Teksty nauczycieli.

Kitsune

Ell, taryfa ulgowa dla samczyka? No no no... ; ]

Namida

Jak mnie tu dawno nie było... i znalazłam brudnopis z tekstami.
MATEMATYKA
"To jest jak w telenoweli! Tu sie każdy mnoży z każdym!" (Wzory skruconego mnożenia)
"Tu minusik, tu minusik i się pluszą" (podśpiewuje zaznaczając minusy czerwonym długopisem)
"Maciejunio, a nawiasy twoje wessało?"
"O hosanno! Nie zgubił nawiasów! Dzieki wam pójdę dzisiaj do kościoła!"

FIZYKA
N - Nauczyciel
S - Sonia
M - Maciek
S - Szymon
G - Gośka

*Nauczyciel zabiera bawiącej sie tefefonem Soni owy instrument*
S - Ale prze pana do mne mama napisała, bo chce wiedzieć o której kończę.
N - Gdyby pisał do ciebie Benedykt XVI z proźbą o audiencje to i tak masz nie odbieać.
M -A gdyby to był Jan PAweł II?
N - Gdyby był to JPII zostałbym zmuszony do zadzwonienia po niezwykle miłycha panów z białymi kaftankami.
M - Ale za co? Za kontakty ze zmarłymi?
N - Nie, za bujanie się na krześle.
*Chwile później M razem z krzesłem laduje na podłodze*

*Po dzwonku do sali wpada M*
N - Co cię tak goniło?
M - Szymon! Bo weszłem do wc i tam był on i ja go popchnąłem i on sie podknął i za mna pobiegł, ale złapała go pani Bunia i zrobiłą kazanie za latanie po szkole z odpiętym rozporkiem.
N - Interesujace.
*Wpada S*
N - Szymonie zwany Leśniakiem nie zabijaj półgłówka zwanego Maciejem.
S. - Ale ja się przez niego obsikałem!
*klasa turla sie ze śmeichu*

N- Gośka nie masz zeszytu, na czym będziesz pisać?
G - Znajdę coś.
N - Chciałbym zobaczyć co to będzie *ogląda jej bardzo mała torebkę*
G *wyciaga banana* - I widzi pan? Mam na czym pisać.
N - Taa... ale jutro chce ozbaczyc go wklejonego do zeszytu

WF
N - Nauczyciel
J - Ja
D - Dorota
S - Sonia

N - Aśka co ci się stało? *patrzy na mnie trzymajacą się za kostkę*
J - Źle sobie stanęłam, noga mnie boli.
N - Ach... współczuję ci. Widzisz to w moich oczach, zalewa mnie współczucie. *ironia zawsze i wszędzie*
J - Taa... tylko, żeby siepan nie utopił.

D - A mogę z panem iść za raczkę proszę pana?
N - Nie.
D - A dlaczego nie?
N - Bo jestem gejem.
J - To ja z panem pójdę za raczke

*podczas drogi na ściankę wspinaczkową*
J - Prosze pana... Powiem cos panu jak sie pan nie będzie śmiał.
N - Czego zapomniałaś?
J - Stroju na wf... wisi samotnie na wieszaku.
N - To to popylaj po niego. Matko wszechmogąca z czym ja pracuje...

*skoki wzwyż*
S - Ale jak ja do anielki mam tą nogę tak wysoko podnieść?
N - Zasadniczo to musisz pobudzić do pracy mięśnie. Powiedz im, że wakacje już sie skończyły i ja też nad tym ubolewam.

*Podczas ćwieczenia na drabinkach*
D - A co pan zrobi jak spadne?
N - Na pewno nie bede ci wcierał balsamu w potłuczony tyłek.

N - Wiecie co? Jak tak na was patrze to cieszę sie, ze się rozwiodłem.
Dziewczyny, chórem - Tak, wiemy...

Elle

Masz zajebistego gościa od wf-u!

Namida

Wiem. Uwielbiam go. Jest cholernie wredny, ironiczny , szczery do bólu ale mnie lubi, to chyba dlatego, że moja siostra była jego pupilką.
Na wf-ie zawsze są jakieś jego teksty bo on zawsze szybko ripostuje ale nie mam gdzie tego zapisać...

Ryżuś

Masz boską klasę!

Namida

Momentami jest z czego się pośmiać...

Hibari

Nam, myślałam, że padnę! *chichocze jak oszalała*

Negai

Ostatnim razem, jak miałam wuef na korytarzu, przechodził nim nauczyciel od biologii. Pogadał dłuższa chwilę z moją wuefistką, a my od razu:
- Psze pani, to pani mąż?
- >___> Em, tak, tak.
*zaciesz*
Przez kilka następnych dni sytuacja się powtarza tylko faceci-nauczyciele przechodzący korytarzem się zmieniają. A na pytanie, czy to jej mąż, kobieta zawsze odpowiada, że tak. xD

GaGa

Polski:
*Bo w zakochan było zupełnie inaczej. Braciszkowie urządzali tam wielkie, niekończące się imprezy! A na nich alkohol i pani negocjowanej cnoty!
Kl.: . . . xDDD

Fushigi

Dobra, teraz ja! Bo teksty mojej nauczycielki od polskiego zbierają się już od września... xD
Najpierw powiem, że nasza pani profesor bardzo wczuwa się w każde wypowiedziane słowo, więc jak twierdzi, że np. zabije nas, to krzyczy to takim straszliwym głosem...

N (nauczycielka): Kto idzie na olimpiadę?
Zgłasza się jedna osoba.
N: Jak to... nikt?! Zabiję wszystkich! Oprócz ciebie... Musi ktoś iść...!

N: Nie anioł, zaiste, nie anioł!
(Nie pamiętam, o co tu chodziło, ale taki świetnie brzmiący tekst...)

N: Stań obok siebie - taka schizofrenia trochę.

N opowiada o Hamlecie. Mówi, że on przecież zaczął myśleć i kontemplować to, ze zabito jego ojca... a nie "bierze miecz i rąbie tego Klaudiusza! Tam jeszcze dźgnie jednego i drugiego..."

N wysyła J po dziennik - nie ma go w pokoju nauczycielskim, więc musi go poszukać. Po chwili J wraca z dziennikiem i mówi, ze był w pokoju. N na to:
- Nie mógł być! To jakiś... surrealizm!

N coś tłumaczy, omawiając lekturę. Wertuje przy tym książkę i nagle patrzy tak spode łba z wrednym uśmiechem i mówi:
- ...bo jak ktoś tego nie zrozumie to nie wiem, trzeba będzie jakieś łamanie kołem czy coś...

N pyta, kto nie ma zadania. Nikt się nie zgłasza, N zadowolona wykrzykuje swoje słynne, ulubione zdanie ('Trwaj chwilo, jak żeś piękna!'), a potem mówi o osobie, która odważyłaby się nie mieć zadania:
- Nie ma internetu, nie ma telefonu, mieszka nie wiadomo gdzie, gdzieś w skalnych zapaściach... i nie ma zadania! Ale to się zemści! Przyjdzie taki czas...!

Omawiamy 'Rozmowę mistrza Polikarpa ze Śmiercią'. Problem: jak zachowuje się śmierć.
- Śmierć nie chce kołacza!... Odchudza się!

Nie wiem, kiedy to było. ^^
- 170 minut! To można się urodzić i umrzeć!

I dzisiaj: N pyta, czy w piątek na zastępstwie zamiast niej mieliśmy polski. J opowiada, że na pierwszej godzinie siedzieliśmy sami, a na drugiej była geografia.
- Sami? Jak to: sami?! A jakby Dawid pobił kogoś?!
(Mamy tylko sześciu facetów i ona ich lubi dręczyć. Choć to imię padło chyba tak... przypadkowo. xD Ale wypadło komicznie...)

.Babsi.

Historia. Do klasy weszła nasza wychowawczyni i rozmawia z nauczycielką. Pan D. w tym czasie gasi swoje pragnienie. Nagle nauczycielka to zauważa i krzyczy:
- D.! Jak ty tak perfidnie chwilę wykorzystałeś, gdy ja tu rozmawiam z twoją wychowawczynią! Weź ty się walnij żelaznym kołem!

^__^

Ayumi

N- Nauczycielka
J- Ja
K- Klaudia

Angielski. Siedzimy sobie spokojnie i robimy ćwiczenia. Nauczycielka siedzi przy biurku.
Nagle mówi:
N:Która chodzi na szmaty?
Chodziło jej o jakiś szmateks czy coś. W klasie cisza, wszyscy patrzą na nią zszokowani.
N:No która chodzi na szmaty?
K: 14:20
Babka patrzy na nas jak na idiotów.
N: Nie rozumiem...
J: No bo pani się przecież zapytała "Która godzina, szmaty"...
xD

Cała klasa śmieje, a nauczycielka to chyba najbardziej. xD

Hibari

A mój kolega czegoś się chyba najarał w piątek, bo tak się wygłupiał jak nigdy. Rysował kwiatki i serduszka na tablicy, udawał bobra i tak przez cały dzień, aż w końcu polonistka nie wytrzymała i do niego: "Chłopie, weź przestań brać, albo zmień dilera, bo mnii szlag trafi" xDD

Umeka

P - Pani
A- Arturek
J - Jacuś

Siedzimy spokojnie na biologii, przerabiamy różne tematy a pani się pyta:
P:Co robią rośliny w nocy?
A:Śpią. *radość stulecia*
*klasa brecha*
P:Taaak, bardzo inteligentne Artur.
J:Wszystkie rybki śpią w jeziorze...
*klasa jeszcze większa brecha*

SB- Nauczycielka od Polskiego.
Łysy - Dawidek. ;d

SB: Dawid, pani K. mi mówiła, że nie wiesz co to orzeczenie i podmiot! Przecież to są podstawy! Uczycie się tego od 4 klasy. Jak można tego nie rozumieć... *zrobiła sobie chwilową przerwę, w trakcie której klasa powstrzymuje się od śmiechu*
łysy: 'Co!? o.O Ale ja nic takiego nie mówiłem!
SB: 'Tak, tak... Pani mi wszystko powiedziała! *kiwa głową* Dostałeś jedynkę z niemieckiego? *robi uśmieszek, który oznacza, że coś planuje*
łysy: 'Nie.' *z niezwykłą pewnością siebie*
SB: ' W takim razie dostaniesz z polskiego.'
Łysy: x___________________X
Klasa: *nie dała rady powstrzymać się od breszki* xD

Fushigi

Ay, aż parsknęłam śmiechem. Niezłe!
I Gum, to pierwsze Twoje też. xD

Bloody

Historia:
B(loo): proooszę, pana...
H(istoryk): ...nie postawię Ci tej 3.
B: No...ale ja umiem!
H: Nie wierzę.
B: Wiem Pan...
H: Co wiem?
B: Błogosławieni, którzy uwierzyli, albowiem oni uszczęśliwią przyszłego studenta medycyny.

PO:
B(loo): Proszę Pana... mam szansę na 5? *__*
PO: Nie.
B: No, ale proszę pana! Ja znam Pierwszą pomoc przedmedyczną!
PO: Ale to było w zeszłym roku...
B: Mam certyfikat z Czwartków Chirurgicznych *__*
PO: Jak dostarczysz mi zaświadczenie z wojska to Ci 6 postawię na koniec roku.
B: Spoko :D
PO: O__O"
B: Internet proszę Pana, internet! ^^
PO: O_o"

WOS:
B(loo): Psze Pana.
WOS: (po nazwisku xD) K*, nie licz na to. Przepytam Cię.
D(at): Mnie też, mnie też?
WOS: Ciebie N* też, nie bój żaby. Razem z K* będziecie w komedii grać.
B: Komedia pod tytułem "Rzeź niewiniątek" ==
WOS: Otóż to, otóż to ^^
D: A Piotrek mnie smyra po udzie!
WOS: No i mamy teraz 2 osoby do pytania i akty molestowania, ale i tak was zapytam. Piotrek, nie molestuj kolegi!

Aoi

Na polski spóźnili się dwaj koledzy.
N: Spóźniliście się! Usiądźcie, hańba wam!

Edu.czyt.med.
"Łapać myśla", "Ustalcie cenę. Zgwałćcie nauczycieli" <-- to odnośnie ceny klasowej gazety dla nauczycieli. ^^

Fushigi

Fizyczka:
Jak na was patrzę, to mnie osłabia i mnie diablo unosi w przestworza.

Albo akcja na geografii. xD
Gościu ma problemy z wymową i pierwszego nazwiska w dzienniku (Arendarczyk, za trudne pewnie) nigdy nie czytał. Za to drugie już tak. I zawsze było:
- Karolina?
- Jestem!
- Baran?
- Jestem!
- Basta?
I tak dalej, i tak dalej.
Jednakże, pewnego dnia nasz Przemek wyrwał się z tym 'Baran' przed gościem, na co klasa ryknęła śmiechem, ja też - ledwo odpowiedziałam, że jestem. Gościu, skonsternowany:
- Ale z czego wy się śmiejecie?
I dupa, bo niestety przewodnicząca wszystko mu wyjaśniła. Stwierdziła potem, że wyglądał na takieeego zagubioneeego.

Inne jego teksty:
"Klasa! No albo coś jest banalnie łatwe, albo banalnie trudne!"
"Będziemy się uczyć co się uprawia, gdzie się uprawia..."
"My tego już nie zobaczymy, ale nasi przodkowie... *chwila konsternacji* ...przyszłe pokolenia być może."
"No wszechświat to tak trudne pojęcie, że normalnie kosmos!"

Bloody

Tekst historyka z początku roku (do mnie):
Historyk: Paulina, ty to jak zwykle wszystko olejesz, maturę olejesz i pewnie spotkam Cię w Anglii na zmywaku, co?
Ja: To Pan też tam będzie pracował?No tak trza dorabiać przez wakacje...XD

Grabarz

On cię musi kochać. Stanowczo. xD

Bloody

Też tak sądzę XD

Namida

Kuźwa, Blo.. jesteś bezczelna *turla się ze śmiechu*
Ja chce mieć cie w klasie *_*

Bloody

Szczelna czy nieszczelna to sprawa hydraulika. XD
No przez moje odzywki (+120h nieusprawiedliwionych ^^") miałam z zachowania 3 =="

Serio Nam? *_*
To wbijaj do mnie! :D

Elle

Ja też chcę cię mieć. I to nie brzmi perwersyjnie, prawdaaa?
Ale to ty wbijaj do mnie. Nie spieszno mi do Warszawy.

.Babsi.

Na biologii:
Uczeń: Proszę pani, a kiedy będzie żeński układ rozrodczy?
Nauczycielka: Spokojnie, za tydzień, najpierw musicie się z męskim przespać.

O_o"

edit
Znów na biologii:
Nauczycielka: Jednym z objawów ciąży są np. wymioty. No, ale to nie jest tak, że po stosunku zaraz na drugi dzień kobieta od razu leci do toalety i wymiotuje.
Ja: A w Simsach tak jest...

I znów na biologii:
Nauczycielka: Ojej! To my nie mamy przerobionych tych tematów? No to robimy Head&Shoulders - dwa w jednym.