Harry Potter.

Kitsune

A Kituś SYYYYYYSKIM (czyt. Kochanej Namidzie i Kochanej Hibari), życzy WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! Że spóźnione, to już wiecie, ale ważne, że od serca... ^^

Namida

Kitsuś kochana moja może spóźnione ale bardzo miłe ^^ Dziękuje

Hibari

KIIITUUŚŚŚŚ!! *rzuca sie na biedną Kitsune uraczajac ja całusem* dzieki ci słonce moje kochane *gniecie w uscisku Liska*

Kitsune

Peh! Ekhu! Hii... Yyyyyh! ...Bari! Eeeehkkkgggg! Nie... Khhhhhh Mogę... Khhhhh... Oddy.... Gkkhhhhhh Chać...! Krrrr!
.
.
.
^^

Namida

Wiesz Kits musiałam spędzić dłuższą chwilę nad rozczytaniem twojej wiadomości...
Więc Vanuś puść już naszego speca od wierszoklectwa i zdrabniania.

Irate

Kocham Cię, Kits.
Treściwy post to podstawa! ^^

Hibari

*puszcze biedna Kitsune* oj wybacz Kitys nie chcialam *dziewczyna łapczywie oddycha*

Kitsune

Oczywistością Twe słowa, Mocium Panno Irate. Nadzieję wyrażam głęboką, że pojęłaś dogłębnie, o czym zwykła Kitsune prawić - ona dziwną i szaloną osobą jest, więc spodziewać się po niej można wiele. A w stanowczości stwierdzić możność, że post ten rozwodził o braku oddechu u owej osobniczki, Kitsune, która została niefortunnie ściśnięta przez Hibari i tym sposobem dechu pozbawiona.
Wariactwo to było, rzecz jasna, swego rodzaju wariacja umysłowa, jaką Kitsune fundować zwykła wszystkim wokoło.

Geez, za dużo Zemsty i opowiadania na konkurs...

Namida

Oj tak... Boże a ja muszę jeszcze Krzyżaków przeczytać... dopiero teraz sobie przypomniałam! Chyba czas abym wreszcie zabrała swój szanowny tyłek w troki...

Kitsune

Niegdy nie skończyłam Krzyżaków. Jak miałam zapalenie płuc ich przerabialiśmy, ale władza rodzicielska kazała mi ich przeczytać... Ale nie skończyłam, darowałam sobie ostatnie sto stron i po łepkach pamiętam o czym było... Nudne okropnie.

Namida

Ja utknęłam na 2 rozdziale i dalej przebrnąć nie mogę no a za tydzień sprawdzian z rozeznania w lekturze... oj będzie krucho...

Hibari

jeee ja tez nie przeczytałam Krzyzaków okropna lektura bleee obejrzałam film gdy omawialismy książka i wyobrażcie sobie z lektury wyszłam n 4 czytając tylko kilka rozdziałów książki

Irate

Ej! A mi się Krzyżacy naprawdę podobali... Czytałam ich ponad rok temu. Tak, wiem, jestem dziwna - ale co ja na to poradzę? A Quo Vadis przeczytałam z własnej woli ze trzy lata temu xD Cudo. Po przeczytaniu mówiłam tak: "Ciekawam, czy ta ława przewróci się." W dodatku takim dziwnym, uroczystym tonem ^^'

Namida

Tutaj sie zgadzam. Quo Vadis przeczytałam dwa lata temu też z własnej woli. Ciągnęło mnie do książki i nie zawiodłam się jest wspaniała.

Hibari

ja też sie zabieram by przeczytać Quo Vadis bo mi się podobał baadzo film i chciałam książke przeczytać ale nie mam czasu narazie :cry:

Kitsune

Quo Vadis jest świetne. Ale broń mnie Boże przed Krzyżakami.
*Kitsune spogląda pożądliwym wzrokiem w stronę kupki książek na jej biurku: Ferdydurke, Proces, Jądro Ciemności...*
Oj, będzie co czytać, będzie!
*Zaciera łapki*
^^

Namida

Ech a ja muszę tych cholernych Krzyżaków przeboleć <robi wielce nieszczęśliwą minę>

Kitsune

...Spiritus Santi... Amen...
*Robi w stronę Namidy znak krzyża*

Namida

Dzięki ci za błogosławieństwo przyda mi się.

Kitsune

Jak tego nie przeżyjesz, pomścimy Cię! Obiecujemy! ^^

Irate

Ej, Hi.
To źle, że najpierw obejrzałaś film. Dobrze jest przeczytać książkę i samemu dopowiadać sobie wszystkie sytuacje, bo film daje nam pewne wyobrażenie i nie umożliwia nam swobodne czytanie książki.

Hibari

Wiem, ale cóż... Jakoś sobie poradzę.

Namida

Ja nie lubię najpierw oglądać filmu a potem czytać książki. Ale jak oglądam film a książkę już przeczytałam to z kolei denerwuję resztę społeczeństwa tekstami typu "Ej a to wcale tak nie było!" albo "To zaraz będzie niezłe" .

Irate

Nam, jakbyś czytała mi w myślach ^^ Mam identycznie, dokładnie tak samo! W kinie: "Uwielbiam ten moment" albo "Poprzestawiali sceny miejscami! Przecież najpierw zginął ten, a dopiero potem zginął tamten, więc dlaczego tamten już zginął, skoro ten jeszcze nie?"
Ale tak czy siak wolę najpierw przeczytać książkę.

Namida

Ja też. Jak oglądałam najpierw film to książka nie sprawia już takiej frajdy. Uwielbiam moment zaskoczenia albo nagły zwrot akcji. Zresztą lubię najpierw wyobrażać sobie postacie a dopiero potem je oglądać zrobione na ekranie.