Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[NZ][R] "Przeznaczenie Śmierci"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitsune
Legendarny Sannin


Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 2498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S kąt śtam. xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:11, 06 Sty 2008    Temat postu: [NZ][R] "Przeznaczenie Śmierci"

PROLOG

"Były dwie siostry: noc i śmierć
Śmierć większa, a noc mniejsza
Noc była piękna jak sen, a śmierć
Śmierć była jeszcze piękniejsza."

/Konstanty Ildefons Gałczyński; "Ballada o dwóch siostrach"/



Śmierć. Ostateczny koniec każdej żywej istoty. Definitywny zmierzch egzystencji, do którego dażą wszelkie stworzenia, przez drogi swego życia, brodząc w bagnach pamięci i często zapominając o uczuciach. Zwykle zostawia w sercu pustkę, nostalgiczny szloch za osobą bliską, która zakończyła żywot; to niezdolny do zatrzymania, wpisany w emocjonalną księgę człowieka ból po stracie kogoś bliskiego. Śmierć to władczyni okrutna, przychodzi nieoczekiwanie i pozostawia za sobą spustoszenie. Żywi się paniką, słabością, uczuciowością, upadkiem, trudem. Jest wcieleniem grozy, strachu. To kres wszystkich zwyczajnych, pozbawionych nieziemskiej mocy ucieczki od jej potężnych, nagich ramion jednostek. Niepowstrzymalna, wszelkie uczucia padają przed nią na kolana. Niszczy miłość, przyjaźń, szczęście; tłumi je, oddala w zapomnienie, wieczną tułaczkę na drogach wewnętrznego spełnienia. Jest kwintesencją nieuniknionego końca.
Gorzej, gdy koniec, staje się początkiem.
.
- Sasuke. Wróciłeś. - Jej delikatne usta, zastygłe w przepełnionym goryczą grymasie, oddającym wszystkie uczucia, które targały tą drobną, rozdygotaną sylwetką, walcząc z drętwotą myśli wypowiedziały ostatkiem sił jedyne płytkie słowa, jakie zagościły w jej myślach po zatopieniu wzroku w tej postaci. Nie zmienił się zbyt wiele, lecz znacznie wydoroślał. Nie przypominał już tego trzynastoletniego chłopca, którego postać utrwaliła w swych wspomnieniach, do których tak tęsknie przez ostatnie lata wracała. Jego hebanowe tęczówki jednak wciąż oddawały tę samotność, która otaczała jego duszę, ukrywając ją pod maską determinacji, arogancji i głębokiego pragnienia zdobywania coraz większej potęgi, potrzebnej mu do spełnienia swego fatum. W wielkiej przepaści emocjonalnej, jaką można było dostrzec w tych kruczych oczach czaiła się również czysta pogarda dla każdej żywej istoty, którą sposobno było obdarzać mu wszystkie jej czyny i emocje. Również odczytywała ich zimno, przesycające wzrok tego niespełna dwudziestoletniego mężczyzny, dowodzące o chłodzie zamieszkującym serce, które ofiarował nieodpłatnie osobom na swojej drodze. Atramentowe włosy i nagi, rzeźbiony licznymi, zapewne narażającymi wytrzymnałość fizyczną na szwank treningami tors oraz jego enigmatyczna twarz tylko przyciągały jej wzrok - jakże zagubiony, niepewny tego, co widzi, wyrażający niepokój, strach, ból, wewnętrzną bitwę rozsądku z sercem i wiarę, że widok, który ma przed oczami jest prawdziwy. Wierzyła w to głęboko. W rzeczywistości ta jedna chwila była tym, o czym od około siedmiu lat marzyła, pragnęła jej całą swą osobą. Odkąd ją opuścił, odszedł z wioski i udał się w odmęty złego świata w poszukiwaniu mocy, niczego tak mocno nie pragnęła, jak znów ujrzeć jego twarz. Zanurzyć się w czeluści jego oczu, spijać każdą sekundę, w której mogła przebywać blisko niego. Kochała go, pomimo, że setki godzin spędzonych na wyczekiwaniu tego jednego dnia zaczęły ją oddzielać od prawdziwej istoty uczucia miłości. Słowa tego używała już bardziej machinalnie, a potok emocji, kłębiących się w delikatnym umyśle podatnym na wszelkie ataki serca z czasem przestał pozwalać jej na odróżnianie od siebie uczuć.
Postąpiła krok w jego stronę. To ociężałe stąpnięcie długo odbijało się echem w jaźni tej dwójki, mącąc w ich umysłach jak wredny chochlik, próbując wyrwać z tego tańca zmysłów. Chwila zamieniała się w wieczność, a wszelkie doznania ze świata zewnętrznego wygasły. Stali naprzeciw siebie. Wszystkie wspomnienia powróciły, pamięć zamierzchłych czasów przeplatała się wokół nich i gniewnie targała ich wnętrzami, powodując parabole dusz.
Otworzyła usta, by coś powiedzieć. Nie zdążyła.
Jeden moment, jedna krytyczna decyzja zmieniła wszystko, co dotąd wydawało się oczywiste. Karta się odwróciła, odkrywając najbardziej nieoczekiwany obrót wydarzeń. Usłyszała cichy brzdęk. Znalazł się zaraz przed nią. Dzieliły ich jedynie centymetry. Oraz jeden silny cios. W podbrzuszu poczuła tępy ból, w całym ciele rozpoczęły się rozprzestrzeniać lodowate ogniki. Przerażający chłod, rozchodzący się powoli przenikliwym dreszczem w każdym zakamarku jej wnętrza. Na ciele i na sercu. Spojrzała w dół pewna tego, co zobaczy.
Srebrzyste ostrze lśniło niepokornie, przebijając jej ciało na wylot. Z rany wypływały strumienie szkarłatnej krwi. Przybliżyła dłoń do podbrzusza, dotykając koniuszkami palców gorącej cieczy. Jej oddech stał sie coraz płytszy. Serce nieudolnie próbowało wybijać rytm, tocząc swe ostatnie chwile. W jej myślach ciążyło tylko jedno pytanie.
- Dlaczego... - Wyszeptała, a jej oczy zaszkliły achromantyczne łzy, z gardła wydobywały się nieme błagania o ratunek. Zignorowane, bądź pozbawione interpretacji. Napotkała jego spojrzenie, kierując w nie błagalną udrękę swych szmaragdowych tęczówek. Natomiast te czarne oczy były kamienne, pozbawione wszelkich skrupułów. Nie mogła uwierzyć, że to już koniec. Zginęła z jego ręki - tego, którego kochała, obdarzyła go najbardziej glębokim i namiętnym uczuciem, na jakie może się zdobyć człowiek. Wszelkie jej ambicje legły w gruzach, umysł załamał się pod naporem pytań pozbawionych odpowiedzi, a skierowanych głównie ku lodowatemu sercu niedoszłej miłości. Oczy zaczęły jej zachodzić mgłą, mieśnie wiotczały, mózg i serce kończyły swą pracę. Jej dłonie, dotychczas mężnie zaciśnięte, zwisały teraz smętnie wzdłuż ciała, nie mogąc już nigdy wykonać żadnego gestu. Agatowe oczy, dotąd przepełnione ciekawością świata i poniekąd szczęściem z posiadania tego, co ma zszarzały, posmutniały, straciły wypełniające je dotąd blask. Życie uchodziło z niej nieokiełznanie szybko. Nic już nie mogło powstrzymać ostatecznego kresu żywota tej biednej, niewinnej duszy. Lecz zanim ruszyła naprzeciw celowi ostatecznemu usłyszała jego słowa:
- Sakura... Wybacz. - Szepnął. Rzuciwszy ostatnie spojrzenie na jej pełną agonicznego bólu twarz złączył jej usta ze swymi w ostatnim, pełnym goryczy pocałunku nadchodzącej śmierci. Zamknęła oczy. Odeszła.
.

To by było na tyle, jeżeli chodzi o prolog. Potrzebuję jasnej odowiedzi, czy to warte czegoś, czy nie.
Zaczęłam prowadzić to ff na blogu, lecz skoro nie interesuje mnie liczba komentarzy, postanowiłam wstawić to również tutaj, ponieważ chciałabym otrzymać rzeczową odpowiedź na temat opowiadania. Uprzejmie dziękuję, jeżeli ktoś to chociaż przeczytał...


Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia Nie 21:27, 06 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:23, 06 Sty 2008    Temat postu:

Czytałam to niedawno na Twoim blogu, ale nie miałam czasu skomentować tego tam, ale nie martw się. Za chwilę i tam się wypowiem. ;)

Uważam, że jest to przepiękne. Ciekawy prolog, nie powiem. Zaczyna się od śmierci... Opisujesz te wszystkie emocje tak perfekcyjnie, że z łatwością mogę przeżywać to wszystko, co przeżywają bohaterowie. Płakać, kiedy oni płaczą, śmiać się, kiedy oni się śmieją.

Błędów nie wyłapałam, chociaż widziałam chyba małą literówkę, ale teraz nie mogę już jej znaleźć. Chyba mam problemy ze wzrokiem.. =.=

Ogólnie ocena jak najbardziej pozytywna i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
A teraz idę skomentować to na blogu, chociaż nie wiem co tam napisać. xd No, ale coś się wymyśli. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:10, 07 Sty 2008    Temat postu:

Kitsune.
Pięknie. Uczucia opisane po prostu bezbłędnie, treść głęboka, opisy wzruszające. Błędów drobnych, prawie niezauważalnych kilkanaście bodajże, dokładnie nie policzyłam - ale to mało ważne.
Tylko jedno ale.
Według mnie jest to jak najbardziej oklepane, nieoryginalne. Wiele razy czytałam krótkie opowiadania, w których Sasuke zabija Sakurę.
Może gdybyś wybrała inną tematykę lub inną parę bohaterów. Żeby było coś nowego.

Ocena pozytywna, chociaż z dużym minusem - za tę tematykę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yennefer
Kapitan ANBU


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:44, 07 Sty 2008    Temat postu:

Ale cudnie opisanie uczucia...aż mi się płakać zachciało :( Serio. Chociaż fajniej by było jakby ona go też zabiła...w przedśmiertnej agonii :D Przegryzła mu tętnice albo coś...no w każdym razie ja, jakby mnie ktoś zabił chciałabym go wziąć ze sobą...^^ Ale to tylko moja chora wyobraźnia...;) A tak ogólnie to się nie mogę doczekać co będzie dalej...i ten wiersz na początku i pierwszy akapit...aż ciarki przechodzą :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:19, 07 Sty 2008    Temat postu:

Czytałam na blogu^ zapomniałam adres ale się do tego nie przyznaje xDD GaGi się zapytam, ona tez komentowała :PP

Dla mnie - wzruszające.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Legendarny Sannin


Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 2498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S kąt śtam. xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:48, 08 Sty 2008    Temat postu:

Od razu chciałabym odpowiedzieć na post Irate - To nie jednoczęściówka, to Prolog. A akurat ta śmierć nie będzie tylko kolejnym oklepanym tematem, ale będzie otwierać następne drzwi do następnych wydarzeń. Jak już gdzieś wspomniałam to kluczowy moment, który będzie decydować o rozwoju akcji w przyszłości oraz nawet w przeszłości... :) A wszystko Comming Soon w pierwszym rozdziale (i następnych). ^^

A błędy poprawię jak najszybciej będę mogła :)


Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia Wto 8:49, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:22, 08 Sty 2008    Temat postu:

Kluczowy moment nie może decydować o przeszłości ^^
Wiem, że to nie jednoczęściówka.
I jeszcze coś - nigdzie o tym kluczowym momencie nie wspomniałaś ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Legendarny Sannin


Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 2498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S kąt śtam. xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:46, 08 Sty 2008    Temat postu:

Dlatego właśnie nie wyjaśniłam wszystkiego ;] Dla mnie może decydować o przeszłości ^^
A o kluczowym momencie wspominałam w odpowiedzi na komentarz na blogu. ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:39, 08 Sty 2008    Temat postu:

Właśnie, na którym blogu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Legendarny Sannin


Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 2498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S kąt śtam. xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:36, 09 Sty 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Mwaaahahaaa! Który raz już odpowiadam na to samo pytanie? ^^'
Zdarza się ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:53, 09 Sty 2008    Temat postu:

Nieważne, który - ważne, że odpowiadasz MI ;D Sam fakt, że raczyłam zadać Ci pytanie, to już zaszczyt nie do opisania...^^

No, to właśnie się nazywa skromność. Jakby ktoś nie wiedział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin