Tabu

Negai

O. A ja się zastanawiałam skąd te Offy xD.
Dobra, rzucam temat.
PRO ANA.
(przykład - [link widoczny dla zalogowanych])

Zastanawia mnie, skąd pomysł, by promować anoreksję i odbierać ją jako styl życia, a nie chorobę?
Jak poustawiać takiej osobie w głowie?

Pewnie temat wypali się szybko, jednak kiedy wrzuciłam to hasło na wyszukiwarkę blogów w Onecie... Wyświetliło ponad 250 pozycji.
Może warto podjąć ten temat?

Hibari

To ja się wypowiem!
Uważam, że odchudzanie się i doprowadzanie do anoreksji to jest kompletna bzdura. No ludzie.. trzeba się zaakceptawać takim, jakim się jest. Ja nie mówię, żeby się w ogóle nie odchudzać i nie stosować diet. Jak najbardziej. Ale z z głową. Można trenować i już nabierze się sylwetki. Zawsze, jak widzę raklemy z jakimiś tabletkami, że niby schudniesz, to wybucham śmiechem. Tabletki? Matko... wystarczy, że pojeździ się na rowerze, porobi brzuszki, skłony i na to samo wyjdzie, a nie faszerowanie się tabletkami i specyfikami do odchudzania. Można pięknie wyglądać bez tego. A nadmierna... chudość wcale nie jest ładna. Chodzą po świecie takie szkielety. Zero ciała, zero piesi, no bo skąd? Jak nic nie jedzą, odchudzają się. Przepraszam, ale trochę ciała też trzeba mieć i można to ciało wysportować, żeby wyglądało ładnie. A nie tylko skóra i kości.

Negai

Łatwo napisać/powiedzieć, Hib, łatwo... T_T

Irate

No to teraz ja, o.

Po pierwsze.
Z prawdziwym odchudzaniem trzeba poczekać do końca okresu dojrzewania. Ja rozumiem, jeśli któraś jest za gruba i chce schudnąć, ale w tym wieku nie można się głodować! Ja rok temu spędziłam cały miesiąc w KFC. Ważyłam 50 kg i uważałam, że mogłabym stracić ten brzuszek. Wyjechałam na 11 (!) dni na obóz kadry Mazowsza. Miałam dwa treningi dziennie, dodatkowo poranny rozruch, wieczorem siłownia lub basen. Po 11 dniach schudłam 5 kilo. Warto było. Nic mi się nie stało. A dlaczego? Bo jadłam normalnie. Śniadanie, obiad, kolację. Bez głupich ograniczeń. Po prostu się ruszałam. Głupio to brzmi w moich ustach, ale nastolatki potrzebują od cholery różnego białka czy innych protein, węglowodanów, cukru, wszystkiego.
Po drugie.
Wiecie, że w XIX wieku i przed II wojną światową chude kobiety nie wychodziły za mąż? Nikt ich nie chciał. Były nie do przyjęcia, paskudne. Mężczyźni szukali kobiet z krągłymi kształtami, te chude szły w odstawkę. Nawet te puszyste miały ogromne powodzenie.
Po trzecie.
Większość ludzi idzie za modą. Ale za jaką, kurwa, modą? Na bycie kościotrupem? Co to w ogóle jest? Tylko niedojrzali chłopcy i mężczyźni-lansiarze zwracają uwagę na chodzące kości. Na przykładzie mojej siostry - w wakacje była w Hiszpanii. Mąż jej młodej cioci (a jednocześnie dobrej przyjaciółki) powiedział, że wygląda świetnie. Wróciła do Warszawy, schudła parę kilo. Na ferie zimowe znowu pojechała do wujostwa. I co? Facet powiedział jej, że nie wygląda dobrze, że jest za szczupła.
To wyjdzie dopiero za parę lat, kiedy poznamy dorosłych facetów, którzy dobrze wiedzą, czego chcą. Kobiety z kształtami.

Może uznacie, że ja pieprzę, ale tak jest.
Mam dwie starsze siostry.
Jedna z nich ma 23 lata, jest sporo niższa ode mnie (a ja mam 160cm), podczas pobytu u rodziców swojego chłopaka przytyła baaardzo dużo, jest teraz miękka (xD), waży chyba coś koło 53 kilo przy wzroście 152. Zapytała Piotrka, swojego chłopaka (ma 30 lat), czy nie wygląda zbyt grubo. On jej powiedział, że podoba mu się taka, jaka jest, żeby się nie odchudzała, że teraz wygląda lepiej.
Howgh.
Powiedziałam. xD

Negai

Hm, sama rozpoczęłam temat, a się nie wypowiedziałam Oo.

Po części rozumiem takie osoby. Dużo osób w ich środowisku jest szczupłych, wypięknionych, a oni sami mają problem, bo jakaś bluzka na nich nie wchodzi. Albo kostium kąpielowy. Ja tak mam i przyznam, odchudzam się. Taa... Tylko trzeba wiedzieć, kiedy przestać. One nie wiedzą. Wszystko czai się w psychice. Raz czytałam Brawo Girl (oO) z artykułem o anoreksji. Dziewczyna w nią wpadła, bo jej chłopak, który ją niby kochał, powiedział jej w kinie, by nie jadła tego popcornu/batonika *nie pamiętam*, bo i tak jest już gruba.
No, kurwa, o co chodzi?
Ir, masz rację, ale nie zawsze jest tak, jak mówisz.
Teraz są czasy, gdzie 70 % ludzi patrzy w pierwszej kolejności na wygląd.
A takie osoby chcą po prostu się dopasować, ale nie umieją powiedzieć sobie STOP!
Tyle.

Irate

Tak, ludzie patrzą na wygląd, zgadzam się.
Ale jak mówiłam, dorośli faceci nawet nie zaszczycą spojrzeniem wieszaka na ubrania.

I tak jest już gruba?
Ale skoro z nią był, to znaczy, że mu się podobała.
Czyż nie?
Nie chciał, żeby jeszcze przytyła, ale mu się podobała...

Negai

Ja tam nie wiem, czytałam ten artykuł w cholerę dawno.
Właściwie gdzie tu prawdziwa miłość w dzisiejszych czasach?!
No niby jest, nawet często się ją spotyka.
Ale... Trochę to wredne, że jedne dziewczyny ją mają, a drugie to już nie Oo.
W każdym razie, przez taki tekst wpadła anoreksje.
Głupota.
I żal.

Shamaya

o.
a ja swego czasu [nie tak dawno] ważyłam 39kg.
kontynuować?

Negai

Swoją wypowiedź kontynuować czy ogólnie, temat?
Bo może i być niewygodny.

Irate

Sh, kontynuować, kontynuować.

Shamaya

ok.
nigdy nie byłam gruba, miałam fajną figurę.
tyłek, bodra, biust.
ale cholera wie czemu, chcialam wyglądac jak nicole richie i się zaczęło.
głodówki, diety, serki wiejskie, ćwiczenia, bieganie.
odradzam ; )

Negai

Ja tam nie chcę wyglądać jak ona, ale muszę schudnąć.
Przy wzroście 161 cm, ważę 59-60 kg.
Idę sobie popłakać.

Shamaya

ja powinnam ważyć 51kg, a ważę 44 przy dobrym obiedzie.

Negai

O_O
Też powinnam ważyć 51 kg, myślałam trochę o 49 kg, ale... 44?!?!?!?!

Niby offtop, ale związany z tematem.

Shamaya

przy wzroscie 158 ważę na czczo 42 kg.

Negai

*zgon*
Znaczy się, powinnaś ważyć 48 kg.
Ale... 42?!
Ty... ty... jeszcze żyjesz?!

Irate

Nienormalna jest, nie?
Ja ważę 50-51 kg, a mam 160.
Ale biorąc pod uwagę fakt, iż jestem płaska, to powinnam schudnąć ze dwa kilo. ==

Negai

Pieprzysz, Irytku, zdrowo pieprzysz!
Akurat ważysz tyle, ile powinnaś.
A co tam, że płaska!
Przejmowała się będziesz?
Ja mam dopiero nieproporcjonalną budowę.
Brzuch większy od cycek Oo

Shamaya

Ir, Ty jesteś w sam raz.
Ja też mam małe cycki. Widziałaś wczoraj xD

Negai

Sham, ja rozumiem, że wy się kochacie...
Ale pokazywać sobie cycki? XD

Shamaya

No nie da się uprawiac dzikiego seksu będąc ubranym... xP

Negai

A no to inna sprawa.
Chociaż... a w staniku?!
xD

Shamaya

Stanik się ściąga, dla lepszego efektu xD

Negai

Jakaś ty doświadczona...
xDDD
Pozazdrościć!!!

Idę popłakać.

Shamaya

Zazdrość jest złaaa xD