Teksty nauczycieli.

Irate · Wysłany: Pon 17:15, 17 Mar 2008 Temat postu: Teksty nauczycieli.

Temat mówi sam za siebie, prawda?
Pośmiejmy się!

Teksty mojej nauczycielki od matematyki:
~ I ten minus się zjada.
~ Policz to z boczku.
~ Czy to będzie ja, czy cokolwiek innego!
~ Jedenaście to nie jest osiemnaście.
~ Chciałam coś powiedzieć do karteczek...
~ Trzydzieści razy... nie umiem!
~ Kuba: Proszę pani, tu jest błąd!
Pani: Sam jesteś błąd!
~ Jeden jest chyba większe od zera.
~ Łukasz jest toksyczny.
~ W pewnym momencie przestałam mówić "aha", a to znaczy, że zrobiłeś błąd.

Jak odzyskam mój zeszyt od polskiego (pani sprawdza moje wypracowanie), to dodam jej teksty. Są sto razy lepsze, ona jest genialna...^^

Rose · Wysłany: Pon 17:24, 17 Mar 2008 Temat postu:

Niezłe, niezłe. xD
Ja jak tylko uzbieram gadki moich nauczycieli, napiszę xD.

Fushigi · Wysłany: Pon 18:49, 17 Mar 2008 Temat postu:

No to teraz ja xD.

Matematyczka:
- I to się nazywa "metoda machania rąk". Zapamiętajcie. (przy objaśnianiu Prawa Talesa),
-Ale przy tym zadaniu to pamiętajcie, że jest rok przesądny...

Na razie pamiętam tyle ^^

mayumi · Wysłany: Pon 19:22, 17 Mar 2008 Temat postu:

~ Biologiczka: Następnym typem organelli jest... KALETA! PRZESTAŃ INTEGROWAĆ SIĘ Z KRZYSIEM!
~ (Pierwsza lekcja fizyki z nowym nauczycielem): Jestem grabarzem.. [przerażenie w oczach klasy] Zagrabiam waszą wiedzę, jak siano w polu.
~ (Fizyk, z pasją w oczach): Czasami czuję się jak taki Terminator [udaje, że strzela z karabinu maszynowego] Walczę z uczniami.
~ Pani od WOSu: Chrzanisz dziecko, chrzanisz! Przestań chrzanić! [Arek przestaje chrzanić]
~ Klaudia: Jaki jest temat?
Historyk: Tak, tak, tak...
Klaudia: Ale jaki jest temat?
Historyk: Tak, tak!
~ Historyk: Są trzy rodzaje prawd: święta prawda, też prawda i gówno prawda.
~ Chemiczka: Tutaj bigos, tam bigos, to Bigosowa i mamy podręcznik!
~ WFistka do chłopców: Macie nosić zwykłe majtki, a nie bokserki, bo później narzekacie, że jak wisicie na drabinkach, to wam dynda!

Seiko-chan · Wysłany: Pon 19:26, 17 Mar 2008 Temat postu:

Świetne xD
Moim nauczycielom raczej nie zdarzają się takie wpadki...

Namida · Wysłany: Pon 20:14, 17 Mar 2008 Temat postu:

Niektórzy moi to dobijają... przykładowo:
Biologiczka:
Oskar czy ciebie ukąsiła mucha debilanka?
Historyk:
A teraz będziemy sie parować...
Wychowawczyni/polonistka
Jakie wiatry? Wiatry to zrobił Szymon w autobusie na ostatniej wycieczce! ( komentarz odpowiedźi na pytanie "Co było przyczyną zwalenia drzewa?")
Biologiczka:
Mam dobry humor nie zrobię kartkówki *chwile później* Żartowałam!
Biologiczka:
Słuchowski! Ja rozumiem że ty masz ptasi móżdżek, ale migracja między ławkami w czasie lekcji nie należy do twoich obowiązków jako ptaka...
... tylko tyle sobie przypominam, to te z paru ostatnich tygodnia.
May
Chciałabym mieć takich nauczycieli ^^

mayumi · Wysłany: Pon 20:27, 17 Mar 2008 Temat postu:

Było więcej tekstów, ale nie pamiętam w tym momencie. ^^''

Kurczę... mam na końcu języka.
Ale chyba sobie dzisiaj nie przypomnę.

Namida · Wysłany: Pon 20:43, 17 Mar 2008 Temat postu:

Liczymy na to ^^

Shamaya · Wysłany: Pon 21:59, 17 Mar 2008 Temat postu:

1. Pan z WOSu do dwóch kolegów, siedzących razem w ławce:
' Rozumiem, że jako nauczyciel wiedzy o społeczeństwie powinienem być tolerancyjny, ale do cholery jasnej, przestańcie sobie nawzajem podszczypywać pośladki!'
2. Na historii:
' - Daniel co z tobą?
- mam ADHD.
- ah. a ja mam SNNSONUTJT.
- ee?
- syndrom nauczyciela nałogowo stawiającego oceny niedostateczne uczniom takim jak ty.
- x___X
3. Na historii:
' Nie będę pytać was z polski pierwszych piastów, bo to tak niesamowicie nudne pierdoły, że sama zasypiam układając do tego pytania ...'
4. Na Angielskim:
' Nie chce widzieć jak ściągacie, dlatego nie będę na was patrzeć.'
5. na PO (przysposobienie obronne) zawsze są śmieszne sytuacje, bo pani lubi wypowiadać pierwsze sylaby z jakiegoś wyrazu, czekając aż my dokończymy. np, ostatnia konwersacja pani janinki kolegą:
' -NATO, to inaczej pakt połnocno...
- ... atlantycki.
- Jego celem jest o...
- ... *cisza*
ktoś z tyłu:
- OBCIĄGANIE!'
6. Na historii:
' Kochani, mamy dzis z mężem rocznice ślubu i on najwyraźniej zapomniał... musze się wyżyć. Aga! Skocz mi do sklepiku po dwa pączki!'
7. Na fizyce:
' Danielku, gdyby głupota była fosforyzująca, to ty byłbyś dożywotnim źródłem bardzo mocnego światła...'

i wreszcie ponadczasowy tekst jeszcze z czasów gimnazjum (czyli całkiem inteligentny, aczkolwiek nieukliwy xD kolega vs polonistka):
' - Marek! Jesteś głupi!
- Nie może pani powiedzieć, że jestem głupi. Może pani powiedzieć, że pani zdaniem jestem głupi.
- -__- Moim zdaniem jesteś głupi.
- Ha! A wie pani gdzie ja mam pani zdanie? xD'

jak sie przypomni, to dopisze xD

Guś. · Wysłany: Pią 10:00, 21 Mar 2008 Temat postu:

Na wycieczce, nauczyciel chce iść do toalety, i mówi do naszej wychowawczyni:
'Ty popilnuj miśków, a ja pójdę do świątyni zadumy.'
I jeszcze ten jego zajebiaszczy akcent... xD

Polonistka:
'Buraku, czy ci nie żal?'

Polonistka, na reakcję D. na słowo 'pozy' i cichą prezentację poz:
'Pol: D., jakie ty miałeś pozy na myśli?
D: E... Erm... No normalne takie!
Pol: Taak? A ja myślałam, że coś w stylu kamasutry!'
[Oczywiście mu o takie chodziło.]

Druga polonistka:
'Jak już Teletubisiów zakazali, to Kubusia Puchatka też mogliby! Bo wiecie, ten Tygrysek, to naskakuje na wszystkich...'
A później chłopacy jeszcze dodali 'To Misia Uszatka też, bo pod koniec wchodzi pod kołderkę!'

Wychowawczyni, na pytanie, czy można na wycieczce mieć pokój z chłopakami:
'Jasne, a za 9 miesięcy się nam dzieci zaczną rodzić.'

Trenerka.
'Ty od niej odejdź, ona sobie wyznaczyła strefę bezpieczeństwa! Wiesz, bakterie, zarazki, pneumokoki. Naprawdę, odejdź, bo zaraz da z bara albo pogryzie!'

'X: A co zrobić z rękami?
Trenerka: Wsadźcie je sobie w... uszy!'

Dziewczyny zsunęły dwie łąwki na lekcji i siedzą.
'Nauczycielka: A co wy robicie?!
Wychowawczyni: O rany, one tylko o tuleniu myślą! Na lekcji też tylko robią wszystko, żeby się poprzytulać!'

Dwie dziewczyny pochylają się nad jedna książką.
'Hej, odsuńcie się od siebie, bo zaraz pomyślę, że z wami coś nie tego!'
Wszyscy w śmiech, głośno się śmieją chłopacy. A po chwili nieświadomie robią to samo...

mayumi · Wysłany: Pią 10:18, 21 Mar 2008 Temat postu:

Ag, nie chłopacy tylko chłopcy!

~ Były dwie lekcje przed rekolekcjami. Pilnował nas historyk. Moja koleżanka się spóźniła i wbiegła do klasy z okrzykiem "present", po czym podeszła do nas, buziaczek w policzek i usiadła na swoim miejscu.
- Hej! Odsunąć się! STOP! Co to za amory? Szerzy się homoseksualizm! Reszta młodzieży, proszę nie patrzeć! - krzyknął facet wytykając nas palcem.
Na parę sekund nastała grobowa cisza, przerwana przez głośne śmiechy klasy razem z nauczycielem. Akurat historyka, to ja bardzo lubię. ^^

Guś. · Wysłany: Pią 10:37, 21 Mar 2008 Temat postu:

Wieeem, ale ja nie lubię mówić chłopcy. ==
Ja jeszcze miałam dużo tych tekstów. Ale zapisałam na kartce, a kartkę... oczywiście zgubiłam przy SPRZĄTANIU. -_-

mayumi · Wysłany: Pią 11:15, 21 Mar 2008 Temat postu:

Ale to nie chodzi o lubienie czy nie.
Tylko o błąd językowy.

Guś. · Wysłany: Pią 11:16, 21 Mar 2008 Temat postu:

Wieem, wiem.

mayumi · Wysłany: Pią 11:24, 21 Mar 2008 Temat postu:

Skoro wiesz, a nie lubisz pisać tego słowa poprawnie, to zastąp je innym. ^^

Guś. · Wysłany: Pią 11:25, 21 Mar 2008 Temat postu:

Nie że nie lubię poprawnie, poprostu mi tak pedalsko brzmi. xD
Proszę o przykłady. ^^

mayumi · Wysłany: Pią 11:32, 21 Mar 2008 Temat postu:

Przykłady zastępowania innymi wyrazami?
Przecież jest tyle słów bliskoznacznych do słowa "chłopcy"...

Irate · Wysłany: Pią 12:28, 21 Mar 2008 Temat postu:

Słownik wyrazów bliskoznacznych 'Irate' do usług!
Chłopcy (chłopaki) - młokosy, młodzieńcy, nastolatki, wyrostki, smarkacze, niepełnoletni.
(Irate z zadowoleniem parzy na listę, a po chwili zagląda do słownika. Patrzy w niego przez moment, po czym wybucha śmiechem.)
Tam jest jeszcze "chłopiec na posyłki", "służący" i "szczeniak"! xD

Yennefer · Wysłany: Pią 16:24, 21 Mar 2008 Temat postu:

a samczyk?! Pytam się gdzie samczyk? xD

Nasz matematyk ciągle mówi "wrrrrrróć"....
Matematyczka, co prawda mnie nie uczy, ale ma w zwyczaju używać takich zwrotów jak:
"Czerwone ptaszki, samokontrola!"
"Szaleństwo, czyste szaleństwo!"
"Mówić co pisać!"

Historyczka, w dodatku dyrektorka, wypowiedziała się kiedyś o Piłsudzkim:
"Jak na niego patrzę to robi mi się mokro....w oczach" ^^ oniemiała klasa pozostawiła to bez komentarza...

Aoi · Wysłany: Sob 12:31, 29 Mar 2008 Temat postu:

Heh ja to mam na lekcji ubaw. Jak się czasem posłucha...

Ew może pamięta jakieś teksty, a zwłaszcza jakieś z historii ^^

ewelajna · Wysłany: Sob 12:48, 29 Mar 2008 Temat postu:

Tej sytuacji nie zapomnę do końca życia...
Historia. Rozmawiam z K. na temat złego samopoczucia K, z powodu miesiaczki.
Pan od historii orientuje sie, że ktoś rozmawia razem z nim, więc pyta sie o czym prowadzimy taką zajmujacą rozmowę.
-Proszę Pana, K. źle sie czuje! Proszę sie nie denerwować...
-Ewelina...Ja rozumiem, ze chcesz ulżyć koleżance w bólu, aLE CZY TY MNIE W OGÓLE SŁUCHASZ?!! *buchhh* ręka psora laduje na ławce z hukiem.

Gdybyście widziały jego minę, jego postawę, usłyszały jego głos...Zgon ze smiechu na miejscu!^^

Aoi · Wysłany: Sob 12:50, 29 Mar 2008 Temat postu:

Ta tego się nie zapomni xD

Atiasha

To ostatnio nasza babka z fizyki ;
- Poczekajcie no aż sie lekcja zacznie. Zobaczycie jak szybko was przelece.

^^ chodziło oczywiście o sprawdzanie zadania domowego xD

ewelajna

*mina a 'la szczupak* bwuahahahaha
Przeleci Was...Nie ma to jak skojarzenia.^^

Shamaya

Z dzisiaj:
Biologia, Gosia dmucha na korektor, aby szybciej wyschnął.
Nauczyciel, który jest łysy jak kolano mówi:
Gosia, ale nie dmuchaj tak mocno, bo mi grzywkę rozwiewa...
klasa w smiech. ;]