Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[NZ][N] Niewypowiedziane słowa. (rozdział I)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:41, 14 Lis 2007    Temat postu: [NZ][N] Niewypowiedziane słowa. (rozdział I)

Tekst napisany na shinobi diary ale odeszłam, więc chciałam się podzielić tym tutaj. Mam pomysł na te opowiadanie, ale nie wiem czy chęci^^ hehe. Melancholijne - czyli to co ja ciągle piszę. To jeszcze zaliczam do moich początków więc wybaczcie błędy, które pewno będą się pojawiać, jak znajdziecie to mi o tym napiszcie :)
Ahh. I to opowiadanie o Sasuke ma być, ale jakie będzie to się okaże. Piszę w narracji 3-osobowej. I...hmm tyle?


Niewypowiedziane słowa.
PROLOG
- Jesteś dziwnym człowiekiem – stwierdziła przerywając ciszę. Tę długą, nieokrzesaną, namiętną ciszę, w której obydwoje przebywali zanurzeniu we własnych cierpkich myślach. Sasuke zerknął pytająco w jej stronę, po czym odwrócił wzrok wracając do wcześniejszego zajęcia, którym było obłapywanie spojrzeniem brudnych ścian. Każdy inny zakończyłby tę rozmowę i dołączył ją do kolejnych nieudanych prób wlania w młodego Uchiha krztę realizmu. A może to oni wszyscy żyli w innym świecie, rządzili się nowymi prawami i patrzyli przez różowe okulary? Może to właśnie on był jedynym człowiekiem trzeźwo spoglądającym na szary świat przelany krwią, na ludzi gnijących na ulicach i bezradność ludzką? Każdy miał własną wersję otaczającego świata, każdy się jej trzymał. – Dziwnym… - powtórzyła jakby echem, sama do siebie.
Jej wzrok był taki płytki, patrzyła w posadzkę, ale jakby utonęła w strumieniu ogarniających ją myśli. Co chwilę otwierała szeroko usta chcąc wyrzucić z siebie odrobinę frustracji jednak rezygnowała wracając do wcześniejszego wyrazu twarzy. I wydawałoby się to dziwne, ta cisza – wcale nie była niezręczna. Przyzwyczajeni, dla nich to była rutyna ciągnąca się od czasu pierwszego spotkania. Sasuke kochał ciszę, Shatsu marzenia…
- Wiesz… - zaczęła powoli – Miałeś rodzinę.
Sasuke znów podniósł wzrok na dziewczynę tym razem z iskrą żalu, że poruszyła temat, o którym – jak zresztą wiedziała – nie lubił rozmawiać. Był jego Achillesową piętą.
- Dlaczego nie możesz cieszyć się wspomnieniami, które pozostawili tobie ludzie, o których teraz nie pamiętasz. Mówisz ciągle o zemście, dążysz do niej. Jednak zapomniałeś, dlaczego to bolało, pamiętasz ból. – ciągnęła, a Sasuke? Sasuke słuchał. Nigdy nie odważyłby się przyznać przed samym sobą, że te słowa to prawda. Prawda, której nie da się wyzbyć. – Czasami wydaje mi się, że zapomniałeś się w tej grze. Grze, w której liczy się przeszłość. Nie znasz zasad Sasuke, nie wygrasz niewiedzą. Nie wygrasz siłą… - zaprzestała. Dopiero teraz zdobyła się na odwagę by podnieść wzrok z podłogi, Uchiha zaś ciągle patrzył się na nią przysłuchując się każdemu słowu, które wybyło z jej ust. Uderzały w niego jak ostrza wycelowane prosto w serce. Nie, nie w rozum – w serce. Jej oczy były szare z domieszką błękitu, takie jak zimowe niebo w trakcie śnieżycy, rzadko komu udało się w nie spojrzeć. Z niewyjaśnionych przyczyn nie potrafił jej zaprzeczyć, wytłumaczyć. Zawsze wiedział, co powiedzieć, co przemilczeć jednak nigdy nie znalazł się w sytuacji, w której ktoś mówi mu o jego niewiedzy, otwarcie opowiada o rzeczach, które ludzie boją się szeptać. A niezwykłe było w tym to, iż ton jej głosu był troskliwy, nieprzepełniony kpiną czy ironią. Słowa wymawiane z serca, to słowa, których nie w sposób zlekceważyć.
* * *
Niebo nie tak dawno zaczęło płakać deszczem, w połączeniu ze śniegiem, który leżał niczym pościel na glebie tworzył się niemiły nastrój na podwórzu. Ze śniegu zostały tylko niewielkie zaspy, a resztę powierzchni pokryło błoto. Na domiar złego nie było widać końca przygnębiającej ulewy. Niebo wciąż zachmurzone nie miało zamiaru trudzić się odganiając czarne chmury spod swojego oblicza. Listopad.
- Nie jest ci zimno? – Padło pytanie.
- Nie - warknął - Zostawcie mnie w spokoju. Chcę pobyć sam. – dodał moknący Sasuke. Siedział na murze obserwując ludzi uciekających przed deszczem. Wpadali do wioski przytrzymując sobie kaptur. Biegli przed siebie. Niektórzy śmiejąc się wesoło inni przeklinając pogodę. A on? Nadal siedział. Przyglądał się zachowaniom, myślał. Mógł wreszcie skroplić wszelkie swoje smutki.
Niech spłyną wraz z wodą, która stacza się po mojej twarzy – na ziemię. Niech zmieszają się z deszczem, abym mógł je porzucić i wyrzec się wszelkich lęków – wyrzucił z siebie tę tragiczną myśl, jednak wtedy nie zdawał sobie sprawy z własnych niewypowiedzianych słów.
- Ciągle sam…- skwitował autor wcześniejszego pytania. – Może tak zmienić przyzwyczajenia? Życie ci zleci w samotności. – kontynuował – Wtedy będzie żal.
Sasuke nigdy by nie pozwolił na takie słowa skierowane w jego osobę. Były naruszeniem godności, jednak teraz…
Nadszedł czas przepełniony melancholią.
Trzeba wreszcie zacząć działać.


Ostatnio zmieniony przez shige dnia Nie 20:55, 25 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:56, 14 Lis 2007    Temat postu:

Czytałam na Twoim blogu i nie mogłam tam tego skomentować -__-" gupi onet.
Ale bardzo notka mi się podoba. Uchiha i refleksja, coś nowego.
Czekam na kolejną notencję ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:59, 14 Lis 2007    Temat postu:

dla mnie to on cały jest refleksyjny, przynajmniej jego osoba skłania do przemyśleń nad własną egzystencją^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:15, 14 Lis 2007    Temat postu:

jak to mądrze brzmi.... ^_^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:19, 14 Lis 2007    Temat postu:

jakby jeszcze takie było... xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 17:23, 14 Lis 2007    Temat postu:

Teraz mogę to stwierdzić - uwielbiam refleksje w Twoim wykonaniu. Bardzo oryginalne. Dlaczego? Bo pokazujesz świat z perspektywy Sasuke. Piękne. Czekam na więcej xD
Powrót do góry
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:50, 14 Lis 2007    Temat postu:

Czytałam to na blogu, ale nie miałam czasu skomentować... Więc robię to teraz. Świetny tekst. Z takimi refleksjami się jeszcze nie spotkałam. Zabrzmiało to bardzo prawdziwie, mimo, że najczęściej każdy zakłada coś innego... Genialne. Brawo. Ale mam parę uwag. Używaj akapitów. Przez to tekst nie będzie taki zbity i będzie się lepiej czytało. Zauważyłam również braki przecinków. Ale tekst świetny. Skoro napisałaś, że to prolog, to liczę na więcej! Zrobiłaś mi smaka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:17, 14 Lis 2007    Temat postu:

Pierwotnie to akapity były, ale kopiując to na forum już nie zrobiłam^^
A interpunkcja...no cóż, nie najlepiej mi idzie :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 5952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:07, 15 Lis 2007    Temat postu:

Właśnie po to mówię. Jeśli wiesz, że coś robiusz nie tak, to możesz nad tym popracować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Czw 19:40, 15 Lis 2007    Temat postu:

Um... Pięknie.
Muszę przyznać, że pięknie to wszystko napisałaś. Rzadko kiedy piszę się o Sasuke w tak przyjemny dla czytania sposób. Jego przemyślenia i uczucia, wszystko naprawdę piękne :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:44, 15 Lis 2007    Temat postu:

Elle, rozumiem. Zawsze są jakieś błędy, ale staram się aby było ich jak najmniej.
Sakura-life, no widzisz, jednak moje wyobrażenie Sasuke nie jest takie złe... xD jak dotychczas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Czw 19:49, 15 Lis 2007    Temat postu:

Wiem, ale czasem mam wrażenie, że inaczej się myśli, a inaczej się piszę. Po prostu wydaje mi się, że napisałaś go nie tak jak Ty chciałaś, ale tak jak w anime, czy gdzieś. Nie wiem, nie potrafię znaleźć porównania, ale wiesz, bardzo mnie tym zainspirowałaś. Być może czas na jakąś jednopartówkę z Sasuke.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:52, 16 Lis 2007    Temat postu:

Zgadzam się, że to było przepiękne^^ Ta refleksja Sasuke była świetna! Kurczę, ale mnie wciągnęło. xD Mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:56, 16 Lis 2007    Temat postu:

Ja też^^ tylko chce wymyślić jakąś akcję, bo w tym nie czuję się dobrze xD więc trudno będzie, ale postaram się, więc... xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freya
Jounin


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:59, 16 Lis 2007    Temat postu:

Na pewno Ci się uda. Wierzę w to :D <trzyma kciuki> xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:32, 26 Lis 2007    Temat postu:

Moja polonistka na ten rozdział by powiedziała, że u mnie z akcją jest tak jakbym stała w miejscu. Ale trudno, pisząc się rozwijam...
Sama nie lubię wprowadzania do Fan Fików nowych postaci, jednak nie widziałam innego wyjścia, sensu. W końcu trzeba ubarwić jego życie u Orochimaru.

Wiem ze dupa, ale co tam.
PS. Akapitów się nie da zrobić, nie wiem dlaczego ale spacji nie chce mi publikować post.
RODZIAŁ I.
Co się dzieje, gdy uczeń przerasta mistrza? Może nie samą siłą, ale ambicją czy motywacją. Czy jak traci się wszelkie autorytety łatwiej jest prosperować wiedząc, iż nikt nie wzbudzi w człowieku krzty szacunku?
Ambicja bywa zgubna.
Oto-Gakure już od kilku dni było otoczone ciężkimi chmurami, przestało padać jednak mgła, która wisiała nad wioską nie pozwalała na normalne funkcjonowanie. Panował mrok i zamieszanie, niegdyś zaludnione ulice opustoszały, a całodobowe bary zostały zamknięte z powodu barku możliwych klientów. Jednak pogoda nie każdemu przeszkadzała, byli i tacy, którzy nawet nie zauważyli pogorszenia się warunków atmosferycznych. Jednym z nich był Sasuke, który nie mogąc pojąć swojej bezczynności postanowił potrenować, w końcu tak łatwo stracić formę, a trening pomoże mu oderwać się od melancholii, która dziwnym trafem zrodziła się na wioską śmierci. To właśnie tutaj ludzi traktuje się jak szmaty, jak naiwne psy, które szukały schronienia. Właśnie w tym miejscu szkoli się bezlitosnych morderców z zawodu. Wstęp do Wioski Dźwięku dla osób z zewnątrz był niemożliwy bez zgody wyższych rangą shinobi. Tutaj każdy gubił się we własnym cierpieniu.
Orochimaru był poza wioską, nikt nie wiedział gdzie teraz przebywa ani w jakim celu wyruszył. Tak było zawsze, nikt nie był godny wtrącać się w spawy pana – niezwyciężonego sannina, który wzbudzał respekt w poddanych. Nie zawsze ten szacunek był dobrowolny, częściej zdarzało się, że zwyczajnie go wymuszono lub występował pod wpływem strachu. Tak, więc Oto-Gakure zostało bez kage.
- Kabuto-sama! – rozległ się głos – Mgła zaatakowała! Okrążyli wioskę, zabijają ludność! – Krzyk ten przypominał raczej lament niżeli zaaferowanie. Zaskoczony całym zajściem medic-ninja, który zawsze był traktowany jako prawa ręka kage wioski zastępował pod nieobecność Orochimaru. Rychło podniósł się z krzesła zrzucając przy tym nieliczne karty personalne, którymi się wcześniej zajmował.
- Co takiego?! – wrzasnął retorycznie niedowierzając słowom posłańca. Teraz to on zajmował stanowisko przywódcy Wioski Dźwięku, nie mógł zawieść swojego pana, nie mógł przegrać wioski. – Dlaczego się nie bronimy? - dodał nie oczekując odpowiedzi.
Wybiegł z gabinetu a tuż za nim posłaniec, który ledwo nadążał za szybkim krokiem medyka.
„Kurwa mać! Nie chcę wiedzieć, co będzie jak wioska się nie obroni, przecież większość naszych shinobi jest poza granicami” – Tracił nadzieję w myślach – „Nie dokonam cudu…” – rezygnował, a ciepłe krople potu spływały po jego skroniach.
Siedział na drzewie przyglądając się krwawej rzeźni niewinnych poddanych, wsłuchiwał się w pełne żalu prośby ludzi, w błagania o litość i doniosły płacz dzieci, który zaraz zostawał tłumiony. Oto-Gakure próbowała się bronić, ratować przed zdradliwą mgłą, jednak jak i pogoda tak siły wioski były smętne. Młody Uchiha tylko uśmiechnął się lekko na to całe zdarzenie, nie był chętny do pomocy, nie wzruszał go ten widok – tak jakby od dawna czekał aż to się stanie, Oto-Gakure przepadnie.
Kabuto wraz z zebranymi wcześniej shinobi bezskutecznie starał się odpierać ataki wroga. Było ich zbyt mało, a wroga zanadto wiele. Zaatakowali w złym momencie, Wioska Dźwięku była nierozważna posyłając tak wielu shinobi na misje, w dodatku brakowało kage. Wioska Ukrytej Mgły doskonale rozeznała się w sytuacji i wybrała najlepszy moment do ataku. Nie było im pisane przegrać. Ogólnie to nikt niczego się nie spodziewał, Dźwięk nie miał stanu wojennego z żadną z wiosek Kraju Ognia, ale zrozumiałe było iż nikt nie był ich przyjacielem.
„Cholerny Uchiha! Gdzie znowu się zaszyłeś?!” – krzyczał w myślach Kabuto, który właściwie teraz zauważył jego nieobecność. Szkolił go przez trzy lata właśnie dla takich chwil jak ta, chciał wpoić mu szacunek do wioski, która zrobiła dla niego tak wiele – bez skutku.
* * *
Uchiha sprawnie zeskoczył z drzewa. Można powiedzieć, że wszystko już ucichło. Płacz dawno ustał, lament również. Słychać było tylko pojedyncze krzyki shinobi z Mgły, krzyki zwycięzców. Jego to nie dotyczyło, uśmiechnął się tylko zachłannie w kierunku dawnego miejsca zamieszkania. Czuł się wygranym.
- Tak Cię to bawi? – Usłyszał kobiecy głos za sobą. Odwrócił się, poznał właścicielkę od razu.
- Shatsu…- zaczął niepewnie.
- Ty niewdzięczniku, ty bezuczuciowy tyranie! – Jej głos się załamał. Uchiha nigdy nie widział dziewczyny w tym stanie, nigdy nie widział łez Shatsu, tak jak i swoich – tyle że tych nie pamiętał. Na jej twarzy malowała się gorycz a zarazem żal, Sasuke nie wiedział o co chodzi – Oni nie żyją, a ty nie kiwnąłeś palcem żeby to zmienić! Nie doceniasz ludzi, nie zasługujesz na niczyj szacunek, bo jesteś żałosną imitacją człowieka! – mówiąc to spoważniała, cedziła każde słowo tak, aby dosadnie do niego dotarło. Uczeń Orochimaru wiedział, że jest inna niż wszyscy w tej wiosce, nigdy nie poznał sedna tej odmienności, a może właśnie teraz…- Nie zasługujesz na życie, a nawet nie warto podnieść ręki, abyś zginął, nie warto.
- Nie rozumiem, o co Ci chodzi – odpowiedział. Nie czuł żadnego braku, ani potrzeby pomagania komukolwiek, w końcu sam takowej nie potrzebował. Miał ochotę wyminąć ją i udać się jak najdalej stąd, bo właściwie o tym cały czas myślał.
- Zabiłeś osoby, które były najbliżej mnie. Zabiłeś moją duszę. – kontynuowała lekko się zataczając. Wypowiadała to z taką pasją w głosie, z taką odrazą…
- Nikogo nie zabiłem, a szkoda. – rzucił, wymijając ją szybkim krokiem. Nie miał ochoty słuchać dalszego monologu, choć nawet w tych słowach podstaw nie widział, ale mimo wszystko nie chciał się dowiedzieć. Co się robi z wyrzutami sumienia? Walczy się z nimi tak, aby je zatracić w umyśle, ona była takim chodzącym sumieniem, sentymentem. Odwróciła się na pięcie wskazując na niego palcem, on szedł nie zwalniając kroku. Ostatecznie usłyszał słowa padające z jej ust.
- Człowiek, który widział jak inni giną i nic nie uczynił by to zmienić jest winny tak jak i morderca wykonujący egzekucję, parszywa gnido! – Krzyknęła. Ona widziała w nim bohatera, człowieka któremu nie można się sprzeciwić, wierzyła że jej pomoże. Może stąd ta nienawiść, zawiódł ją. Shatsu nie potrafiła ułożyć myśli w słowa. Wyrazy wydawały się zbyt puste by móc opisać uczucia targające jej umysł. On nie czuł się winny, ona nie czuła nic. Łzy stoczyły się coraz obficiej po policzkach. Oczy zaczerwieniły się i usta drżały. – Zawiodłeś. Na pełnej linii.
Stracić rodziców. Czy nie o tym mówiła wcześniej? To było zbyt proste – powiedzieć. Zbyt trudne do zniesienia. Nadal go nie rozumiała, serce biło zbyt szybko, a ręce trzęsły się niemiłosiernie. Nie była to dobra chwila na ocenienie sytuacji. Namiętna pustka pochłonęła ją bez reszty, zatraciła się w swojej nieskończoności.
Oddalał się. Przyspieszył kroku. Już nie było mu tak do śmiechu, coś go uderzało – poczucie winy? Nie, to nie to. Wstyd? W pewnym sensie. Nigdy nie doceniał wartości życia, może dlatego, bo nikt go tego nie nauczył w młodości, a mówi się że właśnie wtedy człowiek przyswaja nawyki, oraz umiejętności. Moralność dała mu po twarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin