Forum STREFA NARUTO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[R][P]Sakura i Sasuke po latch

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kida
Student Akademii


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:41, 23 Paź 2007    Temat postu: [R][P]Sakura i Sasuke po latch

Stał przed bramą Konohy.Mineło 6 lat odkąd zdradził wioskę i odszedł do Orochimaru w poszukiwani siły do zabicia brata.Pokonał go,zabił brata.Ale zamiast sadysfakcji której oczekiwał poczuł tylko pustke.Stracił cel i powrócił do punktu wyjścia do Konohy.Niebył już 13 letnim draniem który żył zemstą...Była noc,nagle coś zaszeleściło w krzakach.Odgłos ten wyrwał go zrozmyśleń „co by było gdyby” spojżał w kierunku krzaków i zobaczył...

Skakał po drzewach i rozmyślał 3 lata temu opuścił wioskę w poszukiwaniu Sasuke i siły, niesłuchał Sakury która mówiła mu że „niewarto”.Nieznalazł Sasuke ale strał się silniejszy i nauczył się panować nad demonem.Gdy uświadomił sobie że nie warto postanowił że wróci do wioski,do domu.Przypomniał sobie jak obiecał Sakurze że jej niezostawi,gdy opuszczał wioske zobaczył ją szła zamyślona przez park gdy go zobaczyła spojżała na niego i odeszła.Naruto zrozumiał że zrobił jej coś okropnego ale teraz myślał że nadal jest tak sama nawet niewiedział jak bardzo się mylił.Przerwał szalony kalejdoskop przepływający przez jego umysł gdy zobaczył w oddali brame Konohy, zeskoczył z drzewa ale wpadł w krzaki, miał pecha nie ustał na nogach i wywalił się prosto w pokrzywy.Nagle usłyszał zblirzające się kroki wstał cały czas drapiąc się po głowie to co zobaczył wychodząc z krzaków sprawiło że przestł sie drapać przednim we własnej osobie stał ten Którego tak zawzięcie szukał przez 3 lata.Sasuke Uchiha.

-Naruto co ty tu robisz? - spytał Sasuke

-...-Naruto

-Słyszysz...Naruto?-spytał jeszcze raz

-...-Naruto

-Naruto...zostałeś niemową-spytał Uchiha

-Wróciłeś...-wyszeptał Naruto

-Tak -powiedział Sasuke

-Ja też wracam-powiedział Naruto

-Z kąd?-Zapytał Sasuke

-To proste,przez bite 3 lat szukałem Ciebie -powiedział Naruto

-Jak to?-zapytał zdziwiony Sasuke

-A tak to,zostawiłem Sakure samą i teraz jest pewnie obrażona na mnie i załamana-powiedział Naruto

-Ale ciesze się że wróciłeś Sakura pewnie jest nadal słabiutka i już pewnie kilka razy ją porwano-powiedział jeszcze Naruto

-Tak napewno ale chośmy już bo jestem zmęczony po tej długiej podruży-powiedział Sasuke

-Musimy iść do Hokage.Ciekawe jak zareguje ten stary dziad-Naruto

-Tak ciekawe...-Sasuke

Dwaj młodzi mężczyźni poszli do biura Hokage po drodze zastanawiając się czemu podobizna „babci Tsunade” jest wyryta w skale.

Pewna różowo włosa dziewczyna skakała z drzewa na drzewo niosąc na rękach małe dziecko które spało.Dziewczyna jak się domyślacie miła na imie Sakura była na misji rangi A miała uratować dziecko porwane przez Orochimaru,udało jej się teraz tylko musi dotrześ do wioski.Z jej boku obficie kapała krew uleczyła dziecko z trucizne ale rany u siebie już nie bo zabrakł jej na to Chakry.Skoczyła na ziemi i pobiegła do biura Tsunade.

Sasuke i Naruto bardzo się zdziwili gdy zobaczyli Tsunade w gabinecie, a Naruto od razu zapytał „Gdzie się podziewa ten stary dziad”. Tsunade odpowiedziała krzycząc i bijąc jednocześnie biednego chłopaka że „Jak możesz się tak wyrażać o byłym Hokage i starszym człowieku ty...(tu następuje kilka niewybrednych epitetów pod adresem Naruto których dla dobra Forum i czytelników nie będe wymieniać)”Więc po krótkim (jakieś godzina) laniu Naruto zapytała co robią w wiosce przy tym patrząc na Sasuke jak na konia który jest niebieski i ma fioletowe plamki.

-Chcieliśmy wrócić do wioski-odpowiedział Naruto pocierając sobie policzek w który dostał LEKKO od Tsunade

-Och tak po prostu chcieliście wrócić do wioski i normalnie żyć?Tak?-zapytała ironicznie Tsunade a że jako Naruto który nie zna słowa ironia odpowiedział szczerząc się jak to mówią od „ósemki do ósemki” że babcia Tsunade jest naprawdę mądra. Tsunade popukała się w czoło ale nagle podniosła rękę, jako że Naruto myślał że kochana babunia Tsunade chce go przytulić do swoich wielkich i kształtnych...nóg otworzył ramiona i jak na zwolnionym tempie zaczął kierować-biec do blondynki jednak ta gdy Naruto był dostatecznie blisko szczeliła go po rozczochranym łbie mówiąc że to za „babunie”

-No więc chcecie wrócić dobrze macie miesiąc jeżeli coś będzie nie tak wylatujecie a nasze oddziały ANBU dopilnują byście nigdy nie weszli do wioski – powiedziała Tsunade

-Dobrze...babciu Tsunade- krzyknął Naruto i szybko wybiegł z gabinetu Tsunade

-Och Naryto nic się nie zmieniłeś -westchnęła Tsunade

-A ty Sasuke czemu wróciłeś??

-dowiedziałem się że Orochimaru chce zrobić sobie ze mnie swoje nowe ciało więc uciekłem...i...tęskniłem-szepnął chłopak

-dobrze już dobrze idź już się położyć

-dobrze dziękuje – powiedział Sasuke i wyszedł z biura Hokage narzucając kaptur od ciemnej peleryny. Szedł powoli rozmyślając o wszystkim co przeżył o Naruto, o Sakurze właśnie Sakura zapomniał zapytać się co z nią czy odeszła co się z nią stał czy ktoś ją porwał...Tyle pytań bez odpowiedzi. Nawet nie zauważył kiedy był już na dworze. Spokojnym krokiem poszedł do domu.


Sakura biegła przez wioskę do szpitala by zanieś dziecko gdy tam dotarła uleczyli też ją pobiegła zdać raport z misji. Pobiegła szybko do biura Tsunade by zanieść raport weszła bez pukania przez te trzy lata nauki przestała bać się Tsunade i była do niej bardzo podobna. Przywitała się z nią mówiąc głośne „Siema babciu Tsunade” Nie no żartuje powiedziała „witaj Tsunade” i bez pozwolenia siadła na fotel przed biurkiem Tsunade

-Witaj Sakura mam złe wieści...

-Jakie?

-Wrócił Naruto i...-nie dokończyła bo Sakura jej przerwała

-Wybacz że przerywam Tsunade ale już dawno (Czyt. Trzy lata temu) przestałam się przejmować Naruto -powiedziała Sakura

-I Sasuke -dokończyła cicho Tsunade
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 23 Paź 2007    Temat postu: Re: [R][P]Sakura i Sasuke po latach

Po przeczytaniu chcę poruszyć trzy ważne dla mnie kwestie.
Po pierwsze - fabuła oraz same postacie. Nie jestem pewna czy spodziewać się kolejnej części czy to koniec, chociaż myślę, że to opowiadanie nie jest zakończone w żadnym wypadku. Oznaczenie iż to romans nie jest trafne, tu nie ma ani iskry romansu i nie zapowiada się na to, może kiedyś. Przygodowa? Pfff. Sakura, która skreśliła ze swojego życia Naruto, przyjaciela, który wyruszył po Sasuke, ponieważ uważał go za kogoś wyjątkowego i potrzebnego w jego życiu, również w życiu Sakury. Ona mu mówiła że nie warto (tak, pisze się osobno!) jednak ten znany ze swojego uporu mimo to wyruszył. I ona przez to wydarzenie przestała się przejmować Naruto, wychodzi na to że z Sakury zrobiłaś istnego POTWORA.
Co do postaci Sasuke też mam wąty, zreszta Naruto też wydaje się jakiś dziwny. Myślę, że nie oddałaś ich charakteru a raczej pozmieniałaś wszystko, jakby nie oni.
Po drugie - narracja. Dopiski typu "nie no żartuje" są niedopuszczalne. Wydawało mi się jakbym słuchała streszczenie lektury przez ucznia który jej nie przeczytał w mojej klasie na języku polskim. Więc wybrałaś narratora wszechwiedzącego, lubię ten typ narracji ale nie specjalnie się wykazałaś.
No i po trzecie, ostatnie i chyba najgorsze. Błędy! Jeśli opowiadanie jest tak krótkie przydałoby się zatroszczyć o poprawną pisownie. Przytoczę kilka:
Cytat:
(...)Sakury która mówiła mu że „niewarto”.

Cytat:
Gdy uświadomił sobie że nie warto (...)

To w końcu jak?
Cytat:
spojżał

Cytat:
zblirzające

Cytat:
różowo włosa

Pożal się Boże...
*spojrzał
*zbliżające
*różowowłosa

Nie będę więcej wymieniać. Powiem tak - to naprawdę podstawy.
Zaczynanie małą literą dialogu również jest błędem, jednak można na to jeszcze przymknąć oko, może się śpieszyłaś (pfff, nie rozumiem pośpiechu w opowiadaniach, ale tak się ludzie tłumaczą xD). Dużo litrówek!
Cytat:
strał

??? Starał czy Stał? Nie mam pojęcia.
Masz problem ze stylistyką zdań, interpunkcją. Czyli ogólnie - masz luki i to duże w języku polskim.

Fabuła mnie nie zachwyciła. Wręcz przeciwnie. Kompletnie nie moje klimaty, a odstrasza mnie najbardziej te dziwne charaktery i niewyjaśnione zachowania.
[/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yennefer
Kapitan ANBU


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wioski, w której podcierają się liścmi..xD "Kto podciera?" ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:35, 27 Paź 2007    Temat postu:

Shige. napisał:
??? Starał czy Stał? Nie mam pojęcia
[/url]



a może to miało być srał?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sakura-life
Chuunin


Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie nie sięga niczyje spojrzenie.

PostWysłany: Sob 20:39, 27 Paź 2007    Temat postu:

Hmm... dobre przypuszczenie. Ale co bezsztacie dziewczynę, przecież to nie jej opowiadanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shige
Wszechwiedzący kage!


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:31, 27 Paź 2007    Temat postu:

ktoś musi tego wysłuchać :P
Gdzie pisze że nie jej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STREFA NARUTO Strona Główna -> Fan Fiction. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin