Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[NZ][N] Wspólne pragnienie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Sob 21:40, 01 Gru 2007    Temat postu: [NZ][N] Wspólne pragnienie.

Niebo zostało oblane refleksami zachodzącego słońca. Na bezkresnym błękicie mieniły się różnorakie barwy, poczynając od iście złotej żółci, a kończąc na ciemnym granacie. W powietrzu unosiła się woń zakwitających kwiatów, a wśród wysokich traw błąkała się zapomniana melodia. Lecz w tym pięknie tkwił nieokreślony smutek. Głębokie przygnębienie, wypływające z pary pewnych oczu. Owa posiadaczka melancholijnie świecących tęczówek siedziała pogrążona w samotni.
Odchyliła głowę do tyłu, kładąc się na miękkiej zieleni. Włosy ułożone w artystycznym nieładzie spłynęły na twarz, wpatrującą się intensywnie w nieboskłon, po którym sunęły ostatnie chmury. Przymknęła powieki zanurzając się w przypływie myśli. Tuliło ją uczucie pewnego rodzaju bezsilności. Nie, nie tylko ona zawitała w jej wnętrzu. Za bezradnością podążyło doznanie, już od dawna wiszące nad dziewczyną – bezużyteczność. Niechciane westchnienie wyrwało się z delikatnie zarysowanych ust. Czuła się tylko zawadzającą przeszkodą. Wiatr subtelnie zawiał, muskając słodkimi pocałunkami jej buzię. Wsłuchiwała się w niesłyszalne szepty drzew, których majestatyczne korony poruszały się w ukrytym, ezoterycznym rytmie. Każde nic nieznaczące słowo odbierało jej chęć życia. Każdy chociażby najmniejszy gest sprawiał, że pogłębiała się coraz bardziej we własnej zadumie, trawiącej jej ciało. A to wszystko przez jedną osobę, która wraz z każdym minionym dniem odbierała jej cząstkę siebie. Nie potrafiła sobie pomóc, nie potrafiła zatrzymać tych czmychających kawałków.
Już od dłuższego czasu przyglądała jej się para oczu o barwie pociągającego lazuru. I również w tych kolorach widniały niewiadome emocje. Mimo wszystkich spojrzeń rzucanych w kierunku tej dziewczyny, on tylko widział to, co w niej się działo, on tylko dostrzegał jej męczarnie, nieme cierpienie, on tylko potrafił ją zrozumieć i kochać, całym sercem.
- Sakura – wyszeptał miękkim głosem – Hej, Sakura.
Dziewczyna obudziła się z letargu. Speszyła się, widząc parę niesamowicie niebieskich tęczówek. Nie odezwała się. Nie chciała nic mówić. Bowiem po co miała zakłócać tą otoczoną nostalgią ciszę? Kątem oka spojrzała na chłopaka. Osobę, która pozostała jej jedynym niewyczerpanym źródłem wspomnień i oparcia.
- Często tu przychodzisz? – zapytał, przysiadając się obok niej.
- Tak – odparła krótko – Tu jest cudownie.
Naruto delikatnie się uśmiechnął. Ona zaś wpatrywała się w znikająca za horyzontem ognistą kulę rozświetlającą ostatnie skrawki nieba. To miejsce ciągnęło, miało w sobie nieprzystępny urok. Tutaj mogła odpocząć od monotonnej rzeczywistości, od nieustających kłopotów. Mogła się zwierzyć rozkosznym powiewom zefiru. Rzucić nieprzyjemne troski na wiatr i zapomnieć. Pognać w nieznane. Lecz powstrzymywała ją pewna rzecz, a mianowicie obecność przyjaciela. Kogoś tak bliskiego, a jednocześnie tak nieosiągalnego, dalekiego. Więzi, które ich łączyły były silne, nie chciały jej puścić, jakby wiedziały co by się stało gdyby go opuściła. Dopiero teraz sobie uprzytomniła pewną rzecz. Była tak ślepa, tak zaślepiona swoim cierpieniem, że nie zauważyła jak cierpi on, z jej powodu.
Momentalnie jej ręka powędrowała na jego dłoń. Mocno ją uścisnęła, a zwykły dotyk przeistoczył się w mocny splot. Pokazała mu jak bardzo się cieszy z tego spotkania, jak bardzo jej zależy na tym aby był tu, koło niej. Starała się unikać jego zdumionego wzroku, ale odczuwała na sobie to pełne czułości spojrzenie. Przygarnął ją do siebie. Objął ramionami i wtulił się w różowe włosy. Przymknął oczy, napawając się jej słodkim zapachem. Wonią dojrzewającej wiśni. Ona natomiast kurczowo zaciskała ręce na jego bluzie. Odwzajemniała ten uścisk, chcąc poczuć jak najwięcej bliskości. Pojmowali siebie nawzajem. Łagodzili ten przeraźliwy ból swoją obecnością. Uśmierzali męki serca, które wrzeszczało katowane przez tęsknotę. Po prostu byli i to okazywali.
- I co zamierzasz teraz zrobić, Naruto? – spytała cicho, niechętnie odrywając się od przyjaciela.
On natomiast wydał z siebie przeciągłe westchnienie, wyrażające nieporadność i całkowitą bezsilność.
- Co „my” zamierzamy teraz robić. Myślisz, że ruszę się gdziekolwiek bez ciebie? – oświadczył, a na jego ustach pojawił się znikąd uśmiech.
Dziewczyna wybuchła perlistym śmiechem, który rozniósł się po nasyconym ciszą miejscu. Ekscentryczne uczucie rozlewało się po jej wnętrzu, docierając do każdego, przesiąkniętego żalem, fragmentu. Odczuła powiew beztroski, który pojawił się nagle, ot tak. Orzeźwiający przypływ zalał jej drobną postać. Obmył ją ze wszystkich urazów, dotychczas noszonych i głęboko skrywanych w sobie. Po raz kolejny zatopiła się w zielonej, rozkosznej trawie. Chwyciła w rękę parę źdźbeł i cicho się zaśmiała.
- Wiesz chciałabym... –zatrzymała się, spoglądając kątem oka na blondyna – Chciałabym siedzieć w tym miejscu z dwójką przyjaciół, którzy wypełnili moje życie w tak niesamowity sposób, lecz powiedz mi. Czy to kiedykolwiek będzie możliwe?
Naruto przeciągnął spojrzeniem po firmamencie. Tak, on również tego chciał. Instynktownie odwrócił się w tamtą stronę, jednakowoż nikogo tam nie było. Pokiwał głową, próbując odepchnąć od siebie te wszelakie myśli, oplątane nićmi przeszłości.
- To nie będzie dla nas żadnym kłopotem – odrzekł, drapiąc się po głowie – Po prostu idźmy i szukajmy, a na pewno znajdziemy.
Po raz kolejny z jego ust wypłynęła obietnica. Obietnica, którą złożył tej dziewczynie. Teraz sam pożałował tych słów, wydawały mu się takie puste. Pozbawione jakiegokolwiek wyrazu, nadziei. Ale pomimo tego na jej ustach zawitał uśmiech, uniósł delikatnie zarysowane kąciki ust. Natomiast w jej sercu podsycił chęć walki, ożywił marzenia i obudził uczucia, o których narodzeniu nie miał pojęcia nikt.



Hm, cóż mogę powiedzieć?
Daje tutaj prolog z mojego nowego opowiadania ( na które serdecznie zapraszam) Hm, mam nadzieję, że się spodobało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emi
Student Akademii


Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z miasta :P

PostWysłany: Sob 22:05, 01 Gru 2007    Temat postu:

kiedy czytam jakieś opowiadanie często czepiam się, że jest mało opisów. W twoim ficku aż się od nich roi i bardzo dobrze ^^ podczas czytania widziałam przed oczami siadającego obok Sakury Naruto, jak przytulali się... czyli te opisy pobudzają wyobraźnię. Rzadko mi się zdarza, że czytam coś takiego. Jest śliczne, nie doszukałam się żadnych błedów. Czy to będzie NaruSaku? Pisz szybko kolejne części! Masz zadatki na pisarkę! Myślałaś o tym zawodzie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chishiotsuki.
Genin


Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 23:28, 01 Gru 2007    Temat postu:

Łał, ile ja bym dała żeby pisać TAK jak ty.
Tak, zdumiewająco. Twoje słowa pobudziły moją zastałą wyobraźnię.
Pięknie.
Zgadzam się z moją poprzedniczką, naprawdę masz zadatki na pisarkę.
...Masz talent.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Legendarny Sannin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 3559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kubka z czarną herbatą.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:58, 01 Gru 2007    Temat postu:

Śliczne. Czytając to o tej porze...(23:56) po prostu... miałam to wszystko, co opisałaś przed oczyma...kocham czytać ficki pełne opisów koło północy, to tak rozbudza wyobraźnię...

Skoro to prolog, to ja czekam na rozdział pierwszy ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irate
medic-ninja
medic-ninja


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 7189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nibylandii.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:10, 02 Gru 2007    Temat postu:

Och, ach...^^
Nie pasuje mi jedno. A mianowicie słowo "firmament". Kiedy go użyłaś, momentalnie przypomniałam sobie "Odę do Radości" xD Ale to tylko mój odchył, nie przejmuj się...^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin