Ratuj bisha, czyli Fani kontra Kisiel...

GaGa

A ja będę wyjątkowo orginalna i zgodze się z Mayumi i Shige. Mogą zginąć, ale nie wszyscy. Wiecie, taki happy end, a jednak mimo wszystko cholernie smutny. Taki niby-happy-end ^^
Byłoby to coś orginalnego, tak sobie myślę. Choć z drugiej strony Kisiel jest seryjnym mordercą i na pewno będzie dążył do tego, aby wyrżnąć wszystkich w pień. No cóż... niektórzy muszą się leczyć całe życie.
A co do petycji... mogłabym załatwić po japońsku^^ Znam kilka osób[trzy], które mówią i piszą w tym języku całkiem nieźle, więc może kilka zdań skleją...

shige

GaGa

Nie razem, ale osobno... ale giną, żeby Naru był smutny. Mimo, że spełni swoje marzenie i zostanie Hokage!

mayumi

No to właśnie moja wersja, kochanie. ^^

Yennefer

Ja wam powiem jak to się skończy: Naruto nie zostanie Hokage bo porwą go kosmici, którzy zmieną mu płeć, Sakura i Sasek połączą siły chcąc go ratować, zbudują wielką rakietę i polecą w kosmos, ale zgubią się po drodze i zamieszkają na małej planecie zamieszkanej przez zielonych jaskiniowców, po czym z braku innych zajęć przystąpią do odbudowy klanu. Niestety po dziewięciu miesiącach okaże się że potomek klanu Uchiha jest zielony, i Sasek nie mogąc tego znieść rzuci się w kosmiczną przestrzeń gdyż planeta zielonych jaskiniowców była płaska i dało się skoczyć z krawędzi. Tymczasem Akatsuki pod wpływem promieniowania UV przetransformują się w małpy i zamienią świat Naruto w planetę małp, do której spadnie Sasio po swym nieudanym samobójstwie. Zorientuje się że jego brat jest teraz małpą i zrobi sobie z niego gulasz z małpy po czym zje na kolację. Naruto będzie wykorzystywany do badań genetycznych kosmitów, a Sakura z wielką chęcią niesienia pomocy, wspomoże przyrost naturalny na planecie zielonych jaskiniowców....HA! I tak to się właśnie moje drogie skończy...xD

GaGa

Boska wizja, nie ma co! A tak na poważnie, to myślę, że i tak Kisiel na końcu wybije pół Konohy i innych wiosek, bo jak już mówiłam jest SERYJNYM mordercą, ale mnie to tam ni w ząb. Jak zabije jedego z moich ulubionych bohaterów, to przestaję czytać i wogóle pousuwam wszystkie blogi! Niech sobie chłopczyna nie myśli! Zachowam się jak Mayumi po śmierci Syriusza Blacka ;)
Mam jednak nadzieję, że moje poświęcenie nie bedzie konieczne...
Kisielek! Przemawiam ci do rozsądku! Resocjalizuj się, chłopie! Życia na szaleństwo szkoda, a leki coraz tańsze!

Bloody

widziałam mangę (gdzieś tam dawno) jak Sasek walczy z Itasiem i Itaś podstępem (głupi Sasek !!) zostaje przedziurawiony jego kataną...
TT__TT
i do tej pory jestem w żałobie...A jak już Naruciak zginie to ....pójdę się pociąć żyletką... TT__TT *czarna rozpacz*

Namida

Jak to możliwe że dopiero teraz znalazłam en temat? No dobra nie ważne. W każdym razie jak mi zabiją Shikamaru to nie wiem co zrobię, ale jak zginie Neji to nawiedzę tego idiotę Kisiela (kurde strasznie mi się to podoba :lol: ) i zrobię mu masakrę piął motorowerową!! Usmiercę, orzywię,. sklonuje, powiesze oryginał a klony będę torturowac aż zdechną w menczarniach... ups.. < nerwowy śmiech> chyba mnie poniosło...
W sumie zgadzam sie nawet na dość tragiczne zakończenie, ale nie żeby wyrżnąć wszyskich. jak dla mnie mozna zabić trójkę głównch bohaterów. Ale mam jakiś sentyment do Sasuke... Mówię stanowcze sprzecie przerwaniu nitki życia Kakashiego i Orochimaru, no bo jak zginie to kto będzie odgrywał czarny charakter?

shige

Namida

No kakashi nie jest zły, ale zginąć nie może ( ja sie tak nie bawię). Chodziło mi o Orusiu i o Sasuke.

Bloody

Normalnie, jak SasUKE (nie mogłam się powstrzymać XD) zabije Itasia, to ja zabiję Saska :twisted:

Yennefer

Przykro mi Bloody ale możesz zabić tylko jego górną połowę...dolna jest mi, wyobraź sobie, niezwykle potrzebna xD

mayumi

Słucham? Górna jest moja, nikomu nie pozwolę jej sobie odebrać, a tym bardziej pozbawić jej życia, hauf.

Yennefer

No to biedna Bloody nie będzie mogła zabić Saska...a to peszek xP

GaGa

Chyba, że go zklonujecie ^^ Wtedy Bloody go zabije, a wy nadal będziecie miały swoje połowy XD
Kaszalotek nie może zginąć, starszy pan Uciecha także bo komuś nogi z dupy powyrywam <przepraszam za dosłowność> i tym kimś będzie Kisielek, który jest seryjnym mordercą o sadystycznych skłonnościach!
Uff... wyrzuciłam co mi na seduchu leżało...

Mitsuki

(myśli)
Tak: jeśli Naruto zginie to będzie to koniec mangi. W takim razie możemy się spodziewać, że przeżyje przynajmniej do ostatniej części,a an razie na konie cise nie zanosi.

Ale jeśli zginą Shikamaru, Sasuke i Neji to ja potnę siebie, albo tego pana! Już naprawdę zgonie dostaje ich conajmniej tonę?XD

W każdym razie wiadomo, że musi zginąć jeden z panó Uchiha, bo to prawie jak w HP. Jeden nie moze żyć, gdy drugi przeżyjeXD

Namida

NAruto napewno nie zginie bo przecież nie można zabić głównego bohatera to paranowja. Ale nie rozumiem ideli tego że jeden Uchiha musi zginąć. Obydwu lubię i obaj powinn żyć. Ja nie mówię że muszą się pogodzić no ale w końcu są ostatnimi z Uchiha głupio by było gdyby się nawzajem pozabijali.

Kitsune

Ja akurat znam dużo książek i opowiadań, w których giną główni bohaterowie.

Jeżeli Naruto miałby zginąć, musiałby najpierw zostać Hokage, by spełnił swoje marzenia i umarł z pieśnią pochwalną i uśmiechem na ustach, bronią cosób, które są dla niego ważne, najlepiej w jakiejś wielkiej bitwie między wioskami, w której chodziły również o ściągnięcie Sasuke do wioski... Naruto umierałby w dłoniach Hinaty niedługo po tym, jak Sasuke nawróciłby się i walczyłby u boku Naruto-Hokage. Sasek obroniłby Sakurę przed jakimś ciosem i ochranialiby się nawzajem. Walcząc razem i uprzednio wyznając sobie miłość na wieki wieków (Amen). A Naruto zginąłby w straciu z jakimś niezwykle silnym przeciwnikiem, który chciałby przejąć władzę nad wszystkimi wioskami. Zostałby Wielkim Hokage, pamiętanym przez wszystkie pokolenia...
Albo historia mogłaby się powtórzyć, a Kyuubi mógłby zostać uwolniony z Uzumakiego. Tym razem Naruto mysiałby poświęcić własne życie, żeby ratować Konohę i zamknąć Bijuu w małej córeczce Jego i Hinaty...

Wybaczcie, ja i moja wyobraźnia już dawno odleciałyśmy... ^^'

Mitsuki

(uśmiech)
A ja się zastanawiam, czy właśnie Naruto nie będzie musiał popełnić samobójstwa czy coś takiego, żeby nie wypuścić Lisa, albo coś w tym styluXD W każdym razie jeśli zginie to na końcu... i wcale mnie to nie cieszy. Nie cierpię, nienawidzę, nie znoszę, kiedy w jakimkolwiek opowiadaniu zabija się Naruto lub Sakurę, a w oryginale to chyba tego nie przeżyję. Nawet śmierć Sasuke, którego uwielbiam skąd inąd przeżyhę, ale tej dwójki?

GaGa

Szczerze powiem, ze panowie Uciecha mogli by zakopać toporek wojenny w imię ratowania klanu, ale oni meduza i trologita są miernie inteligentni i pewnie się wyrżną nawzajem dla samej idei, choć nie wiem jakiej XD
A idiota Kisiel wyrżnie w pień wszytsko co żyje, nieżyje, co się rusza i leży odwłokiem oraz wszystko inne, bo jeste SERYJNYM MORDERCĄ i nadaje się tylko do psychiatryka - ot co!

Namida

Ja na serio nie rozumiem ich rozumowania. Ja nie mówię żeby Sasuke wybaczył Itachiemu ale mógłby się przytkac z tą zemstą, a Itchi mógłby... się w cień usunąć albo gdzieś wyemigrować. I wtedy wszyscy szczęśliwi.

Mitsuki

Hm. Ale rozumiecie... zemsta, dramatyzm, napięcie i te sprawy. W końcu z jakiś powodów musiał Sasuke polecieć do OrochimaruXD

I w sumie się wcale chłopakowi nie dziwię. Wiecie, uwielbiany brat, idol morduje mu rodzinę i to wszystko pokazuje. Pewnie sama bym złapała siekierę na jego miejscu i poleciała za nim.

Namida

Ja? Miałabym skalać pracą nad poszukiwaniem brata me szlachetne członki?(bez podtekstów proszę chodzi o ręce i nogi...) W życiu. Przecież to ciężka praca by była, a ja się przed taką bronie krzyżami i wodą święconą. Wynajęłabym jakiś porządnych shinobi najlepszych zabójców, nich odwalają robotę. No i wtedy po zemście i nadal mogę piłować paznokcie...

GaGa

Taa... i nie zmęczyabyś się wogóle. Zero zmęczenia, wyrzutów sumienia i wogóle. A jak Sas się już zemści i jego przeznaczenie się wypełni to zrozumie, że wszytsko przemija, a satysfakcja z zemsty najszybciej.
Ale on jest miś o arcy małym rozumku więc tego nie załapie XD

Namida

No i właśnie o to chodzi. Zemsta jest słotka, jak czekolada ale tak jaki i ona szybko traci swój unikalny smak. Potem zostaje gorzki smak wyrzutów sumienia i gorycz samotności.