Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Z][R] "Only you can heal me..."
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:32, 15 Sty 2008    Temat postu: [Z][R] "Only you can heal me..."

Był piękny, bardzo ciepły i bardzo słoneczny dzień. Słońce, wiszące gdzieś w przestrzeni przygrzewało mocno sprawiając, że skóra zaczynała nabierać lekko cynamonowego odcienia. Nie było wiatru, który mógłby złagodzić ten upalny, letni poranek. Nie było również ani jednej chmurki na lazurowo-błękitnym niebie.
Ulicami Konohy biegła młoda, śliczna dziewczyna. Jej włosy o kolorze świeżutkiej lilii powiewały za nią niczym chmara natarczywych owadów. Szmaragdowe oczy, zawsze błyszczące i roześmiane, były teraz lekko zamglone i pozbawione połysku. Jednak na jej twarzy gościł nieśmiały uśmiech; biegła bowiem do przyjaciół, z którymi zamierzała dzisiejszego wieczoru uczcić dziewiętnaste urodziny jednego z nich.
Po chwili stanęła przed drzwiami domu Naruto.
-Chwileczkę, już... Ino, nie molestuj Akamaru! – usłyszała zza drewnianych, jasnobrązowych drzwi i roześmiała się cicho.
-Przecież nic nie robię!
-Tak, jasne...
Drzwi otworzyły się z hukiem i stanął w nich sam solenizant.
-Sakura! Nareszcie! – zawołał żółto-włosy, wyciągnął rękę i wciągnął ją do środka. – Już myślałem, że nas olałaś!
-W życiu – parsknęła dziewczyna. – Po prostu zaspałam. Ca tam się dzieje? – zapytała, zerkając nieśmiało do sąsiedniego pokoju.
-Ech... Może tobie uda się ich uspokoić, bo mój głos się tu nie liczy – westchnął Naruto. – Zachowują się, jakby... – Nie dokończył, bo przed nosem przeleciała mu opaska wioski liścia.
-Shikamaru, moja opaska! Jak śmiałeś? – zaczęła wrzeszczeć Ino. – Teraz po nią biegnij!
-Eee tam. Nie chce mi się. To zbyt...
-...Męczące? – dokończyła ze śmiechem Sakura, wkraczając do niewielkiego, przytulnego pokoju. Jego ściany były pomalowane na przyjemny dla oka, łososiowy kolor. W dużym oknie, na przeciwległej ścianie, wisiały brzoskwiniowe, jedwabne zasłonki, a nad ogromnym, niezasłanym łóżkiem znajdował się ciężki, beżowy baldachim.
Gaara, Neji i Shikamaru siedzieli znudzeni na ciemnoczerwonej kanapie, obserwując wszystkich z lekkim zmanierowaniem malującym się na ich twarzach. Ino stała na środku pokoju, wymachując rozzłoszczona pięściami w kierunku Shikamaru. Temari wyglądała leniwie przez okno na zalane słońcem uliczki miasta, a Kiba właśnie pochylał się nad Akamaru.
-Taak – stęknął Nara. – To okropnie męczące. Masz rację, Sakura. A poza tym, witaj.
Młoda Haruno uniosła rozbawiona brwi. Shikamaru rzadko wyrzucał z siebie aż tyle słów naraz.
-Cześć – powiedział Gaara z tajemniczym uśmiechem, a dziewczyna odwróciła wzrok. Nie mogła zbyt długo na niego patrzyć. Nie mogła od tego dnia...
Temari, dopiero teraz zauważając wejście Sakury, odwróciła się od okna i również rzuciła krótkie powitanie. Reszta nie raczyła nawet podnieść wzroku.
-Naruto, jak tam przygotowania do imprezy? – spytała Haruno, przekrzykując wrzaski Ino.
-Wszystko dobrze, Hinata mi pomaga – rzucił Uzumaki. – Zajmij się nimi, okej? Muszę wracać do kuchni.
Dziewczyna wzruszyła ramionami i odwróciła się z powrotem w stronę przyjaciół.
-Czy wy już coś piliście? – spytała rozbawiona, ale nikt jej nie usłyszał. – Hej!
Temari właśnie kłóciła się o coś z Kibą, który ignorował swojego psa, który właśnie ciągnął za nogawkę spodni Ino, która wrzeszczała na Shikamaru, który nic sobie z tego nie robił... A Gaara i Neji rozmawiali o czymś ściszonymi głosami.
-Ludzie!!! – wrzasnęła Sakura, chcąc zwrócić na siebie ich uwagę. Siedem par oczu spojrzało na nią ze zdziwieniem. – Chciałam coś powiedzieć.
-Nie musisz krzyczeć – rzucił Neji.
-A właśnie, że muszę – odgryzła się Haruno. – Mam pytanie, ale musicie się przestać kłócić...
-Gówno mnie obchodzisz – warknęła Yamanaka. – Nara, natychmiast idź po moją opaskę!
-Ino, zachowuj się – odezwał się Gaara, gromiąc blondynkę spojrzeniem. – Sakura ma pytanie, więc musimy ją wysłuchać.
-Powiedziałam, że gówno mnie obchodzi!
Różowo-włosa westchnęła. Jeszcze kilka lat temu wpadłaby w taką furię, że z pewnością rozwaliłaby dom biednemu Naruto. Ale tym razem powiedziała tylko:
-Ino, jeśli zamierzasz wrzeszczeć na mnie i na Shikamaru, to po prostu stąd wyjdź. Temari i Kiba, przestańcie się kłócić. A ty, Akamaru – tu popatrzyła groźnie na psa – zostaw spodnie Ino.
Nie odezwała się do Gaary, nawet nie zaszczyciła go spojrzeniem, choć czuła nie sobie jego wzrok.
-Bla, bla, bla – mruknęła blondynka, ale posłusznie usiadła na kanapie obok Neji’ego. – Mów szybko.
Sakura machnęła ręką na Temari i Kibę, aby podeszli bliżej. Potem rozglądnęła się wokoło i spytała szeptem:
-Co macie dla Naruto?
Wszyscy naraz zaczęli opowiadać o prezentach zakupionych przez nich dla chłopaka. Sakura słuchała ich uważnie, starając się wychwycić spośród tego natłoku głosów osobne wypowiedzi.
-Kupiłem mu bokserki w misie – zdradził Kiba, szczerząc się w uśmiechu. Wszyscy wybuchnęli śmiechem i pogratulowali chłopakowi oryginalności. Potem Sakura zostawiła ich i ruszyła do kuchni.
-Hej, Hinata – powiedziała z uśmiechem, podchodząc do granatowo-włosej dziewczyny, która właśnie mieszała coś w wielkiej misce.
-Sakura! Nie wiedziałam, że już jesteś – odparła Hinata.
-Naruto ci nie powiedział? A właściwie gdzie on jest? – spytała Sakura, rozglądając się po zielonej, przestrzennej kuchni.
-Poszedł do łazienki – odparła Hyuuga. – Nie, nie powiedział mi, ale wiesz, jaki on jest.
Sakura tylko pokiwała ze śmiechem głową.


~~~^^~~~

-Dlaczego mnie ignorujesz? – usłyszała nagle.
Podniosła wzrok znad książki, którą właśnie usiłowała czytać.
-Gaara? Co ty tu robisz? Dlaczego nie jesteś w środku?
-A ty?
Sakura siedziała na balkonie w domu Naruto, podczas gdy w środku impreza właśnie się rozkręcała. Jednak ona nie miała ochoty na zabawę. A tym bardziej nie miała ochoty na rozmowę z Gaarą.
-Pierwsza zadałam pytanie – rzuciła, po czym wstała z zamiarem wejścia w sam środek imprezy.
-Sakura, zachowujesz się jak dziecko.
-Serio? – spytała z sarkazmem, próbując go wyminąć. Ale czerwono-włosy złapał ją za rekę.
-Sakura, czemu jesteś na mnie zła? – spytał.
-Nie jestem.
-Sakura, przecież widzę. Co się stało?
-Cholera, nic!
-Cholera, coś się stało! – krzyknął Gaara. Haruno rzuciła mu bazyliszkowe spojrzenie. – Czy chodzi ci o to?
Dziewczyna tylko zmrużyła oczy i wyrwała swoją rękę.
-Zostaw mnie – syknęła i wpadła do pokoju, zostawiając chłopaka samego na balkonie.
-Przecież to był tylko pocałunek! – usłyszała jeszcze jego głos, ale zignorowała go.
Wybiegła na ulice Konohy i skierowała się w stronę parku. Tak, to był tylko pocałunek. Ale pocałunek, na który mu nie pozwoliła.
Stało się to trzy dni temu, tuż po Wielkiej Awanturze. Gaara odnalazł ją, gdy siedziała sama w tym właśnie parku i rozpaczała... Zaczął ją pocieszać, ale tylko ją rozzłościł... A potem to się stało. Po prostu ją pocałował. Bez żadnego uprzedzenia, bez cienia zmieszania czy zakłopotania...
To nie było miłe, zwłaszcza, że wyraźnie nie miała nastroju i miała głęboko w dupie wszystkich chłopaków. Przynajmniej wtedy.
Ale teraz za nim tęskniła. Minęły trzy dni od ich kłótni, i od tych trzech dni go nie widziała... Nie wiedziała, co się z nim działo... Brakowało jej go, mimo, iż nakazywała sobie, że będzie go nienawidzić...

~~~^^~~~

Napisałam „coś”. Jednopartówkę, chodź będzie ona miała dwie części, więc powinna się raczej nazywać „dwupartówka” czy jakoś tam ^^ Chciałam też wyjaśnić pewną sprawę... Oni maja w tym opowiadaniu po 19 lat. A wiem, że w którymś momencie Sasuke odszedł z Konohy do Orichamaru... Ale nie jestem pewna, kiedy wrócił, więc postanowiłam zostawić to w spokoju i wymyśliłam sobie, że w wieku 19 lat on jest w tej wiosce... Choć jeszcze w tym mym dziele się nie pojawił. Ale niedługo się pojawi, tzn. w drugiej części...
A teraz proszę Was o szczerą, bardzo szczerą opinię.


Ostatnio zmieniony przez Fushigi dnia Śro 19:14, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:57, 15 Sty 2008    Temat postu:

Jeszcze się nie spotkałam z porównywaniem włosów Sakury do świeżutkiej lilii, to coś nowego ^^

Fu, Sasuke nie wrócił do wioski w ogóle ;P
Kurczęęę! Dialogi rzeczywiście są super, super, super! Nie wiedziałam, że można przedstawić Sakurę w tak.. oryginalny, specyficzny i zarazem cudowny, głęboki sposób! Boże... godzinę bym mogła się rozpisywać o tym, jak mi się podobały te dialogi, ale słów mi zabrakło po przeczytaniu tego O.O
Jesteś jedną z najbardziej utalentowanych osób tutaj, zaraz po Kitsune, Elle, Yennefer, Shige, Ame, Bloody, Kidzie, Chishotsuki, sakurze-life i Namidzie ^^

O rany. Sporo tego wszystkiego... Same utalentowane osoby. Łohoł!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:12, 15 Sty 2008    Temat postu:

No po prostu świetne! [jak zwykle inteligentna wypowiedź Freyi, która nie wie, co pisać]
Tak jak Irate, uważam, że dialogi są świetne. Jesteś naprawę utalentowaną osobą. Ale świetny pomysł z tym pocałunkiem między Gaarą, a Sakurą. Naprawdę.^^

A tak teraz czytam dokładnie post Irate. I tak patrzę na te najbardziej utalentowane osoby i tak sobie myślę, czy w ogóle zacząć coś pisać i opublikować tu to 'coś'. Bo ja to do takiej Elle, czy sakury-life nie dosięgam nawet do pięt. Szczerze, to boję się, że zmieszacie mnie z błotem i się nie podniosę T.T
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:19, 15 Sty 2008    Temat postu:

Rany !!
Fu!! jak tu mi napiszesz, że nie umiesz przekazywać rzeczy pisząc np. ficka to uduszę !!!
Normalnie podobało mi się.! Gaara pocałował Sakurę? tego jeszcze nie było ^_^
normalnie bomba i czekam na drugą część ^_^
Masz potencjał dziewczyno !

Irate ja wcale taka utalentowana nie jestem ^^"" *gest a'la zdenerowana Hinata*

Oj, Freya dajesz !! zamieść ficka
na pewno nie będzie gorszy od mojego ^_^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:20, 15 Sty 2008    Temat postu:

Freyaaaaaaaa!
Natychmiast zamieszczaj mi tutaj swojego ficka, masz czas do końca tego tygodnia, bo Cię będę napastować! (właściwie to nie wiem jak, skoro nie wiem, gdzie dokładnie mieszkasz, ale to szczegół niewarty uwagi)

I wcale nie wywieram na Tobie presji ;D

PS Nie, Bloody, wcale. No skąd ten pomysł...=.="


Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Wto 20:21, 15 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:21, 15 Sty 2008    Temat postu:

No, nie wiem... xd Ale zacznijmy od tego, że muszę go napisać. Bo ja w kompie mam tylko ficki nie związane z Naruto xd

Nieee xd [broni się rękami i nogami przed Irate] A możesz dać mi więcej czasu? xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:23, 15 Sty 2008    Temat postu:

hmm....dajesz :D powstawiaj tylko imiona z Naruciaka XD

Irate, nie jestem "">_> jedna jedno-partówka, do tego prolog i dalej nie mam kiedy pisać... X_X
Dno i 3 metry mułu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:25, 15 Sty 2008    Temat postu:

Taa xd Jak powstawiam imiona z 'Naruto', to wyjdzie, że Sakura studiuje prawo na Harvardzie i jest cichą dziewczyną, która potem wpada w nieodpowiednie towarzystwo i wtedy... xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chishiotsuki.
Genin


Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 20:26, 15 Sty 2008    Temat postu:

Ja? Utalentowana? Apokalipsa..^^
Irate, zapomniałaś o sobie.

Popieram przedmówczynie dialogi są robrajające.
no i po cholercie fabułe wygadałaś... o Sasuke mogłaś milczeć :D
Pocałunek Gaara [bo sie podobno nie odmieniaa..=_=" Gaary]
i Sakury oryginalny.
Myslałam że Shika sie bardziej wysili i nie będzie mu chodziło o 'meczące' tylko 'upierdliwe' ale Cii..
Czekam na drugą część xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:27, 15 Sty 2008    Temat postu:

taaak !!! :D
mhah :D masło maślane XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:27, 15 Sty 2008    Temat postu:

Bloody, dramatyzujesz! Na pewno jesteś lepsza ode mnie (bo to nie jest trudne, szczerze mówiąc)

Nie, Freya, nie mogę. Chociaż... ostatecznie, podkreślam, ostatecznie, do 25 stycznia. ;D


Ostatnio zmieniony przez Irate dnia Wto 20:27, 15 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:28, 15 Sty 2008    Temat postu:

Oh, dziękuję, dziękuję [całuje rączki]. Teraz mogę spokojnie wymyślać temat xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 15 Sty 2008    Temat postu:

Phi, ja talenta nie mam...
A ty masz bombowe pomysły co do pisania tej historyjki ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:01, 16 Sty 2008    Temat postu:

Teraz ja, teraz ja!
No więc...od czego zacząć? Moim poprzednicy powiedzieli co ważniejsze (oprócz kupy btw. :PP)
A więc. Masz ciekawy styl, bardzo miło się czytało i co ważniejsze - podobały mi się opisy, dialogi. Jednego nie mogę strawić - Sakura z Gaarą? ;( to nie na moją głowę, to nie mogło się stać...nie wyobrażam sobie tego. Ahh, przez to nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że fan fik jest wspaniały. Czekam na drugą część, może Sasuke *.* na mnie podziała xD

Oprócz tego znalazłam błąd, mianowicie
np.
Cytat:
granatowo-włosej

Cytat:
czerwono-włosy

Pisze się razem.


Ostatnio zmieniony przez shige dnia Śro 13:06, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Legendarny Sannin


Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krańca świata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:22, 16 Sty 2008    Temat postu:

Dobra Irate napisała gdzieś wcześniej komentarz z wymienianymi utalentowanymi osobami... mam małe pytanko co ja tam robię??
Co do opowiadanka, całkiem przyjemne, dialogi rozbrajające, masz świetny styl... ale przeciesz ja powtarzam innych, ach sama wiesz co chcę powiedzieć, zgadzam się z przednimi komentarzami.
Ale tak na marginesie, wybaczcie że tutaj pytam, ale jak w komentarzach wstawia się cytaty?? Pomoże ktoś? [/quote]

A więc (będę przyzwyczajać się pisząc w waszych postach):
Najlepiej dać sobie na odpowiedź, a nie pisać w szybkiej odpowiedzi. Tam masz quote. Zaznaczas tekst a następnie to naciskasz. Jak chcesz w szybkiej odpowiedzi napisać, to sama po prostu napisz rozpoczynając od quote a zamykając zdanie na /quote
oczywiście quote w kwadratowych nawiasach xD
Da się zrozumieć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:06, 16 Sty 2008    Temat postu:

Ufff... Więc jednak nie napisałam najgorzej. A teraz:
Dzięki. Dialogi to jedna z moich mocniejszych stron i nie mam z nimi większego problemu. Gorzej u mnie z opisami. Przy nich to się dopiero muszę wysilić ^^
Wiem, wygadałam wszystko, niepotrzebnie.
Co do powrotu Sasuke... Tak jakoś tylko myślałam, że on wrłócił, bo w większości opowiadaniach, które czytałam, jest jego powrót po iluśtam latach. Ale nieważne. To tylko jednopartówka, więc to nic ^^mam nadzieję.
Czerwonowłosy czy czerwono-włosy... Zazwyczaj spotykałam się z tym drugim, ale chyba faktycznie pisze się razem. Shige, dzięki za upomnienie.
A Sakura wcale nie jest z Gaarą ani nic! Zresztą wszystko się wyhaśni potem (on ją tylko pocałował. raz. bez pozwolenia.)
Nie wiedziałam, że nie odmienia się imienia Pustynnego ^^ Ale już będę wiedzieć. Dzięki xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:12, 16 Sty 2008    Temat postu:

Fushigi napisał:
Ufff... Więc jednak nie napisałam najgorzej. A teraz:
Dzięki. Dialogi to jedna z moich mocniejszych stron i nie mam z nimi większego problemu. Gorzej u mnie z opisami. Przy nich to się dopiero muszę wysilić ^^

Ja mam dokładnie na odwrót.

[quote="Fushigi]Czerwonowłosy czy czerwono-włosy... Zazwyczaj spotykałam się z tym drugim, ale chyba faktycznie pisze się razem. Shige, dzięki za upomnienie.[/quote]
Na pewno się pisze razem, gdyż z pauzą piszemy tylko wtedy gdy chcemy zaznaczyć widocznie rozgraniczenie kolorów, a, że -włosy to tak jakby przyrostek (tak jak jasno-, ciemno- to określenie, a reguła jest taka sama) piszemy razem^

Ogólnie to mam nadzieję, że Sasuke odegra tu jakąś większą rolę, a Gaara...Gaarze się dostanie za ten pocałunek :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:14, 16 Sty 2008    Temat postu:

Jasne. Shige, czy Ty jesteś może telepatką? ^^

Ostatnio zmieniony przez Fushigi dnia Śro 16:14, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:20, 16 Sty 2008    Temat postu:

Być może ^^ kto by wiedział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:21, 16 Sty 2008    Temat postu:

Chyba jednak jesteś, bo czytasz w moich myslach :) niektórych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Legendarny Sannin


Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krańca świata
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:21, 16 Sty 2008    Temat postu:

O! Dzięki Ci Shige łapię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Śro 18:34, 16 Sty 2008    Temat postu:

Wiesz co powiem? Sama kiedyś kochałam parę GaaSaku. Pierwsza para, jaką polubiłam od razu. Potem i przeszło. Z tą parą zaczynałam moje pierwsze opowiadanie w internecie o Naruto. Skończyło się dość tragicznie, ale co tam. Poza tym to opowiadanie jest ciekawe. Normalne życie, bez żadnych przygód. Masz ciekawy styl, co więcej pisać - pewnie wiesz o co mi chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:33, 07 Lut 2008    Temat postu:

Napisałam sobie drugą część mojego FF wtedy, kiedy Strefa nie chciała mi się włączyć. Proszę zobaczyć, jak Fushigi pożytecznie wykorzystuje czas ^^ (aha, jasne).
Ostatnio pisałam, że będą dwie części, ale najprawdopodobniej będą trzy lub maximum cztery. To jeszcze wyjdzie w praniu.
Proszę o Wasze szczere opinie... Zjedźcie mnie porządnie, jeśli trzeba! xD
A, no i tą część dedykuję Irate. Ty czarodziejko! (to dzięki niej Strefa mi się naprawiła ^^)

~~~^^~~~


Gdy doszła do parku, usiadła na niewielkiej, drewnianej ławeczce i ukryła twarz w dłoniach. Ale teraz nie pozwoliła sobie na łzy; po prostu potrzebowała czasu na przeanalizowanie spraw, tych wszystkich spraw, które przez ostatnie kilka nocy nie pozwalały jej spać, a w ciągu dnia były jak natrętne muchy.
Zawsze lubiła Gaarę, od samego początku. Sprawiał wrażenie bardzo zamkniętego w sobie, a jednak to właśnie dodawało mu uroku.
Ale był on tylko jej przyjacielem, jednym z wielu. Sakura nigdy nie myślała o niczym więcej, ale on widocznie miał wobec niej inne zamiary. Kilka dni temu ujawnił je, całując ją właśnie w tym parku, tuż po jej kłótni z osobą, na której jej najbardziej zależało.
Mimo, iż Gaara z pewnością chciał ją po prostu pocieszyć i okazać jej swoje uczucia, to jednak ten pocałunek tylko ją upokorzył i rozzłościł. Sama do końca nie wiedziała, dlaczego. Tak, nie kochała go, ale Pustynny przecież nie chciał jej skrzywdzić.
Sakura nagle poczuła do siebie obrzydzenie. Wiele razy czuła się już odrzucona, gdy Sasuke wyraźnie dawał jej do zrozumienia, że nic dla niego nie znaczy. W takich chwilach starała się go nienawidzić, nienawidzić ze wszystkich sił, ale to wcale nie było proste.
A teraz zachowywała się tak samo jak Uchicha. Odrzuciła uczucie Gaary, sprawiając mu przy tym ogromny ból.
Ale przecież nie mogła zmusić się do miłości...
Jej myśli toczyły wewnętrzną walkę. Rozum nakazywał wrócić na przyjęcie przyjaciela, porozmawiać z czerwonowłosym i spróbować szczęścia u jego boku, ale serce mówiło co innego.
Całym sercem bowiem kochała Sasuke.


~~~^^~~~

Odgłosy Konohy pogrążonej we śnie zawsze przyprawiały ją o dreszcze i tym razem nie było inaczej. Te postukiwania, pohukiwania i odległe jęki dochodzące niewiadomo skąd sprawiały, że gdy wracała do domu Naruto, by stanąć naprzeciw przeznaczeniu, trzęsły jej się nogi, a serce waliło jak młot pneumatyczny.
Mijała w milczeniu kolejne ciche domy i zgaszone latarnie. Obawiała się powrotu do przyjaciół, , którzy na pewno wiedzieli już o wszystkim. Obawiał się rozmowy z Gaarą. Jednak to był jedyny sposób, by zapomnieć o Sasuke. Może nawet kiedyś obdarzy uczuciem Pustynnego?
„Taa, prędzej znienawidzisz samą siebie - szeptał jakiś głos w jej wnętrzu. – Ten związek nie ma przyszłości. Lepiej porozmawiaj z Sasuke. Przecież to jego naprawdę kochasz i tylko z nim możesz być szczęśliwa.”
-Gdybym tylko wiedział, gdzie on jest – mruknęła sarkastycznie.
„Poszukaj go.”
-A jeśli znowu odszedł z Konohy? Jeśli wrócił do...
Jej rozmyślania i kłótnię z samą sobą przerwał ironiczny głos, dobiegający zza pobliskiej latarni.
-Te, mała, mówisz sama do siebie?
Sakura przystanęła i zmierzyła chłopaka, który to powiedział, złym spojrzeniem. Światło, które wylewało się z jedynej zapalonej lampy w ten okolicy, ukazywały całą jego sylwetkę w pełnej okazałości. Był to wysoki, ciemnowłosy i dobrze zbudowany młodzieniec, który trzymał w dłoni butelkę sake opróżnioną do połowy.
-Gówno cię to obchodzi – odwarknęła Sakura.
-Ej, zachowuj się, laska. Chłopaki, zobaczcie kogo znalazłem! – zawołał donośnym głosem, niosącym się po opustoszałej, cichej ulicy niczym echo.
Z cienia wyłoniło się jeszcze trzech wielkich chłopaków. Jeden był rudy, drugi kompletnie łysy, a trzeci ukrywał się pod kapturem. Wszyscy nie wyglądali na zbyt przyjaznych i trzeźwych.
-Jak ci na imię, co? – spytał brunet z sake, opierając się o słup lampy.
-A ty kim jesteś, że pod latarnią stoisz? Pracujesz tu? – rzuciła złośliwie.
-No nie, Okami, skąd ją wziąłeś?
Sakura, ignorując zaczepki chłopaków, ruszyła dalej.
-Wracaj tu – usłyszała.
-A pieprz się.
Za nią chuligani puścili się biegiem, więc Sakura również przyśpieszyła. Biegła jakiś czas, coraz bardziej oddalając się od pijanych zwyrodnialców. W pewnej chwili jednak potknęła się i poczuła, że zaraz zaliczy bliskie spotkanie z chodnikiem... I tak też się stało. Chciała szybko wstać, ale poczuła w kostce pulsujący ból, który nie pozwalał jej biec dalej. Próbowała jeszcze szybko przywołać trochę chakry i uleczyć skręconą kostkę, ale nie zdążyła; silne ręce postawiły ją na nogi i przytrzymały mocno.
Chłopak z butelką w ręce podszedł do niej z obleśnym uśmiechem przyklejonym na twarzy.
-Nieładnie, nieładnie. Dlaczego chciałaś uciec? Chyba się nas nie boisz?
-Puszczajcie mnie – warknęła do łysego i kapturowca, którzy ją trzymali, i próbowała się wyrwać.
Chłopcy wybuchnęli nieprzyjemnym śmiechem.
-Lepiej nie, bo twoja kostka tego nie wytrzyma – odparł brunet. – Nie trzeba się nas bać, prawda chłopaki? Nic ci nie zrobimy, jeśli będziesz grzeczna.
-Zostawcie mnie, bo zacznę krzyczeć – obiecała Sakura.
-Nie, nie zaczniesz.
Dziewczyna chciała wyjąć kunai, ale zbiry trzymały ją za ręce i ograniczały wszelkie ruchy. Nie mogła zrobić nic.
-Co my tu mamy? – zastanawiał się głośno rudzielec stojący obok. – Okami, niezłą laskę dorwałeś tym razem.
Wyciągnął rękę i pogładził Sakurę po odsłoniętym ramieniu. Dziewczyna zadrżała, ale nic nie powiedziała. Potem oprych schylił się, położył ogromną, szorstką dłoń na jej udzie i błyskawicznie wsunął pod sukienkę różowowłosej.
Sakura zareagowała natychmiast. Jej kolano wystrzeliło w górę i zderzyło się z twarzą rudzielca.
-Odczep się, zboczeńcu!
Rudy odskoczył, trzymając się za krwawiący nos, a Sakura znowu spróbowała się wyrwać. Na próżno.
-Naprawdę jesteś niegrzeczna – odrzekł brunet. – Ale właśnie takie lubimy.
Odrzucił butelkę na ulicę i ruszył w jej stronę z błyszczącymi oczyma.
Sakura zaczęła krzyczeć i zamknęła oczy, próbując wyrwać się z duszącego ją uścisku napalonego, pijanego chłopaka i uciec przed jego mokrymi, cuchnącymi pocałunkami...
-Zamknij się, suko – usłyszała głos rudzielca, a potem nagle zrobiło jej się ciemno przed oczami, jakby zapadała gdzieś głęboko pod wodę...


~~~^^~~~

Obudziła się, czując w głowie straszliwy ból. Coś blokowało dopływ powietrza do jej płuc, więc charczała gorączkowo, a tuż obok, przy samej twarzy, słyszała jakieś jęki, postękiwania... Nie mogła się poruszyć, a coś ciężkiego miażdżyło jej usta, uda, brzuch... Zorientowała się, dopiero po jakiejś chwili, że straciła przytomność tylko na kilka chwil, i że leży gdzieś, a coś wbija jej się w plecy.
Gwałtownie otworzyła oczy. Zobaczyła nad sobą rozmazaną twarz bruneta i wywnioskowała, że wszelkie dźwięki pochodzą właśnie od niego.
Tak bardzo pragnęła zachłysnąć się świeżym powietrzem... Jej płuca domagały się tego, tak jak ciało domagało się wolności. Poruszyła się, a wtedy chłopak odsunął swoje wargi od jej ust.
Zaczęła płytko oddychać, z euforią delektując się tlenem, który wypełniał teraz jej płuca. Po chwili popatrzyła w górę, na bruneta, który teraz siedział na niej, ciężko oddychając.
Chciała podnieść się, ale chłopak z zamglonym wzrokiem znowu przygwoździł ją swoim cielskiem do ziemi. Jakiś kamień wżynał jej się w kręgosłup, a światło płynące z latarni oślepiało ją niemiłosiernie.
Znów zaczęły się pocałunki tego zboczeńca. Poczuła, jak chłopak przygryza jej wyschnięte wargi, z których popłynęła krew. Potem bezceremonialnie wsadził jej język do ust. Penetrował wnętrze jej jamy ustnej, śliniąc się przy tym jak zwierzę. Ale Sakura nic nie mogła zrobić; jej ręce ktoś przytrzymywał.
Znowu zaczęła się dusić, ale widocznie ze zbirem działo się to samo, bo błyskawicznie odsunął się. Ale jeszcze nie skończył. Teraz wyciągnął dłonie i z całej siły ścisnął jej piersi.
Sakura krzyknęła przerażona. Zaczęła się szarpać, wiercić pod ciężarem zboczeńca, ale on nie poprzestał zabawy. Rudzielec zasłonił jej usta dłonią.
Po jakimś czasie brunet zsunął się z niej, a jego koledzy szybko przytrzymali jej nogi, na wypadek, gdyby chciała uciec.
Jednak wolność nie trwała długo. Po chwili Sakura zobaczyła z powrotem ciemnowłosego, tym razem był od połowy w dół nagi.
Widząc przerażenie w jej oczach uśmiechnął się szeroko i znowu usiadł na jej udach. Podwinął jej sukienkę, a wtedy usłyszała głos rudego:
-Zamierzasz się z nią pieprzyć tutaj?
Serce dziewczyny biło jak szalone, a jej przerażenie zamieniło się teraz w złość. Że co proszę? Nie pozwoli mu się zgwałcić!
Ale cóż mogła zrobić? Tylko cud mógł ją uratować.
-Dla mnie nie ma różnicy – odwarknął chłopak, dobierając się do jej bielizny. – Byle szybko... Już nie mogę dłużej czekać.
Zaczęła się szarpać.
-Przestań mi wszystko utrudniać, dziwko, bo...
Zanim skończył zdanie, usłyszeli świst, przecinający powietrze jak brzytwa.


Z POWODU BRAKU WIĘKSZEJ ILOŚCI WOLNEGO CZASU, WENY ORAZ POMYSŁU, DALSZYCH CZĘŚCI NIE BĘDZIE. NA RAZIE.


Ostatnio zmieniony przez Fushigi dnia Śro 19:15, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Chuunin


Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:03, 07 Lut 2008    Temat postu:

Aj, jakie brutalne. Biedna. Ale kurcze, tacy kolesie zawsze dostają łomot, więc mam nadzieję, że i tym razem ich nie ominie;P
Ogólnie FF mi się podoba, czekam na wielkie wejście Saska;)
Tylko Gaara i Sakura mi do siebie nie pasują. Poza tym on może całować tylko mnie! ;> Joke xD
Czekam na kolejną część. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fushigi
Legendarny Sannin


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 5767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London, I wish
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:17, 07 Lut 2008    Temat postu:

Brutalne? Tak sądzisz? No bo ja nie chciałam, żeby to takie słodkie wyszło i wogóle... Początkowo miało być inaczej, ale stwierdziłam, że powinnam to trochę bardziej "udramatyzować"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin