poryczałam się na końcu. To było wspaniałe, genialne, cudowne!
Powrót do góry
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:22, 14 Sty 2008    Temat postu:

Naprawdę przepiękne! Opisujesz wszystko tak genialnie, pięknie... Gdy czytałam, to byłam wśród nich, wśród przyjaciół Sakury i odczuwałam to wszystko, co oni. Przyznam, że nawet parę łez mi uciekło. Naprawdę przepiękne. Wiem, powtarzam się, ale nie umiem ubrać moich myśli w odpowiednie słowa.
Czekam z niecierpliwością na kolejną pracę. I żałuję, że nie znalazłam wcześniej Twojego bloga, bo na pewno byłby jednym z moich ulubionych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:59, 14 Sty 2008    Temat postu:

Błędy ortograficzne mogłaś bez problemu poprawić w Wordzie, trochę przeszkadzały we wczuwaniu się w nastrój ficku - ale i tak poleciała mi łza. Serio. Odrobinę utrudniały mi również części niektórych zdań, napisane pogrubionym drukiem. Może innym to nie przeszkadzało, ale mi owszem ;D
Myślę, że masz talent - tylko musisz popracować nad stylistyką.

Normalnie sobie to wydrukuję. Wiedz, że to zaszczyt ;D

EDIT: Na przyszły raz, pamiętaj, że pisze się Hyuuga, a nie "Hyyuga".^^



...Miało być szczerze, to jest.


Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Pon 20:21, 14 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin